Jak dobrze od czasu do czasu zajrzeć do szczujni – naprawdę.
Tylko tam transmitują objazd prymitywa z Żoliborza, który dziś był w Toruniu u Rydzyka, a potem we Włocławku!
Bardzo dobrze, że się wybrał w Polskę, bo oto dziad robi na przegraną tej szemranej partii.
Na tych spotkaniach pokazuje swoją prawdziwą, prymitywną twarz i dobrze!
Dziś w dniu parady równości w Warszawie wydalił z siebie, iż on tych ludzi by badał!
Może najchętniej swoim przyrządem, bo jak wiadomo on jest gejm.
Dziś na paradzie równości było ponad 100 tysięcy ludzi, łącznie z Ukraińcami, którzy uciekli przed wojną i przyłączyli się.
Prymityw też wydalił z siebie, że ci ludzie do godziny 17.30 są innej płci, a za chwilę każą sobie mówić w innym imieniu – bo to tylko fanaberia i wybryk.
Bardzo dobrze, że tak bredzi, bo pokazuje swoje oblicze strasznie zakłamane z tym wstrętnym uśmiechem.
Młodzi ludzie dziś pokazali w Warszawie, że to już jest zupełnie inne środowisko złożone z samych młodych, którzy już się nie boją głośno mówić o tolerancji i wolności w ukazywaniu swoich preferencji, ale nie tylko!
Napiszę tak, że parada była kolorowa i pełna uśmiechu, tańca i śpiewu i tego prymityw nie zauważa i tu obrażając ich – sam sobie tylko szkodzi.
Już padały słowa ze strony tego nierządu, że to nie są ludzie, a ideologia i dziś prymityw – homofob przyłożył rękę, że te wybory oni przegrają.
Okazuje się, że Polska jest najbardziej nietolerancyjnym krajem w Europie, a może nie tylko, a władze w tym kraju tymi ludźmi gardzą i się z tym nie kryją.
Kiedyś się nie mówiło o innościach i ludzie siedzieli w szafach nieraz całe życie – zastraszeni.
Niech nas nie zmyli ta parada równości, bo w małych miejscowościach ci ludzie boją się ujawnić, bo taki Seba – mięśniak po prostu jest w stanie takiego człowieka nawet zabić.
To nie są łatwe sprawy w wielu rodzinach, bo i w nich nie ma często tolerancji i nie każdy potrafi być Piotrem Jaconiem.
Dzieciaki lądują na bruku wyautowane z domu rodzinnego, a ich rodzicami są często ludzie wykształceni!
Ja nie wiem dlaczego rodzą się ludzie o innej orientacji i niebinarni, bo nie jestem lekarzem, ale nie wierzę, że egzorcyzmy są w stanie to wyleczyć prymitywie z Żoliborza.
Przegrasz te wybory i facka pokażą ci młodzi ludzie właśnie – prymitywie z Żoliborza!
Powyższe, bardzo piękne zdjęcie znalazłam dziś na Twitterze, który ma nowego właściciela – miliardera – Elona Muska!
Ten człowiek pieniędzy ma jak lodu i opowiada się za wolnością słowa na świecie.
Kto jest na TT, to wie, że tam odbywa się polityka światowa i jestem ciekawa, czy nowy właściciel odblokuje konto Donalda Trumpa.
Wracając do zdjęcia, to jest cudo, choć nie wiem z jakiego kraju ono pochodzi, w którym śluby osób LGBT są po prostu normalnością.
Gdyby tak było w Polsce, to sama bym przystanęła i z uśmiechem zdjęcia zrobiła, gdyż uważam, że ludzie mają prawo kochać, kogo chcą i basta.
Od zawsze tak było, że nie rodzimy się wszyscy jednakowi i nie mamy prawa oceniać innych, którzy urodzili się inni od nas.
Ludzie najczęściej wyobrażają sobie, co ci ludzie robią w łóżku, a to kompletnie nie o to chodzi.
