Kiedy dzieci Krystyny poszły na swoje, a jej przyznano rentę z powodu choroby kręgosłupa nie wiedziała, co zrobić nagle z wolnym czasem. Miotała się między rehabilitacją, a domem. Rehabilitacja nie chciała jej jednak wybaczyć tych lat siedzenia za biurkiem. Pokrzywiły się jej kręgi i cholernie bolały, kiedy nie wzięła środków przeciwbólowych. Robiła w domu ćwiczenia, jakie zalecił jej lekarz i jakoś z dnia na dzień trwała, choć czasami było ciężko,a przecież miała w domu trochę zajęć jak sprzątanie i gotowanie.
Trochę te domowe zajęcia ją z czasem nudziły i chciała czegoś więcej od życia, niż tylko dogadzanie swojemu mężowi. Pewnego razu spojrzała w kąt, gdzie dzieci zostawiły jej stary komputer. Odpaliła i nie wiedziała, co z tą maszyną dalej począć. Była kompletnym laikiem, ale drogą prób i błędów dowiedziała się, że przez wyszukiwarkę Google dowie się wszystkiego i tak krok po kroku dotarła do Facebooka. Już wiedziała, że musi sobie założyć pocztę, aby zarejestrować się na tym portalu. Jest, ucieszyła się i aktywowała konto na portalu, gdzie podobno się dzieje, jak to słyszała w telewizji. Krok po kroku zebrała znajomych ze swojego miasta i na jej Osi zaczęły się pojawiać pozdrowienia od osób mniej, lub bardziej znanych.
Siedziała przy komputerze nocami, kiedy jej mąż wyjeżdżał w delegacje. Nie znosiła czasu, kiedy nie było go w domu, bo był u niej, a nie na żadnej delegacji! Wiedziała, że ją zdradza z tamtą, ale pogodziła się z tym już wiele lat temu, kiedy w domu były jeszcze dzieci. Skoro był dla niej taki cholernie dobry i chronił ją, oraz zaspokajał wszystkie jej potrzeby, nie miała prawa go nienawidzić. Kochała go z całego serca i zgadzała się na jego wyskoki, choć kiedy go nie było, serce jej drżało z niepokoju, że któregoś dnia powie jej, że chce rozwodu. Nie lubiła seksu za bardzo i tylko z tego powodu nie zabraniała mu jeździć to tamtej, której kompletnie nie znała i nie chciała nic o niej wiedzieć. Tak było dobrze i nie chciała tego zmieniać.
Siedząc na komputerze wbijała w wyszukiwarkę dawnych, swoich znajomych ze szkoły średniej i wyskoczyła jej Halinka, z którą siedziała w jednej ławce przez 4 lata. Bardzo się przyjaźniły, ale po skończeniu szkoły ich drogi się rozeszły.
Napisała do niej wiadomość, że może się spotkają i przypomną dawne lata. Zaproponowała, aby Halinka przyjechała do niej i spędzą wspólnie parę dni.
Halina przyjęła zaproszenie i Krystyna odebrała ją z pociągu. Wpadły sobie w ramiona po latach, stwierdzając, że wcale się nie zmieniły.
Krystyna przygotowała uroczystą kolację, w której uczestniczył jej mąż. Wspomnień było bardzo wiele i przy winie cała trójka doskonale się bawiła. Nazajutrz Krystyna zabrała Halinę w dawne miejsca, gdzie zdarzało im się zwierzać z młodzieńczych zauroczeń. Opowiedziała jej, że nie sypia z mężem, gdyż wie, że on ją zdradza z inną kobietą, ale nie ma siły tego przerwać, gdyż gdy jej mąż jest, to góry dla niej przenosi, obsypuje prezentami i jest skłonna znieść jego zdrady i je znosi.
Halina potępiła postępowanie Krystyny i tłumaczyła jej przez wiele godzin, że nie powinna dawać się tak oszukiwać i powinna zrobić z tym kategoryczny porządek. Nie może być tak, że facet zdradza i zasłania się dobroczynnością i zniża ją do kategorii poddańczej. Tłumaczyła Krystynie, że sama da sobie radę, a niewiernego faceta powinna posłać w kosmos, tym bardziej, że w łóżku dla niej nie istnieje z powodu chyba obrzydzenia, albo niech zacznie leczyć swoją niechęć do seksu, co nazwała dyspareunią.
Jak powiedziała Halina, tak Krystyna przemyślała, że należy się jej od męża szacunek i wystąpiła o rozwód z mężczyzną, którzy spełniał jej każde życzenie i o nią dbał.Wstydziła się przed koleżanką, że tkwi w takim chorym związku.
Sąd przychylił się do jej wniosku i orzekł rozwód, a Krystyna, któregoś dnia na mejla otrzymała serię zdjęć z Egiptu, jak to jej ex mąż pomyka na wielbłądach z jej koleżanką z klasy – Halinką!