Archiwa tagu: człowiek

Hejt, to zbrodnia!

Obejrzałam dzisiaj film dokumentalny pt. „15 minut wstydu” zrealizowany na świeżo przez Monikę Lewinsky.

Tak, to była ta kobieta, która przez aferę rozporkową z Clintonem została wyrzucona na wiele lat poza nawias społeczeństwa, a zrobiły to media i Internet, a Clinton właściwie nie ucierpiał.

W filmie pokazane są mechanizmy hejtu w sieci i opowiedziano historię wielu osób, które natrafiły na wykluczenie i wpędzone w poczucie wstydu.

Jest opowiedziana historia pewnego Meksykańczyka.

Wracał samochodem z pracy do domu i wystawił rękę za okno jednocześnie robiąc ruchy ręką, która była spracowana i drętwa.

Ktoś podjechał motocyklem i zrobił zdjęcie ręki i niby to był gest skierowany do czarnej rasy.

Zdjęcie trafiło do sieci, a on został zwolniony z pracy dyscyplinarnie i teraz żyje w biedzie i nie ma z czego utrzymać swojej rodziny.

To był tylko nieświadomy gest, ale sprawił, że życie mu się kompletnie posypało.

Ludzie w zasadzie zawsze hejtowali, bo nawet w danych czasach.

Na filmach widzimy jak zbierali się na placach, gdzie dokonywana była egzekucja.

Klaskali i śmiali się, bo w takich przypadkach, kiedy ludzie chcą kogoś skasować, to w mózgu uruchamia się hormon szczęścia i tak samo jest z hejterem w sieci – jest przewaga.

Byliście hejtowani, bo ja przez 5 lat przez paniusię z Krakowa.

Widzę ją gdzieś tam, ale nie życzę jej niczego złego, bo jako staruszkę – biologia sama ją dopadnie i wystawi rachunek, a czasu zostało niewiele.

Niestety, ale karma wraca i ja w to wierzę.

Ten, który hejtuje nie bierze wcale pod uwagę, że ktoś ma uczucia, serce, duszę, bo czerpie ze swojej działalności satysfakcję i jest jak na adrenalinie i w transie.

Jakoś to przeżyłam, a policja umyła kompletnie ręce, a ja sądzę, że ta osoba powinna nie wyjść z kicia przez wiele lat za niszczenie cudzego życia.

Upiekło się jej!

Teraz w sieci jest dyskusja o zdradzie Fabiańskiego, który wdał się w romans z transeksualistką niejaką Rafalalą.

Teraz wszystko wywlekane jest w sieci – najgorsze brudy, ale się nie wtrącam – nie hejtuję, bo w zasadzie budzi to moje zdziwienie, ocierające się nawet o obrzydzenie.

Nie biorę w tym udziału, ale innych to „jara”

Ludzie teraz w sieci sprzedadzą wszystko dla pieniędzy i sami proszą się o hejt, a mnie na twarzy pojawia się tylko zdziwienie.

Dziś czytałam, że aktor Żebrowski odbierze sam poród swojego dziecka w domu.

Być może i to zostanie sfilmowane i podane opinii publicznej i ja się pytam, czy są jakieś granice prywatności, bo chyba już nie ma.

Absolutnie nie jestem hejterką jeśli pokazuję draństwa PiS i tych ludzi, bo mam na nich uczulenie, gdyż z Polski zrobili zaścianek i prywatną kasę do zarabiana.

Jeśli o nich piszę, to jest to krytyka, a nie hejt i mam do tego prawo jako Obywatelka.

Tak samo jest na blogu, który piszę 9 lat. Każdy, kto chce mnie obrazić jest blokowany, bo nie mam ochoty na przepychanki i tak samo jest na FB i TT i dobrze na tym wychodzę.

Kto będzie chciał, to przeczyta o tym jak zgnębiono kobietę w USA – Monikę Lewinsky!

Monica Lewinsky: Pod pręgierzem.

(Fot. Getty Images)
(Fot. Getty Images)

Byłam pierwszą osobą, której reputację zszargano w internecie. Pacjentką zero – mówi Monica Lewinsky. Wyprodukowany przez nią dla HBO Max film dokumentalny „15 minut wstydu” przygląda się ciemnej stronie kultury internetowej, obnaża naszą skłonność do pochopnych osądów i pokazuje spustoszenie, jakie hejt sieje w naszym życiu.

Monica Lewinsky, producentka i narratorka filmu dokumentalnego „15 minut wstydu”, nazywa samą siebie „pacjentką zero”. W 1998 r., kiedy wybuchła tzw. afera rozporkowa z nią i Billem Clintonem w rolach głównych, Monica stała się pierwszą publiczną ofiarą internetowego hejtu.

22 lata życia, 27 lat więzienia

W 1998 r. agenci FBI zgarnęli Monicę Lewinsky niemalże z ulicy. Była w stroju sportowym, bo wyszła właśnie z siłowni. Zastraszoną, przewieźli do pokoju hotelowego, w którym czekało już na nią sześciu prokuratorów. Utrudniali jej dostęp do adwokata, przetrzymywali ją tam 11 godzin, chociaż formalnie nie była aresztowana. Nie chciała zeznawać przeciwko prezydentowi, ale prokuratorzy dysponowali ponad 20 godzinami nagrań rozmów telefonicznych Moniki z przyjaciółką, której zwierzała się z romansu. Clinton zeznał wcześniej pod przysięgą, że nic ich nie łączyło. Prokuratorzy zamierzali udowodnić, że kłamał, co miało być podstawą odwołania go z urzędu. Za odmówienie współpracy groziło Monice Lewinsky 27 lat więzienia. – Podnieście rękę, jeśli w wieku 22 lat nie zrobiliście czegoś głupiego, czego dzisiaj byście żałowali. Ja, kiedy miałam 22 lata, zakochałam się w moim szefie – tak zaczyna się wystąpienie Moniki Lewinsky w ramach TED Talks w 2015 r. – Od tamtej pory nie było dnia, by ktoś nie przypomniał mi o błędzie, jaki wtedy popełniłam.