Chodzi o to, że dwie kobiety, albo dwóch mężczyzn chcą żyć ze sobą i wypełniać wobec siebie prawa i obowiązki, ale w Polsce tego się nie rozumie.
Tacy ludzie chcą być ze sobą i prowadzić wspólne gospodarstwo i nikt tego nie powinien im zabraniać, a się zabrania.
W Rosji ci ludzie muszą się ukrywać, ze względu na strach o utratę życia nawet, albo więzienia.
W Polsce też się ukrywają, bo także boją się o swoje życie, które mogą stracić z ręki podburzonego przez rząd psychola.
Póki, co w naszym kraju nie karci się księdza pedofila i się go chroni, a osobę LGBT można zgnoić za przyzwoleniem tej chorej władzy, która powiedziała jasno, że to nie są ludzie, a ideologia.
Ale zobaczymy z innej beczki.
Facet ciągnął za samochodem na sznurze psa i go zabił.
Oczywiście dostał wyrok w zawieszeniu, bo był z PiS i teraz tłumaczę, że w tym kraju oprawcy są chronieni!
Dlatego osoby LGBT czują się w tym kraju niechciane i boją się o swoje życie.
Mimo, że w PiS-e jest wielu homoseksualistów, którzy najbardziej wrzeszczą w sprawie LGBT i to jest chore.
Zmieniam temat, bo dwa dni temu otrzymałam poniższy komentarz:
„Widzę, że rozsadza cię nienawiść od środka. Fajnie Ci się tak żyje? Za Tuska i ekipy było Ci bosko? To idź do kościoła i pomódl się by głupi naród zagłosował tak jak Ty chcesz…”
Osoba ta widocznie popiera rządy PiS i ta napaść na mnie jest bezzasadna, bo we mnie nie ma nienawiści, a tylko się dziwię, że wciąż są między nami ludzie niemyślący.
Jeśli wyrażam swoje zdanie na temat tego nierządu, to tylko w trosce o Polskę, która jeszcze 7 lat temu była stabilna i normalna.
Nie było kokosów, ale był porządek w praworządności i Polska się rozwijała, bo miała fundusze z Unii Europejskiej.
Było stabilnie, choć jak piszę było wiele niedociągnięć, ale nie musiałam patrzeć na pisowskie, zakłamane twarze i nikt mnie tak nie okłamywał jak Anżej i Pinokio.
Konstytucja była świętością, a niebo nad Polską otwarte i stabilne.
Co się dzieje teraz, że lotnisko otwarte jest na godziny zakrawa na Bareję!
Wiem doskonale, że nie przekonam wyznawców PiS, ale oni się przekonają, że popierając nieuków, nierobów i złodziei tylko na tym stracą, choć jeszcze nie kumają.
To tylko kwestia czasu, a ja podam przykład, że oto dostałam rachunek w sprawie opłaty podatku od nieruchomości, który wzrósł od zeszłego roku 100%
Co się będzie działo dalej łatwo sobie wyobrazić, bo skoro „Putin” zakręcił nam gaz, to rachunki wzrosną tak, że wyznawcy PiS wyskoczą z butów!
My ludzie starsi już nie mamy dzieci na utrzymaniu, jemy dużo mniej, ale młodzi się przekonają, co im zgotują bandyci!
Przeczytajcie uważnie powyższe, a lepiej zrozumiecie mój wpis!
Zawsze lubiłam oglądać program na TVN Style pod nazwą „Miasto Kobiet”
Kiedyś program ten prowadziła Paulina Młynarska i Dorota Wellman i zawsze czekałam na nowe odcinki, bo były do tego programu zapraszane bardzo ciekawe osoby!
Program został zawieszony na parę lat, aż w końcu ukazuje się na nowo.
Teraz między innymi prowadzącą jest córka byłego Prezydenta Kwaśniewskiego – Aleksandra Kwaśniewska, Marzena Rogalska, a także Olga Legosz.
