
Może jest na tym świecie jakiś rodzic – mama, czy tata, a może i babcia i dziadek, którzy to nigdy nie wymierzyli żadnej kary cielesnej wobec swojego bliskiego. Nie chodzi tylko o dawanie klapsa, który ponoć biciem nie jest, ale o takie zwykłe szturchnięcie, aby kogoś przywołać do porządku i postawić do pionu.
Być może nie zdarzyło się, że dana sytuacja nie wyprowadziła z równowagi, że nagle straciliśmy kontrolę nad sobą i żadne argumenty nie trafiały, a mimo wszystko nie użyliśmy kary cielesnej, choćby w postaci maźnięcia i uderzenia ścierą przez łeb.
Wiem, że są takie osoby, że same w dzieciństwie doświadczyły przemocy od rodzica i ja do nich należę, bo w moim domu bił ojciec i niejednokrotnie kuliłam się ze strachu i pamiętam do dziś i nie są to wspomnienia miłe.
Kiedy zakładałam rodzinę, to sobie powiedziałam, że moje przyszłe potomstwo bite nie będzie, ale czy mi się to udało zrealizować, że ani razu nie sięgnęłam po ścierę, czy kapeć?
Nie udało mi się, choć nie było mojej słabości i bezradności wiele, ale się zdarzyło i naprawdę, po latach bardzo się tego wstydzę. Mam wyrzuty sumienia, że nie zapanowałam nad nerwami i mi się wymsknęło. Przemoc delikatna, ale jednak przemoc i z pewnością moje dzieci to pamiętają, bo przemoc pamięta każdy, kto jej doświadczył.
Niektórzy głoszą, że nie raz dostali lanie od matki, czy ojca i wyrośli na normalnych ludzi, bo to lanie widocznie było im potrzebne i nie mają żalu do przemocowca. Można i tak sobie to tłumaczyć, ale ja uważam, że osoba, która była bita nie powinna stosować żadnych kar wobec swoich najbliższych, a zwłaszcza dzieci. Bicie dzieci jest oznaką naszej porażki i bezradności. Bicie na zawsze pozostawia ślad w psychice bez dwóch zdań.
Tak, żałuję, że w pędzie życia nagle zabrakło mi cierpliwości i zamiast mieć czas na rozmowę i pokojowe załatwienie sprawy, to ręka mi poleciała i biję się w piersi, że to stać się nie powinno.
Dlaczego o tym piszę? Piszę, bo jestem wysoce zdumiona, po obejrzeniu na TVN Style programu „Miasto kobiet”, w którym to poruszono temat przemocy wobec kobiet. Została do programu zaproszona prawniczka – Barbara Falandysz, która właśnie wygrała walkę z rakiem i pisarka – Manuela Gretkowska.
Rozmowa potoczyła się w kierunku, iż Barbara Falandysz stwierdziła, że bicie dzieci jest dla ich dobra, bo to ona w domu rządzi, a nie dzieci i to one powinny się jej słuchać absolutnie.
Rozmowa wymknęła się spod kontroli i dowiedziałam się, że czasami kobieta zasługuje, aby ją pacnąć tak na otrzeźwienie. Zdziwiłam się, że pani Barbara Falandysz wypowiedziała swoje tezy z pełną odpowiedzialnością, co wprawiło w osłupienia Manuelę Gretkowską!
Całą wypowiedź wkleiłam niżej i ciekawa jestem, co Wy na to, bo i mnie wypowiedzi Barbary Falandysz wysoce zdziwiły, ale może, to są dwie szkoły wychowywania dzieci, ta stara generacja i ta nowa, uczona, że klaps to też bicie.
https://www.facebook.com/tvnstylepl/videos/10152971344433440/?fref=nf
Tu można odsłuchać wypowiedzi z program „Miasto kobiet’.
„– Czy jestem za tym, żeby mąż lał żonę, żeby była cała fioletowa? Nie. Ale jeżeli żona powie coś upokarzającego i dostanie delikatnie w twarz, to bardzo mi przykro, ale być może by się należało – stwierdziła w programie “Miasto kobiet” w TVN Style Barbara Falandysz, znana prawniczka i działaczka społeczna.
Po sieci krąży fragment programu “Miasto kobiet” z udziałem Barbary Falandysz i pisarki Manueli Gretkowskiej. Tematem odcinka były m.in. kary cielesne. Dyskusja szybko jednak skoncentrowała się na odpowiedzi na pytanie, pozwalamy na klapsy dla dzieci, to czy można uderzyć osobę dorosłą. Falandysz zaskoczyła swoją wypowiedzią. Stwierdziła, że nie widzi nic złego w lekkim uderzeniu w twarz, jeśli ktoś kogoś obrazi. Tyczy się to zarówno dzieci, jak i dorosłych.
“Pani Barbaro, uderzy mnie pani?” – dopytywała ją Gretkowska. “Jeżeli pani spowoduje sytuację taką, że będę musiała panią uderzyć, panią uderzę” – odpowiedziała Falandysz. Potem dodała, że nie jest za tym, by “mąż lał żonę, by była fioletowa”, jednak w przypadku prowokujących, upokarzających zachowań lekkie uderzenie w twarz “być może by się należało”.
http://natemat.pl/141295,barbara-falandysz-szokuje-wypowiedzia-o-przemocy-wobec-kobiet-jesli-zona-dostanie-w-twarz-byc-moze-by-sie-nalezalo