Zgodziła się na współpracę z FBI, a kilka miesięcy później, bez jej wiedzy, ponad 160-stronicowy raport oparty na zeznaniach z pokoju hotelowego został upubliczniony w internecie. Cały świat mógł przeczytać o tym, co robiła z prezydentem. – W 1998 r. straciłam reputację i godność. I omal nie straciłam życia – mówiła później. – Napiętnowano mnie jako dziwkę, szmatę, zdzirę. Z dnia na dzień z osoby prywatnej stałam się obiektem publicznego upokorzenia. Byłam pierwszą osobą, której reputację zszargano w internecie. Pacjentką zero.

Zyski z hejtu

W oczach ludzi stała się własną karykaturą – nie kobietą z krwi i kości, lecz postacią medialną, z której można się bezkarnie wyśmiewać. Straciła pracę, przyjaciół, perspektywę na normalne życie. Przeszła depresję, próbę samobójczą i wieloletnią terapię. Dopiero 20 lat później zdecydowała się po raz pierwszy wystąpić publicznie i opowiedzieć o swoim doświadczeniu.

Od kilku lat jest nieformalną rzeczniczką ofiar internetowego hejtu. Dokument „15 minut wstydu” powstawał równolegle z produkowanym przez Monicę Lewinsky miniserialem FX „Impeachment: American Crime Story” pokazującym gehennę, którą przeżywała po ujawnieniu raportu z jej zeznań.

W wystąpieniach podkreśla, że dziś, by stać się obiektem masowej nienawiści w internecie, nie trzeba być osobą publiczną. Nie trzeba nawet korzystać z internetu.

O tym właśnie opowiada w dokumencie „15 minut wstydu”. Z pomocą pisarzy, naukowców i dziennikarzy pokazuje, jak łatwo – przez internet – uczestniczymy dziś w publicznym osądzaniu i karaniu innych. Odkrywa, jaką rolę w tym wszystkim odgrywają algorytmy mediów społecznościowych, takich jak Twitter czy Facebook, które zaprogramowane są w ten sposób, aby wzbudzać naszą wrogość wobec innych. Im więcej osób przyłączy się do masowego publicznego hejtu, tym większy zysk.

W filmie „15 minut wstydu” Monica Lewinsky porównuje media społecznościowe do „tego trzeciego” dziecka na placu zabaw, które stoi nad dwójką skonfliktowanych kolegów, krzycząc: „Walcz! Walcz! Walcz!”.

W jej filmie pojawiają się przypadkowi bohaterowie internetowych skandali: mężczyzna, który na początku pandemii próbował zmonopolizować rynek środków dezynfekujących do rąk, kobieta, która opublikowała na Facebooku kontrowersyjny żart na temat zwolenników Donalda Trumpa, którzy powinni zrezygnować z respiratorów, ponieważ zanim zachorowali, zaprzeczali istnieniu pandemii, oraz monter elektryk, który przejeżdżał samochodem obok demonstracji Black Lives Matter. Tam ktoś sfotografował go, jak przebiera palcami wystawionej za szybę ręki, a jego gest zinterpretowano jako poparcie dla białych suprematystów.

Każdego z tych ludzi internauci postanowili publicznie ukarać. Nie tylko publikując krytyczne komentarze i szerując ośmieszające ich teksty, lecz także grożąc im w prywatnych wiadomościach czy pisząc do ich pracodawców donosy. Wszyscy troje w ciągu kilku dni stracili pracę, anonimowość, bezpieczeństwo.

Pierwszy z nich musiał wraz z rodziną zmienić miejsce zamieszkania, bo jego adres został upubliczniony, a hejt internetowy przerodził się w hejt rzeczywisty. Sprawa żartującej ze zwolenników Trumpa kobiety stała się tematem politycznym – jej żart był komentowany na najwyższych szczeblach władzy, a w internecie dosłownie ją zlinczowano. Przeszła ciężką depresję z objawami PTSD (syndrom stresu pourazowego), a powrót do względnej normalności zajął jej dwa lata. Trzeci bohater do dziś pozostaje bezrobotny, chociaż udowodnił, że nie ma z białymi suprematystami nic wspólnego, o czym świadczą między innymi jego meksykańskie korzenie.

Każda z tych historii jest inna – bohaterowie dwóch pierwszych przyznają się do swoich błędów, ale na pierwszy rzut oka widać, że każdego z nich spotkała kara niewspółmierna do winy.

Skąd w nas tyle nienawiści i surowości?

Występujący w dokumencie naukowcy wskazują na rozwijający się na przestrzeni wieków dziwny proces zrytualizowanego publicznego upokorzenia. W starożytnych Chinach winnych zamykano w klatkach, które wystawiano u bram miasta. W Grecji i Rzymie golono im głowy i karano wygnaniem. W XII-wiecznej Anglii grzeszników obtaczano publicznie w smole i pierzu. Potem były maski wstydu, beczki i krzesło do podtapiania. Na początku XIV w. pojawił się chyba najbardziej popularny w dziejach przyrząd do publicznego upokarzania – pręgierz. Unieruchomionego winowajcę można było bezkarnie opluć, obrzucić kamieniami, zwyzywać. W XXI w. podobną funkcję pełni internet. Tyle że karząc wirtualnie, nie widzimy rzeczywistej ceny, jaką ponoszą nasze ofiary. Dokument Moniki Lewinsky chce nam o tym przypomnieć.

https://www.vogue.pl/a/film-dokumentalny-15-minut-wstydu-produkcji-moniki-lewin-sky

Przyroda jest naszym przyjacielem.