Jest to program, który skupia się na współczesnych Polkach i ich życiu w obecnej rzeczywistości.
Nie unika się trudnych i kontrowersyjnych tematów i tak dzisiaj wysłuchałam rozmowy z osobą niebinarną, która opowiedziała o tym jak się czuła w Polsce, kiedy nasiliły się ataki na osoby LGBT+
Nazywa się Ane Piżl i w sumie takie imię dla siebie przybrała.
Dla mnie niebinarność, to jest czarna magia, ale wyczytałam, że:
„Osoba niebinarna nie jest ani mężczyzną ani kobietą. Albo jest jednym i drugim. Może też zmieniać postrzeganie siebie. Współczesna seksuologia coraz częściej uznaje niebinarność za „trzecią płeć”, przyznając jej równorzędne miejsce, obok tożsamości typowo męskiej i żeńskiej”
Ane wygląda jak mężczyzna, ale uwierzcie, że absolutnie mi to nie przeszkadzało, że jest żoną i jest w związku z żoną.
Kiedy tak na nią patrzyłam i na jej szczery i uroczy uśmiech była dla mnie kobietą!
Słuchałam jej z rozdziawioną buzią, bo jest to, osoba piekielnie inteligentna i po tej rozmowie długo nie mogłam dojść do siebie i aż powiedziałam – ale jada- jaka klasa.
Wszyscy pamiętamy wystąpienie Anżeja, kiedy darł japę, że osoby LGBT, to nie ludzie, a ideologia i w tym momencie zaczęły się ataki na ludzi takich jak Ane!
W wielu przypadkach została napadnięta, znieważona, choć działała razem ze swoją żoną w dobrych sprawach.
Wszystko ma swój kres i nie należy w tym kraju robić za bohaterkę i może zostać zabitą!
Walczyły, ale w końcu dla swojego bezpieczeństwa opuściły Polskę i wiecie co?
Należy tylko ubolewać, że ludzie tak mądrzy, elokwentni, pomocni, wykształceni muszą z tego kraju wiać.
Ane napisała, że:
„Walczyłyśmy z żoną o trybunał, o szacunek, o aborcję, o sędziów. A teraz wyjeżdżamy. Za 4 tygodnie nie będzie nas już w Polsce. Nie spodziewam się już po tym kraju niczego dobrego. Ani w ochronie zdrowia, ani w szkołach, ani na granicach” – pisze na Instagramie Ane Piżl, ratownica medyczna, działaczka na rzecz społeczności LGBT+.
Sami przeczytajcie kim jest Ane, bo warto ją poznać, a poniższy tekst pochodzi z jej strony internetowej:
Od 2003 roku biorę udział w projektach promujących tolerancję, równość małżeńską i widzialność osób LGBT+ w przestrzeni publicznej. Jestem osobą członkowską Towarzystwa Edukacji Antydyskryminacyjnej, współpracuję z siecią edukatorów i edukatorek Amnesty International.
Szkolę w zakresie języka w odniesieniu do różnych grup mniejszościowych – przede wszystkim wobec osób queerowych oraz osób z doświadczeniem choroby. W 2006 ukończyłam Akademię Medyczną w Warszawie i od tego czasu obserwuję jak język, którym mówimy w szpitalnych oddziałach przekłada się na wszystko – na zaufanie pacjentek i pacjentów do personelu medycznego, na relacje w zespole, na jakość pracy. Widzę też jak język, którym Polki i Polacy mówią na co dzień o osobach z doświadczeniem choroby (psychicznej i fizycznej), wpływa na proces leczenia.
Aktualnie studiuję w Instytucie Badań Literackich Polskiej Akademii Nauk w zakresie Gender Studies. Jestem Konsultantką Kryzysową, absolwentką wielu szkoleń dotyczących m.in. zdrowia osób LGBTI+, prawa antydyskryminacyjnego, praw człowieka i przeciwdziałania rasizmowi.
