
Aby uciec trochę od polityki, a jestem telewizyjna, to zatrzymałam się na trochę na TVNStyle i naszły mnie takie przemyślenia.
Kobiety, to jednak skomplikowane są istoty, że ja sama, będąc kobietą – już wiekową ich nie rozumiem.
Lecą tam powtórki z programu „Perfekcyjna Pani Domu, którą była Małgorzata Rozenek – już po operacjach plastycznych.
Do tego programu zgłaszały się przeważnie młode kobiety, często już mężatki i matki i wpuszczały do swojego domu kamery.
Właśnie te kamery pokazywały permanentny bałagan jaki te kobiety miały w swoich domach.
Zajrzały pod łóżko, do kuchni, łazienki i widzieliśmy jaki syf miały w swoim domu.
Kilogramy kurzu, pajęczyny, nawet robale, brudne naczynia i garnki i stos brudów w łazience – nie wypranych.
Potem jechały do pięknego domu, w którym witała ich PPD i pokazywała im ich własny bałagan, często latami nie sprzątany.
Dopiero tam przejrzały na oczy, że są nieporadne i leniwe i po ujrzeniu własnego, brudnego domu one płakały.
PPD kilka sztuczek im pokazywała, bo np. jak umyć toaletę, albo jak składać ubrania i po tych lekcjach one wracały do domu i się zaczynało wielkie sprzątanie swojej chaty.
Napięcie rosło, kiedy PPD białą rękawiczką szukała niedoróbek i sprawdzała, czy jest jeszcze jakiś kurz, a w oczach tych kobiet pojawiało się przerażenie i wielki strach.
Może nie byłoby w tym nic dziwnego, bo może potrzebowały wziąć udział w tym durnym programie, by dostać kopa do ogarnięcia się.
Zastanawia mnie jeszcze fakt, że kobiety mają teraz nowoczesny sprzęt do utrzymania porządku w domu, bo mają zmywarki, pralki automatyczne, ściereczki i mopy najlepszej generacji, a i tak im trudno.
Ich matki prały pościel najpierw ją gotując w kotłach, by była śnieżnobiała, a potem wieszały to wszystko na podwórkach, by pachniała powietrzem.
Najdziwniejsze było to, że one walczyły o koronę między sobą – o szkiełko na głowie i była ta lepsza, która ją dostała.
Innym programem na tym kanale są też powtórki z cyklu „„Shopping Queens. Królowe Zakupów”
Chodzi w nim o to, która z 4 kobiet będzie najlepiej ubrana i w tym celu dostają 900 złotych na zakupy w galerii handlowej.
Kiedy to oglądam jestem zażenowana, bo te kobiety biegają jak wściekłe po galerii i robią zakupy ciuchów, nawzajem sobie dokuczając.
Przy tym piszczą, podskakują, dogryzają sobie, że to ona będzie królową zakupów i inne mają na nią uważać.
Zaglądają sobie do toreb, krytykują i się wzajemnie wyśmiewają i to jest dramat.
O co one walczą?
O koronę walczą, bo wszystkie chcą być królewnami.
Kobiety są jednak jedną, wielką zagadką – dla mężczyzn także.