W zeszłym tygodniu – w piątek obudziło mnie porykiwanie kosiarki, a jestem na to strasznie uczulona.

Pomyślałam sobie, że ponownie degradują środowisko.

Póki co, ekipa skosiła tylko kawałek przynależący do naszej działki, a więc skosili pas o szerokości 3/4 metrów, a reszta jak na razie jest wciąż dziewicza.

Działka nie skoszona należy do Urzędu Miasta i spodziewam się jutro najazdu i warkotu kosiarek tak, aż będzie sypało piachem i kurzem i zostawią po sobie pustynię.

W trawie toczy się życie i kompletnie nie mogę pojąć dlaczego to się robi od dziesiątków lat.

W trawach brzęczy i tak to opisała znawczyni życia w trawie.

Słychać nie tylko owady, które brzęczą, buczą, jak trzmiele. Doskonale znamy odgłos chrabąszcza majowego, nie należącego do cichych owadów. Muchy, bąki, osy, wszystkie wydają niesamowite dźwięki. W trawie również słychać maszerujące mrówki – opowiada Jadwiga Korczak z warszawskiego ZOO.

Teraz kiedy świat powinien walczyć z ociepleniem klimatu powinniśmy zacząć od trawników właśnie i zmieniać je w ogrody kwiatowe, w których żyjątka żyją swoim życiem, a trawa gromadzi wodę!

Człowiek wymyślił kosiarki i do tej czynności zatrudnił pracowników, którym płaci się za zażynanie przyrody.

Niektórzy są za tym, aby kosić, bo są alergikami, to w tam razie może też nie siać rzepaku, a brzozy i lipy pylące ścinać – nie tędy droga.

Na Onecie czytałam apel kobiety do władz swojego miasta, aby zaprzestali koszenia trawy, podając wszystkie argumenty, ale oczywiście zderzyła się ze ścianą.

W tych trawach rosną kwiaty i żerują na nich pszczoły – jako najważniejszy owad na Ziemi.

Jeśli jej zabraknie ludzkość zginie z głodu, ale człowiek debilny o tym nie pamięta.

Widziałam wczoraj dokument o tym jak człowiek degraduje lasy w Kanadzie.

Dlaczego? Złoto, złoto jest ważniejsze od przyrody, bo liczy się kasa tylko!

Na poniższym zdjęciu pokazuję Wam zabetonowany plac w moim mieście.

Kiedyś tutaj była całkiem ładna fontanna, ale z czasem ten plac popadł w taką ruinę, że przypomina Mariupol.

Czy takie Polski chcemy?

Zabetonowanej, wstrętnej, nieatrakcyjnej, bo władze nie mają pieniędzy, aby to zmienić, poprawić, gdyż żaden samorząd nie dostaje pieniędzy z UE – z Funduszu Odbudowy.

Katastrofa!

Fontanna od wielu lat jest nieczynna i tylko straszy, że nawet nie chce się iść w to miejsce.

Polska teraz tak wygląda jak ta fontanna – w ruinie!

Ludzie bez sumienia!

rekin

Widzicie tego rekina bez płetw?

Tak, to jest ssak, któremu odcięto płetwy i wyrzucono jako inwalidę do oceanu na pożarcie.

Nie wiedziałam, choć długo żyję, że ludzkość robi taką wielką krzywdę tym zwierzętom.

Aby zaspokoić swoje rządze chore, obcina się rekinom tylko płetwy, bo dla ludzkości resztę mięsa jest nie smaczna.

Specjalizują się w tym zabójstwie Chińczycy przeważnie i wyobraźcie sobie ile muszą zabić tych rekinów, aby zaspokoić ludzi, którzy bez tej zupy z płetw rekina nie wyobrażają sobie spotkań biznesowych i niektórych świąt!

Zupa ta zaliczana jest do najbardziej ekskluzywnych zup świata i jest bardzo droga.

Wiecie dlaczego ludzie jedzą tę zupę?

Uważają ją jako afrodyzjak, czyli wspaniały eliksir na potencję dla kobiet i dla mężczyzn, choć bez przypraw jest właściwie bez smaku!

Kilogram płetw z rekina kosztuje 700 dolarów, a aby miała smak, to trzeba dodać przede wszystkim wino i imbir!

Jest gęsta, glutowata, a mimo to wielu za nią przepada i jest uważana na Ziemi jako przysmak i potrawa narodowa w Chinach i w Wietnamie także.

Tyle lat żyję, ale nie miałam pojęcia, że płetwy rekina najpierw się długo suszy, a potem się długo moczy i kupy się to nie trzyma.

Najbardziej mnie boli to, że kiedy ludzkość wytrzebia gatunki zwierząt, ptaków z przyrody, to do tego dochodzą jeszcze rekiny, które człowiekowi nie zagrażają, dopóki człowiek nie stanie im na drodze.

Jeszcze trochę i Ziemia stanie się pustynią i nie zostanie kamień na kamieniu – to już bliska jest perspektywa.

Wytną lasy deszczowe, zatrują morza i oceany, w kosmosie fruwają śmieci, orangutany znikają i w końcu nie zostanie już nic, a tylko ludzkość z pandemią i tak będziemy umierali w smogu i z brakiem dostępu do przyrody!

I nastanie koniec!

Powiecie, że przesadzam, a więc pokażę Wam spustoszenie w Białowieży!

Tu mieszka Włodzimierz Cimoszewicz, który tam szukał spokoju i ciszy.

Jeszcze niedawno przychodziły pod jego dom żubry i jelenie, a teraz ma taki oto przerażający widok – zdjęcie niżej!

A wiecie ile zginie zwierząt i przyrody, kiedy Kaczyński zacznie budować ten mur w Puszczy Białowieskiej?

Wyobraźcie, to sobie tak na cito!