Z wyboru tworzę równość, a nie biję się z nierównością”
Tylko spokojnie mówię do siebie, ale nie da się spokojnie.
Wczoraj w Sejmie wydarzyło się straszne zło z powodu wystąpienia jakiegoś chłystka, znajomego nawiedzonej Kai Godek, a brzmiały one przerażająco.
Ten młody człowiek w Sejmie powiedział takie, oto słowa:
„Lobby LGBT maszeruje po władze niczym NSDAP. Bojówki NSDAP były homoseksualne”
Była już dość późna pora, a ja po tych słowach nie mogłam po prostu zasnąć.
Pomyślałam, że obecny Sejm kojarzy mi się tak:
Sejm mi się teraz kojarzy z płonącą stodołą w Jedwabnym. Jest to czyste zło!
Nie obchodzi mnie to, że PiS sprawą LGBT chce przykryć nepotyzm, drożyznę, granicę z Białorusią i wszystkie swoje draństwa.
Oni napuszczają Polaka na Polaka i nie zdziwię się, kiedy dojdzie do samosądów z powodu kolorowej apaszki, albo torebki.
Będą bić i katować osoby o innej orientacji i do tego przyczynili się dranie, którzy zachowują się jak Polacy, którzy podpalili ową stodołę.
Ta ustawa została przegłosowana na korzyść homofobów siedzących w Sejmie i zostanie to im zapamiętane, kiedy kolejna osoba siedząca w szafie popełni samobójstwo, albo zostanie skatowana.
Kiedy pierwsza osoba w Polsce jaką jest Anżej, który darł ryja, że to nie są ludzie, a ideologia, to lumpy się ośmieliły i za każdym razem będą ten temat wyciągali, aby udowodnić, że w Polsce liczy się rodzina.
Nie szkodzi, że w rodzinie ojciec wali z pięści swoją żonę i katuje swoje dzieci!
Ci, którzy tak bardzo są przeciwko gejom i lesbijkom, a sami po kątach robią to z tą samą płcią, albo dla przykrywki biorą sobie kobiety za żony i jestem tego pewna.
Czy Kaczyński nigdy nie spółkował z kobietą, a jeśli spółkował, to z kim – oto jest pytanie.
Zupełnie nieświadomie obejrzałam dzisiaj film w tym temacie pt. ” Supernova”, który w sposób cudowny opisuje miłość na całe życie, między dwoma, wykształconymi mężczyznami, ze znakomitą obsadą!
Taka miłość na całe życie między pisarzem, a pianistą i mieli takie szczęście, że tego związku nikt nie potępiał, ale fabuła nie działa się w Polsce za rządów chamów i ksenofobów, którzy wyobrażają sobie tylko, że w takich związkach jest tylko „rżnięcie”
Tutaj mamy pokazane oddanie, troskę o drugą osobę, uczucia, wspólne marzenia i codzienne życie i dlatego polecam ten film ludziom normalnym, inteligentnym, a nie oszołomom, którzy onanizują się w parku na ławce i to dla PiS jest normalne.
Niżej wkleiłam tekst Damiana Maliszewskiego, który do Godek zwraca się z szacunkiem, bo my musimy tak postępować!
Mnie zastanawia skąd w tej kobiecie jest tyle nienawiści, że śmieje się swoim rodakom w twarz.
Kto ją tak skrzywdził, bo może to gej zmajstrował jej dziecko z zespołem Downa!