Niech cię PiS – e piekło pochłonie!

cimoszewicz

Braised Superior Shark’s Fin in Brown Soup
Braised Superior Shark’s Fin in Brown Soup

Dziwny jest ten świat!

Paparazzi zrobili zdjęcie Annie Lewandowskiej – pseudonim By Ann – żonie najlepszego piłkarza niemal na całym świecie.

Zawsze się dziwię dlaczego piłkarze są tak sowicie opłacani w milionach, kiedy miliony dzieci na świecie umierają z głodu i braku wody do picia.

Zaczynam więc nie rozumieć tego świata i ludzi na nim żyjących, bo niektórym od dobrobytu w dupie się przewraca.

Anna na nogach ma na pierwszy rzut oka zwykłe tenisówki i jest właścicielką niby zwykłej torebki jaką można nabyć w markecie, czy też na targu!

Jednak, to nie tak, bo tenisówki kosztują 3 tysiące złotych, a ja na nich nie widzę diamentu, czy też pozłacanych sznurówek, a torebka, to koszt 30 tysięcy złotych!

Inni powiedzą, że i co z tego – bo ją na to jest stać, bo ma miliony na koncie, a ja się spytam i po co, to wszystko jest tak koszmarnie drogie i na drogie nie wygląda!

Druga sprawa, to ona drugi raz tych tenisówek – wyglądających na cenę 100 złotych nie założy, bo by ją portale plotkarskie zjechały!

Taką torebkę, to ja kiedyś kupiłam w sklepie „wszystko po 5 złotych” i służyła mi bardzo długo, co nie oznacza, że na droższą mnie nie stać!

Oczywiście mnie nic do tego, bo z taką kasą trzeba coś zrobić i tylko się zastanawiam- ponownie – po co kupować rzeczy, które nie wyglądają na drogie, ale są tylko markowe!

Dzisiaj trafiłam na odcinek paradokumentu w TVN-e pt. ” Ślub od pierwszego wejrzenia”

Nie napiszę w tym momencie, że należy odebrać koncesję tej telewizji, bo Miszczak dokładnie śledzi oglądalność tego syfu i są na to odbiorcy!

Psychologowie robią testy kobietom i mężczyznom i ich ku sobie dopasowują.

Dopasowana para spotyka się ze sobą pierwszy raz – na swoim ślubie!

Czyste wariactwo i kosmos, bo ja ze swoim przyszłym Mężem chodziłam cztery lata, a i tak do końca się nie poznaliśmy i wszystko potem wyszło po ślubie.

Nie oglądam, ale powstało w mediach wiele programów, dotyczących ludzi nie mających mózgu i tak na przykład „Hotel Paradise”, w którym ludzie bzykają się już na wizji – odraza, bo już wszystko jest sprzedaż i seks także.

Moda moi mili też zaskakuje, bo na przykład – aktorka Katarzyna Warnke wystąpiła w sukni odsłaniającej już wszystko i żeby chociaż te pośladki miała ponętne, a takich nie ma – zdjęcie poniżej:

Kobiety teraz zapomniały, że im mniej pokażą, to tym bardziej będą pożądane, ale ja chyba już się na tym nie znam, ale nie napiszę, że czas umierać!

Jeszcze mam apetyt na obserwowanie tego świata, bo oto zwierzęta pokazują ludzkości jak powinniśmy się zachowywać:

Wznieś dobro nad zło!

Zdjęcie

Kaczyński jest politycznym trupem i żaden z niego strateg, czy też taktyk.
Urwały mu się pacynki i grabią ten kraj!

Uważam, że w każdej dziedzinie naszego życia trzeba umieć odróżnić dobro od zła, a także tyczy się to w postrzeganiu polityki!

Z tym się rodzimy i uczymy w ciągu całego życia, że dobro, to jest dobro, a zło, to jest zło.

Bloga prowadzę za chwilę 8 lat i pamiętam, że kiedy rządziła Platforma Obywatelska, także ją krytykowałam za różne złe ruchy i posunięcia, bo coś mi w ich rządzeniu nie grało.

Pod koniec rządów PO, kiedy, to PIS doszedł do władzy stała się arogancka i leniwa, bo nawet nie stać było ją na postawienie Ziobry przed Trybunałem Stanu – olali to totalnie.

W 2015 roku Polacy – nie wszyscy poszli zagłosować na PiS, ale ta partia na starcie pomachała im kasą i Polacy stracili zdolność logicznego myślenia.

PiS zapowiedział umiar i pokorę i sprawiedliwe rządy i to Polacy kupili po rządach leniwej PO, która nie miała kompletnie żadnego pomysłu na Polskę.

Czytam w różnych miejscach wypowiedzi polityczne zwolenników PiS i stwierdzam, że ci ludzie są chorzy psychicznie.

Nie potrafią oni oddzielić dobra od zła i idą za PiS-em jak w dym i nie dadzą na nich powiedzieć złego słowa i wszystko im pasuje.

Ci ludzie nie potrafią właśnie oddzielić dobra o zła i nie widzą, że oto Polska  już nie jest krajem demokratycznym, a autorytarnym i staczamy się w przepaść.

Przez 6 lat rządów PiS stało się tyle zła, że trudno już, to wszystko pozbierać do kupy, gdyż każdy dzień przynosi nową aferę, a zwolennicy PiS, to wszystko rozgrzeszają!

Dopóki PiS nie doszedł do władzy, to nie wiedziałam, że w Polsce jest tylu idiotów, którzy rozgrzeszają działania złodziejskie niejakiego cwaniaka i mafiozę – Obajtka, który jest pod ochroną Kaczyńskiego.

Rozgrzeszają wycinkę drzew w Polsce, a zwłaszcza w Puszczy Białowieskiej, na co mnie zalewa krew!

Rozgrzeszają, że jest w Polsce na niespotykaną skalę potężny nepotyzm, bo wujek, ciotka, córka, syn dostają robotę w spółkach za wielkie pieniądze  mimo, że nie posiadają żadnych kwalifikacji!

Rozgrzeszają, że w Trybunale Konstytucyjnym pracują dawni komuniści, których PiS tak nie lubi i tępi!

Rozgrzeszają upolitycznione sądownictwo i prokuraturę, która orzeka według wskazówek politycznych!

Rozgrzesza się odsunięcie przyzwoitych Sędziów od orzekania i grozi im się doprowadzeniem  pod przymusem do prokuratury!

Rozgrzeszają policję, która na ulicach bije kobiety i je gazuje, a jest spolegliwa wobec kiboli!

Rozgrzeszają zabór kobietom ich praw do aborcji, które od lat się sprawdzały.

Rozgrzeszają księży, którzy latami kryli w kościele pedofilię, a kościół kupuje grunty za bezcen!

Rozgrzeszają, że ludziom pracującym w PRL-u obcięto emerytury i wielu z nich popełniło samobójstwo.

Rozgrzeszają ich nieudolność w walce z pandemią, bo się miotają, a przecież premier ogłosił, że pandemia jest w odwrocie, co było wielkim kłamstwem!

Można tak pisać w nieskończoność, bo tych draństw nie ma końca i dlatego piszę, że ludzie, którzy ich popierają są chorzy psychicznie, gdyż nie rozróżniają dobra od zła!

Oni będą rządzić jeszcze trzy lata i będą grabić ten kraj, że nie zostanie w nim kamień na kamieniu!

Oni nie rozróżniają dobra od zła i są przyklejeni nosem w reżimową telewizję jak szpaki w gnat i nie przyjmują do wiadomości, że leje się tam kłamstwo, aż zatyka!

Nie widzą także, że Adrian – „prezydent” też ma nie po kolei  w głowie, a także wiele razy złamał naszą, dumną Konstytucję!

Polskę trzeba kochać i życzyć jej wszystkiego dobrego, a nie rozgrzeszać rozkradania i cwaniactwa, które zagościło w naszych granicach, że stajemy się bliżej Białorusi, gdzie zamknięto wszystkie wolne media – na Węgrzech także!

Może być zdjęciem przedstawiającym co najmniej jedna osoba

 

Zdjęcie

Eutanazja powinna być legalna!

Jack, jakiego nie znacie - Film w Interia.pl

Niedawno obejrzałam film bardzo smutny, ale i potrzebny na temat eutanazji!

Film nosi tytuł „Jack jakiego nie znacie” i w roli lekarza amerykańskiego wcielił się Al Pacino – rewelacyjny!

Film zrealizowano na faktach i opowiada o lekarzu Jacku Kevorkianu, który przez lata walczył w Ameryce o prawo do eutanazji nazywanej jako samobójstwo wspomagane.

Zgłaszali się do niego ludzie nieuleczalnie chorzy, którzy z powodu bólu, cierpienia nie chcieli dalej żyć!

Lekarz działał niezgodnie z amerykańskim prawem, ale dokonał 130 razy tzw. samobójstw wspomaganych i w sądach tłumaczył, że nie jest zabójcą, a jedynie robił usługę medyczną!

Przed eutanazją robił dokumentację i wszystkie osoby chore, proszące o przerwanie im męki nagrywał jako dowód.

Nagrywał, aby  mieć dowód na to, że działał w imię empatii w stosunku do ludzi śmiertelnie i nieodwracalnie chorych!

Sam skonstruował urządzenie do podawanie leku – najpierw usypiającego, a potem zatrzymującego akcję serca.

Chorzy nie cierpieli, a odchodzili spokojni i przed podaniem leków mogli się pożegnać z bliskimi – a wszystko było nagrywane!

Niestety, ale w Ameryce nie został zrozumiany i w konsekwencji skazano go na 8 lat więzienia mimo, że sam był człowiekiem już wiekowym!

Walczył do końca o prawo do eutanazji, gdyż uważał, że każdy chory ma prawo do godnej śmierci, kiedy cierpi i wyje z bólu, a także jest ciężarem dla bliskich!

Po obejrzeniu tego filmu doszłam do wniosku, że chciałabym mieć taki wybór i nie chciałabym nigdy stać się ciężarem, kiedy będę robiła w pampersy, a ból nie będzie niwelowała nawet morfina!

Moja chora na raka matka prosiła mnie o żyletkę, bo miała dość cierpienia!

Mam bardzo niski próg znoszenia bólu i naprawdę chciałabym odejść godnie bez obciążania bliskich, bo oni mają prawo do swojego życia!

Cd. niżej  – o dramatach, kiedy to współmałżonek dokonuje wyboru i sam dokonuje eutanazji w domowych warunkach ze względu na brak innego wyjścia i tak qurwa nie powinno być!

Oglądałam też film o zamordowaniu swojej, bardzo chorej żony dla przez męża dla, której nie było żadnego ratunku!

Film pt. „Milość” opowiada właśnie o tym, że z braku dostępu do eutanazji mąż dusi poduszką swoją żonę i po tym zgłasza się na policję!

Eutanazja powinna być legalna, a nie, że ludzie umierają w boleściach w hospicjach – często samotni!

Takie powinno być prawo starości!

Zdj. ilustracyjne /JOE GIDDENS /PAP/EPA

Zdj. ilustracyjne/JOE GIDDENS /PAP/EPA

92-latek udusił ciężko chorą żonę, z którą był od 70 lat. „Nie mogłem znieść, jak cierpi”

​92-latek został w Niemczech skazany za zabójstwo swojej żony, z którą był przez 70 lat. Mężczyzna tłumaczył, że był już całkowicie wyczerpany psychicznie i fizycznie opieką nad swoją ciężko chorą małżonką!