Ta fanatyczka gdzieś mieszka, gdzieś pracuje i czuje się w tych miejscach bezpiecznie. Jakimś cudem dostaje się do Sejmu RP. i przedstawia neonazistowski projekt ustawy, zastraszając nim miliony młodych i niemłodych ludzi. Podpisy zbierała w kościołach. Bez żenady powoduje, że za każdym razem, gdy ludzie wychodzą z domu, zastanawiają się, czy jakiś homofob nie zdemoluje im twarzy. W najgorszym wypadku, czy nie wbije im noża między żebra. A jak wiemy narodowcy, fani Godek na demolowaniu i podpalaniu znają się jak mało kto. Jest jeszcze trzecia opcja – ludzie do domu mogą nie wrócić, bo sami odbiorą sobie życie. Powieszą się na jakimś drzewie. Nie wytrzymają zastraszania i nagonki, które od lat funduje im Godek, PiS i Kościół z Jędraszewskim na czele. I ja o takich powieszonych, młodych ludziach kilka reportaży napisałem. To, co się wydarzyło w nocy w sejmie jest plugawe, haniebne i nieludzkie. Oto tylko niektóre fragmenty ustawy „Stop LGBT” autorstwa Godek:- Ruch LGBT dąży do obalenia naturalnego porządku i wprowadzenia terroru.- Ruch LGBT jest ruchem totalitarnym, a jego propagowanie jest jak propagowanie komunizmu czy faszyzmu. Godek chce: – zakazania wszelkich form upowszechniania, rozpowszechniania, agitowania, lobbowania, twierdzenia, oczekiwania, żądania, zalecania, rekomendowania bądź promowania homoseksualizmu.- zakazania okazywania sobie uczuć przez pary jednopłciowe, ponieważ krępuje to osoby postronne. „Takie formy manifestacji są nieodpowiednie w demokratycznym państwie prawnym.”Co oznacza ni mniej ni więcej, że osoby LGBT+ będą musiały z Polski zniknąć, bo nawet powiedzenie, że jest się gejem, czy lesbijką będzie karane więzieniem. W szkole dziecko nie dowie się, że istnieją różne orientacje. Osoby transpłciowe nie będą mogły dokonywać korekty płci. Pani Kaju, proszę zostawić ludzi i dać im żyć w spokoju. Pani też przecież (tak jak każdemu człowiekowi), zależy na spokojnym i bezpiecznym życiu. Kobiety, którym zniszczyła pani życie o dziwo się nie wkurwiły. Nie wiem jak dobrze zna pani historię walki o równość na świecie, ale z historii wiemy, że prześladowani geje i lesbijki wkurwić się potrafią i jak będzie trzeba dogadają się z górnikami. Powstał o tym nawet film „Dumni i wściekli”, widziała pani? Proszę zostawić ludzi w spokoju.
To był piękny wiosenny dzień, a w ogrodach zaczęły zakwitać wiosenne, pierwsze kwiaty.
W sadzie zakwitały owocowe drzewa, a w środku stał sobie piękny, duży dom.
Wszystko budziło się do życia, a mieszkańcy domu, przygotowywali się na przyjazd gości w związku z zaręczynami.
Jerzy, pan po pięćdziesiątce spotkał na swojej drodze Krystynę, kobietę urodziwą, w kwiecie wieku.
Po dłuższej znajomości pragnęli oznajmić swoim dorosłym dzieciom, że chcą spędzić resztę życia we dwoje i planują wspólną przyszłość.
W domu trwały ostatnie przygotowania w związku z uroczystością.
Szampan się chłodził, a przyszła para wyglądała bardzo podniośle i uroczyście.
Wyczekiwali z niecierpliwością na zjazd rodziny.
Pierwsza przyjechała Ola– córka Krystyny.
Mieszka na stałe z Paryżu, gdzie prowadzi prywatną szkołę dla dzieci.
Jest piękną, wysoką blondynką o niebieskich oczach.
Wygląda wspaniale pośród tych wszystkich wiosennych kwiatów.
Piękna kobieta, zgrabna i delikatna w wieku 27 lat.
Następnie w domku na skraju lasu, zjawiła się Alicja– córka Jerzego.
Przyjechała z Warszawy ze swoim narzeczonym Piotrem – bardzo przystojnym młodym brunetem z lekkim zarostem na twarzy.
Alicja zaś była rasową brunetką o gęstych, kruczoczarnych włosach.
Oboje z narzeczonym prowadzili biuro, w którym zajmowali się architekturą i urządzaniem domów.
Interes nieźle się im rozwijał i należeli naprawdę do grona szczęśliwych par, którym się udało.
Swój ślub zaplanowali za trzy miesiące, o czym pragnęli poinformować Jerzego i Krystynę.
Ola i Alicja nie znały się i to było ich pierwsze spotkanie w cztery oczy.
Jerzemu i Krystynie bardzo zależało, aby ich córki się polubiły i zaprzyjaźniły.
Kiedy nadszedł ciepły i pachnący wiosną wieczór, w domu na skraju rozbrzmiewały toasty i życzenia skierowane do narzeczonych, aby ich związek rozkwitał i byli szczęśliwi.
Słychać było muzykę i rozpoczęły się tańce, a atmosfera zrobiła się bardzo przyjazna.
Obie młode kobiety przypadły sobie do gustu i okazało się, że impreza zapoznawcza okazała się bardzo udana.
Jerzy i Krystyna okazywali sobie wiele czułości, co cieszyło ich córki.
Jerzy i Krystyna nie mieszkali jeszcze razem, a więc następnego dnia Krystyna zaprosiła Alicję do swojego domu, aby omówić ewentualną przebudowę swojego domu.
Pragnęła, aby to w jej domu, oddalonym kilka kilometrów od domu Jerzego, mogli oboje zamieszkać.
Krystyny dom miał piękne położenie, tuż nad malowniczym jeziorem.
Jerzy zgodził się na taki układ, a swój dom pod lasem planował zapisać Alicji.
Takie były to rodzinne plany.
Alicja widziała duży potencjał w domu Krystyny i zapewniła, że razem z Piotrem sporządzą plan przebudowy.
O poranku Krystyna usiadła na ganku i zaraz dosiadła się do niej, jeszcze w porannym stroju, zaspana Ola.
– Olu, zaproś Alicję na spacer i pokaż jej naszą uroczą okolicę – zaproponowała.
– Mamo, oczywiście, że zajmę się Alicją i zapewniam, że nie będzie się nudziła – odparła.
– Pójdziemy na spacer i popływać , a potem się poopalamy.
Piotr został z Jerzym, aby mu pomóc w układaniu drzewa, to zaopiekuję się Alicją – bądź pewna i nie martw się.
Znasz mnie, że jestem bardzo kontaktowa i otwarta.
Kiedy Alicja zeszła z piętra, Ola zaproponowała jej spacer, podając filiżankę, świeżo zaparzonej kawy.
Oczywiście, dziękuję Olu.
Wybierzemy się, bo dzień jest przecudowny i szkoda go na leżenie na tarasie – z uśmiechem oznajmiła.
Obie, młode damy poszły wąską dróżką przez las nad jeziorem, zabierając ze sobą koszyk z jedzeniem i koc.
Dzień zapowiadał się cudownie, a na niebie nie było żadnej chmurki.
Tylko lekki wiaterek od jeziora potrząsał młodymi listkami drzew.
– Tu sobie usiądziemy, zaproponowała Ola.
To jest plaża moja i mojej mamy. Tu najlepiej nam się odpoczywa. Tu czytamy książki i relaksujemy się.
Ola wyjęła z koszyka butelkę, czerwonego wina i nalała do plastikowych kubeczków.
– Zapalisz, – posunęła Alicji paczkę z papierosami.
– Chętnie, choć rzadko to robię, odparła Alicja, biorąc papierosa z paczki.
Ola, podała zapalniczkę Alicji, ale wiatr robił swoje i co chwila ogień gasł.
Ola wzięła zapaliczkę i udało jej się zapalić tego nieszczęsnego papierosa, nie spuszczając z oczu Alicji.
Ich oczy co trochę się spotykały, tak jakby chciały sobie coś ważnego powiedzieć.
Czuło się miedzy nimi napięcie, a może to była chemia.