Julius S. i Margarethe z Gemuenden am Main w Bawarii byli małżeństwem przez 70 lat. Tworzyli spokojny związek, nie mieli dzieci. Na starość pojawiły się jednak problemy – kobieta zaczęła chorować. Przez problemy związane ze stawami nie mogła się poruszać oraz zaczęła jej towarzyszyć demencja.

Julius przez lata opiekował się kobietą. Jak jednak tłumaczył w sądzie, zajmowanie się ciężko chorującą żoną wyczerpywało go fizycznie i psychicznie. Zaczął sam cierpieć na depresję. Twierdził, że nie widział innego sposobu rozwiązania sytuacja, jak pozbawienie małżonki życia.

Między nami była wspaniała harmonia. Szanowaliśmy się, wspólnie decydowaliśmy o wszystkim. Dlatego nie mogłem znieść, jak cierpiała moja żona – tłumaczył 92-latek. Musiałem ją uwolnić od demencji i wszystkich innych problemów – mówił.

Do zbrodni doszło na początku listopada 2019 roku. Oglądaliśmy telewizję, chociaż ona nic już nie rozumiała. Potem dałem jej tabletki nasenne, nie miała pojęcia, co się wokół niej dzieje. Usiedliśmy na łóżku, wypiliśmy razem kieliszek wina, a potem udusiłem ją kocem – powiedział. Zdaniem ekspertów, śmierć była szybka i bezbolesna.

92-latek przygotował instrukcje dotyczące pogrzebu, napisał listy pożegnalne i przygotował umowy dla firm ubezpieczeniowych, by nikt potem nie musiał niczego szukać. Następnie przyznał się do przestępstwa.

Sąd skazał mężczyznę na dwa lata więzienia. Musi także zapłacić wybranej organizacji non-profit 10 tysięcy euro. Tłumaczono, że to łagodny wyrok, bo Julius S. „nie działał ze złością, ale w rzekomym interesie ofiary”

https://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-92-latek-udusil-ciezko-chora-zone-z-ktora-byl-od-70-lat-nie-,nId,4850955

 

Tajemnica!

  • Mariola – lat 40 robiąc porządki w domu znalazła paragony za opłacenie hotelu w zeszycie swojego męża!

Jej mąż co roku wyjeżdżał do sanatorium i zmuszony przyznał się, że co roku – trzy tygodnie żył z drugą kobietą i tak przez wiele lat.

On miał swoją tajemnicę, która się wydała przez jego gapiostwo, a Mariola trafiła na kilka miesięcy do szpitala psychiatrycznego!

Była mu przez lata oddana, prowadziła wzorowo dom i wychowywała dwóch, wspaniałych synów i nie była w stanie tego znieść!

  • Krystyna – lat 54 latami omijała – jadąc samochodem pewien budynek nadkładając drogi.

W tym budynku będąc studentką dokonała aborcji, bo akurat w tym czasie nie była gotowa na macierzyństwo.

Jej przyszły mąż nigdy się o tym nie dowiedział i Krystyna tę tajemnicę skrywa w sobie latami.

  • Katarzyna – lat 50 będąc już w małżeństwie, podczas imprezy integracyjnej zdradziła po alkoholu swojego męża, a za trochę zorientowała się, że jest w ciąży.

Latami żyła w strachu, by jej tajemnica nigdy się nie wydała i oby jej mąż czuł, że jest ojcem ich córeczki!

Jednak córka zachorowała i w szpitalu jej tajemnica się wydała, a małżeństwo skończyło.

  • Janusz – lat 45 miewał swoje fantazje seksualne, ale nigdy nie zdradził ich swojej żonie!

Co jakiś czas udawał się do domu uciech,  wybrana prostytutka spełniała jego zachcianki i to była jego tajemnica, o której małżonka do dziś się nie dowiedziała.

  • Bogdan w tajemnicy przed żoną wynajął sobie kawalerkę, w której spotyka się z takimi samymi, mającymi te same  same preferencje i przebierają się w łaszki kobiece i uprawiają seks.

Jego żona do dzisiaj niczego nie podejrzewa.

Takich przykładów można wiele, bo każdy człowiek na tej, naszej Ziemi ma swoje tajemnice i sekrety, które się być może wydały, ale wiele tajemnic się nie wydało.

Ludzie żyją ze swoimi tajemnicami, które chronią z całych sił, a jeśli się wydadzą, to często rujnują im życie!

Nie ma człowieka na Ziemi, który by nie miał swojej sekretnej tajemnicy!

Każdy je ma i ja też, choć są niegroźne, ale je mam i zabiorę je do grobu!

Tajemnica – Demotywatory.pl

A kiedy życie przytłacza!

Przed chwilą moje miasto obiegła wiadomość, że blisko mnie mężczyzna targnął się na swoje życie przez powieszenie.

Zorientowała się żona i w porę go odcięła wzywając  karetkę pogotowia.

Z mojego okna widziałam niebieskie sygnały karetki pogotowia!

W szpitalu pewnie mężczyzna przejdzie odpowiednie badania, a potem rutynowo zostanie skierowany do szpitala psychiatrycznego na obserwację, bo to tak zazwyczaj działa!

Każda próba odebrania sobie życia jest inna i z innych pobudek i jak podają statystyki w ostatnich latach w Polsce,  ludzi targających się na swoje życie jest coraz więcej!

Niezależnie od wieku ludzie chcą sobie odebrać życie w przypadkach dla nich wydających się jako beznadzieje.

Ile razy przechadzamy się ulicą i nie widzimy tego, co w danym człowieku drzemie – nie domyślamy się, że ten ktoś cierpi katusze i ma swojego życia dość.

Nie jestem psychologiem, ale wiem, co sprawia, iż ludzie nie widzą swojej dalszej egzystencji na tej ziemi!