Nagle Alicja niespodziewanie położyła pocałunek na ustach Oli, który trwał długą chwilę.
Nie był to pocałunek przelotny, a był to namiętny pocałunek dwóch młodych kobiet, które nagle poczuły do siebie dziwny pociąg.
– Nie, nie, nie, Alicja złapała się za głowę i zakryła rękoma twarz.
– Co ja robię, wybacz, nie chciałam.
Przecież mam Piotra. Za trzy miesiące ślub. Obrączki kupione, zaproszenia wybrane, co ja robię! Wstała szybko z koca i prędko zostawiła Olę na plaży.
Ola pobiegła szybko za nią i kiedy dogoniła, wpadły sobie w ramiona.
Nie mogły się sobą nasycić, a ich pocałunki były odwzajemnione bardziej i bardziej.
Nie wiedzieć kiedy znalazły się w domu, na pięterku i tam oddały się sobie w całości.
Ich miłość i kochanie były bardzo delikatne, sprawiające obu i każdej z osobna ogromną radość i satysfakcję seksualną.
Stało się, że te dwie, młode kobiety nie wiedzieć kiedy poczuły do siebie ogromną miłość i pożądanie.
Odnalazły się i nie miały ochoty nigdy skończyć.
Nie mogły się sobą nasycić i nic więcej, gdzieś tam ich nie obchodziło.
Spotykały się jeszcze wiele razy.
Alicja wykradała chwile ze wspólnego życia z Piotrem i leciała jak na skrzydłach na spotkania z Olą.
Oszukiwała Piotra, pudrowała malinki, kłamała, aby tylko być blisko ukochanej.
Nie mogły się nigdy rozstać, aby nie obsypywać się setką pocałunków i uścisków i rozstanie każdą z nich raniło.
Pewnego dnia, obejmowały się na ulicy, kiedy rozstawały się po spotkaniu w hotelu.
Pech chciał, że w tym samym czasie Piotr był też w tym mieście i zauważył Alicję i Olę, gdy obejmowały się czule, żegnając.
Kiedy Alicja przyszła do domu, zauważyła na podłodze samolociki zrobione z ich ślubnych zaproszeń.
Już wiedziała, że tajemnica jej wyszła na jaw i nagle usłyszała, że ma się wynosić.
Piotr siedział w ciemnym pokoju na fotelu.
To koniec, pomyślała Alicja.
– Zmarnowałaś mi siedem lat życia, ty lesbo – usłyszała zdrętwiała i przerażona.
– Wynoś się natychmiast, nie chcę cię znać ty, ty, ty!
Przerażona, szlochając, przyklękła przed Piotrem i wyłkała.
– Wybacz mi, wybacz.
Zawsze było ze mną coś nie tak.
Myślałam, że jak poznam mężczyznę i się zakocham, to będzie dobrze i będę mogła być szczęśliwa z tobą.
Wybacz, ale nie mogę się już więcej oszukiwać.
To wbrew mojej naturze.
Nie chciałam ciebie skrzywdzić, ale Olkę kocham ponad wszystko i nie wyobrażam sobie bez niej życia.
To jest silniejsze ode mnie i pójdę za nią na koniec świata i nie obchodzi mnie, co na to ludzie powiedzą.
Nie obchodzi mnie, jak to przyjmie Krystyna i Jerzy. Wybacz – łkała.
– Pakuj się i nie chcę cię znać. Piotr energicznie ją odepchną od siebie.
Zaczęła się pakować , zabierając wszystkie swoje rzeczy.
Niedbale wrzucała swoje ubrania do walizek, aby szybko opuścić Piotra i ten ich dom.
Chciała jak najszybciej znowu móc objąć Olę i być blisko niej.
– Olu, opuszczam Piotra, zdążyła jeszcze zadzwonić, kiedy Piotr przestał krzyczeć.
– Będę, bądź, wyjeżdżamy, tak jak ustaliłyśmy.