Przyczyny są różne, bo depresja, molestowanie w domach, bieda i ubóstwo osób starszych, ciężka, nieuleczalna choroba, brak pracy, brak dachu nad głową, schizofrenia i inne choroby o podłożu psychicznym, odrzucenie, niskie poczucie wartości, zastraszenie, zdrada itd.

Jakże często w rodzinach nie dostrzegamy, że ktoś bardzo cierpi i nawet kiedy widzimy, to nie wiemy jak takiej osobie pomóc, albo nie chcemy się wtrącać!

Ludzie targający się na swoje życie wybierają przeróżne metody i jakże często szukają sposobów w sieci!

Mnie najbardziej przeraża targnięcie  przez powieszenie, bo tą pętlę trzeba umieć zawiązać.

Najbardziej humanitarną wydaje mi się połknięcie tabletek i po prostu zaśnięcie na wieki!

My ludzie dopiero nad grobem mamy  wyrzuty sumienia, że mogliśmy zrobić więcej, a do tragedii by nie doszło być może!

Tyle jest nieszczęścia na naszej ziemi i oto kolejna, wielka tragedia, w której zginęli ludzie z powodu zaniedbań.

Być może nikt z tych ludzi nie miał myśli samobójczych, a jednak ich dopadła pogoń za wielkimi pieniędzmi!

Ubolewam nad Bejrutem i wierzę, że to nie był zamach terrorystyczny!

[*]

We wtorek w Bejrucie doszło do gigantycznej eksplozji na terenie portowych magazynów. Prezydent Libanu Michel Aoun poinformował, że przyczyną wybuchu był pożar w składzie materiałów wybuchowych.

Jak podaje Agencja Reutera, prezydent Michel Aoun poinformował, że w porcie w Bejrucie eksplodowało 2 750 ton azotanu amonu (saletry amonowej), używanego m.in. do produkcji nawozów, ale też ładunków wybuchowych. Niebezpieczny związek chemiczny miał być przechowywany w porcie bez odpowiedniego zabezpieczenia przez około sześć lat. Głowa państwa określiła takie działania jako „nieakceptowalne”. Na środę Aoun zwołał specjalne posiedzenie gabinetu.

Lokalne media, na które powołuje się agencja Reutera, donoszą, że przyczyną pożaru, który doprowadził do wybuchu, mogły być prace spawalnicze prowadzone na terenie magazynów. Na razie nie potwierdzono jednak oficjalnie tej wersji.

Premier Libanu Hassan Diab zdecydował, że środa 5 sierpnia będzie dniem żałoby w całym kraju.

Wybuch w Bejrucie – blisko 4 tys. ofiar

Na terenie portu oraz w okolicy, gdzie doszło do zniszczeń na skutek eksplozji i pożaru, prowadzona jest przez cały czas akcja ratunkowa. W środę rano bilans ofiar wzrósł – agencja Reutera donosi o blisko 4 tys. rannych i co najmniej 78 ofiarach śmiertelnych. Wciąż przeszukiwane są zgliszcza i gruzy, dlatego spodziewane jest odnajdywanie kolejnych ofiar.

Jak poznać osoby z naszego otoczenia, które chcą popełnić samobójstwo?

 

Nocne koszmary!

 

Znalezione obrazy dla zapytania spać memy

Wszyscy musimy spać, bo tylko w ten sposób regeneruje się nasz organizm, a przede wszystkim nasz przemęczony mózg!

Niektórzy wolą dłużej posiedzieć wieczorem, by pospać dłużej z rana, a inni idą spać wcześnie, by rano wcześniej wstać.

Ile ludzi tyle różnych zachowań i działamy w tematyce snu tak, jak podpowiada nam organizm!

Jednak bywa, że w nocy wcale nie odpoczywamy, bo śnią się nam okropne koszmary i naukowcy nie wiedzą skąd się one biorą.

Jedni nie mają snów, albo ich nie pamiętają, a drudzy nawiedzani są koszmarami niemal w każdą noc!

Przez wiele lat we śnie się przeprowadzałam do innych miast, mieszkań i pamiętam, że urządzałam się we śnie od nowa, bez pieniędzy i zupełnie sama.

Nigdy nie lewitowałam jak często mają we śnie inne osoby i może dlatego, że nie czytałam w dzieciństwie bajek, bo mnie śmieszyły!

Jednak minionej nocy miałam sen, który zapamiętam na zawsze, bo był kolorowy i bardzo wyrazisty.

Otóż jest cudne lato, a ja siedzę na trawie zielonej nad jakimś jeziorem.

Spoglądam w laptopa i coś tam sobie czytam, aż nagle się odwróciłam i zauważyłam po chwili, że mój laptop zniknął z koca.

Pomyślałam sobie, że to jest jakiś głupi żart, ale zrobiło mi się tak bardzo przykro i źle, co mogę sobie tłumaczyć w realu, że jestem od laptopa i Internetu uzależniona.

Zaczęłam szukać złodzieja, aż tu nagle w wąskiej uliczce dogonił mnie mężczyzna, ubrany na czarno i wręczył mi do ręki pendriva i szepnął – obejrzyj to!

Dokładnie nie pamiętam, ale urządzenie podłączyłam do jakiegoś komputera i tam był nagrany złodziej – chłopak w zielonej koszulce.

Zaczęłam go szukać, ale bardzo chciałam trafić do mojego miasta, a byłam bardzo zagubiona.

Pytałam ludzi, czy dobrze idę, a oni potwierdzali, a ja czułam, że się oddalam w nieznane mi rejony.

Szłam i szłam mijając nieznane mi miasta i miasteczka i  nagle znalazłam się tak jakby w Kanadzie, gdzie widziałam wysokie drzewa i ogromne jezioro.

W pewnym momencie poczułam się strasznie zmęczona i położyłam się w wysokich trawach spać i nagle się obudziłam.

Poszłam do mojego pokoju komputerowego i zobaczyłam mój laptop i kamień spadł mi z serca, bo był na swoim miejscu!

Tłumaczę sobie ten sen w taki sposób, że obecne rządy są bliskie temu, aby zamknąć nam Internet i tak to się roi w głowie!

Innej nocy śniłam, że wykopywałam ze skrzynek bulwy moich begonii, które o dziwo pięknie mi kwitną w październiku oraz także pelargonie.

Stoję na balkonie i kombinuję, aby kwiaty przechować, przeszczepić na drugi rok i tak to się mi plecie po nocach.

Sny chyba są naszymi myślami z dnia – naszych trosk, przemyśleń i w nocy wybuchają w innej formie, ale wyrażają to wszystko, co dzieje się w naszym mózgu w realu.

Macie, przeżywacie, analizujecie swoje sny?

Obraz może zawierać: kwiat, roślina, drzewo, na zewnątrz i przyroda

 

Wampiry energetyczne atakują!

Przez ostatnie lata pracy przeżyłam piekło i do dziś niechętnie to wspominam.

Przez sześć lat miałam do czynienia z wampirem energetycznym, choć wówczas mówiłam na to mobbing i psychiczne się znęcanie przez naczelnik mojego wydziału.

Po latach wiem, że miałam nad sobą wampira energetycznego, który ze mnie wyssał moją energię i chęć do wykonywania obowiązków zawodowych.

Pójdę dalej, bo w tamtym czasie straciłam wręcz chęć do życia i wstawanie o poranku, by pójść do pracy.

Wstawałam cała nerwowa o 4 rano, wystraszona, strasznie zmęczona i myślałam do czego się ona dziś do mnie przyczepi?

Starałam się wykonywać swoje obowiązku zgodnie z zakresem pracy i nikt nie miał do mnie żadnych pretensji, a tylko ona wciąż o coś mnie upominała i dodawała dodatkowe, wymyślone przez siebie zadania.

Starałam się odpierać ataki uśmiechem i nie wdawałam się w pyskówki i to był mój błąd.

Powinnam reagować i nie dać się stłamsić, ale o tym wiem dopiero po latach, kiedy czasami o tym rozmyślam.

Pewnego dnia doskoczyła znowu do mnie i coś we mnie pękło – zaniemówiłam i nagle nie wiedziałam gdzie się znajduję, co tutaj robię i czego ta kobieta ode mnie chce.

Zapadłam się w sobie i trafiłam do lekarza, który stwierdził wysoki poziom nerwicy, która spowodowała, że się poddałam.

Byłam na zwolnieniu, aby do siebie dojść, ale nie dawałam rady i w końcu skierowano mnie na psychoterapię trzy miesięczną i dopiero tam zaczęłam na nowo wierzyć w siebie.

Kiedy wróciłam do domu naprawiona, nagle dowiedziałam się, że mój wampir okradał swoje miejsce pracy, fałszując faktury i tym sposobem wpadła jej spora sumka do kieszeni.

Została wywalona na pysk z pracy, a ja poczułam się bardzo dobrze, bo na tej, jakże nieprzyjemnej relacji – wygrałam!

Do dzisiaj ludzie wspominają mnie jako empatyczną, a ona nazywana jest złodziejką.

Karma jednak wraca!

W swoim, dość długim życiu spotkałam jeszcze inne wampiry, ale ten opisany dał mi najwięcej w kość.

Doświadczyliście kiedyś czegoś takiego? Może macie takie doświadczenia?

 

Znalezione obrazy dla zapytania wampir energetyczny

„Pomocy, to wampir energetyczny!”. Jak rozpoznać, że ktoś chce zanurzyć zębiska w twojej szyi?

Określenie „wampir energetyczny” (emocjonalny) nie jest pojęciem klinicznym. Każdy więc rozumie je inaczej i wskazuje na inne aspekty, opisując kogoś tymi słowami. Zwykle jednak mamy na myśli osobę, która nam coś zabiera, nie dając nic w zamian, tak jak legendarny wampir: wypija krew, odbierając życie. Co więcej, wampiry, jak głosi legenda, manipulowały, wręcz „zaklinały” i „oczarowywały” swoje ofiary – mówi psychoterapeutka z Ośrodka „Centrum”, Karolina Jarmołowicz.

Wampiry na każdym kroku
Mając na uwadze szeroki zakres pojęcia, można zaryzykować stwierdzenie, że każdy z nas miał kontakt z taką „wysysającą energię” jednostką. Przez krótki czas lub długotrwale. Ponosząc mniejsze lub większe straty. Ważne jednak, by nie bagatelizować swoich emocji, a często również sygnałów od ciała (bóle głowy, brzucha, senność) i oderwać wampirze zębiska od swojej szyi.

Najogólniej rzecz ujmując, po kontakcie z wampirem energetycznym czujemy się wyczerpani, osłabieni, smutni, uważamy, że podejmowanie jakichkolwiek działań jest bez sensu. Emocją, która nam towarzyszy jest również zdezorientowanie – zauważamy, że mamy problem z kontrolowaniem i zarządzaniem tą relacją, że dzieje się coś, co zaburza naszą stabilność.

Czy wampir wie, co robi i działań z premedytacją? Nie ma na to jednej i właściwej odpowiedzi. Niektórzy celowo wykorzystują innych, kłamią i manipulują, by osiągnąć swój cel – równie dobrze może być nim jedynie zgnębienie drugiego człowieka. Inni działają podświadomie. Źródła wampiryzmu również mogą być bardzo różne: niezaspokojenie potrzeb w dzieciństwie, trudne doświadczenia, nałogi, zaburzenia i choroby psychiczne.

https://mamadu.pl/143131,wampir-energetyczny-jak-go-rozponac-bronic-sie-i-jak-przestac-nim-byc