W torebce miała bilet do Paryża i czym prędzej udała się na lotnisko, na którym już czekała na nią Ola
Wciągnęła mnie dzisiaj debata w Parlamencie Europejskim transmitowana przez TVNBIS.
Tematem debaty była dyskusja o wolnych mediach i o środowiskach LGBIQ.
Wszystkie prawie kraje członkowskie wypowiedziały się za tym, że wolne media są gwarancją demokracji i zostały w temacie skrytykowane: Polska, Węgry i Słowenia!
Cała Unia wie jak wyglądają media w Polsce i opowiedziano się za tym, że nie wolno niszczyć wolnych mediów, a rząd nie ma prawa narzucać na nie dodatkowego podatku, co je może zabić!
Nie może być tak, że w Polsce będzie jedynie telewizja, radio i prasa rządowa, która manipuluje społeczeństwem i przekazuje mu kłamliwe informacje i je oszukuje!
To samo dotyczy w Polsce środowisk LGBT, które są w kraju szykanowane i często siedzą w szafie, bo się boją ujawnić ze względu prześladowanie i linczowanie.
Przedstawiciele krajów członkowskim są za tym, że każdy z nas ma prawo do miłości, wolności, demokracji i ma prawo kochać kogo chce!
Pamiętamy, że „prezydent” Polski darł się, że ci ludzie, to nie ludzie, a ideologia i to zostało w Europie usłyszane.
Wystąpiła Beata Szydło bez broszki, która oczywiście nawiązywała do chrześcijaństwa i skłamała, że wolne media nie płacą w Polsce żadnych podatków.
Skoro u niej wszystko musi być po chrześcijańsku, to pytam dlaczego jej syn nie jest już księdzem i został skreślony z kościelnej listy!
Głos zabrał też Patryk Jaki, który skłamał, że w Polsce nie ma żadnych stref wolnych od LGBT – perfidny kłamca.
Słuchają takich osób, o takim pokroju zastanawiam się kogo Polacy wybrali do Unii Europejskiej, a wybrali pieniaczy i krzykaczy, że aż wstyd!
Wielkie brawa dostała zawsze merytoryczna Magdalena Adamowicz, Leszek Miller, oraz Radosław Sikorski, którzy przedstawili wszystko jak w Polsce jest i jak to faktycznie wygląda, bo świat musi wiedzieć z pierwszej ręki jakie dziadostwo się dzieje w Polsce.
Na mównicę wyszedł też Robert Biedroń, który ufarbował włosy na czerwono na znak sprzeciwu, że w Polsce odmawia się młodym ludziom edukacji seksualnej!
Nie powiedział nic, ale zrobił performer na znak niezgody zawłaszczenia w Polsce wolnych mediów!
Dlaczego się ufarbował możemy przeczytać tutaj:
„Robert Biedroń przefarbował włosy na czerwono. To nie żart, tylko realizacja obietnicy, którą polityk złożył jakiś czas temu – o co chodzi?
„Dzisiaj rano, kiedy z nową fryzurą chciałem wejść do Parlamentu Europejskiego, strażnicy pierwszy raz kazali mi pokazać legitymację” – napisał na Twitterze Robert Biedroń.
Metamorfoza lidera Wiosny to efekt akcji „Na co Cię stać?” organizowanej przez Onet i Fundację SEXEDpl.
Celem inicjatywy jest wsparcie finansowe projektów z zakresu szerzenia edukacji seksualnej.
Biedroń zadeklarował, że w ramach wyzwania, po zebraniu kwoty 10 tys. zł ufarbuje włosy na czerwony kolor.
Europoseł dotrzymał słowa. Efekty jego metamorfozy mogli zobaczyć widzowie Onet Rano.
„Niektórzy powiedzą, że to niepoważne. Że europoseł, lider partii farbuje włosy na czerwono.
A ja myślę, że niepoważne jest to, że europejskie państwo XXI w. nie zapewnia dostępu do rzetelnej edukacji seksualnej!” – dodał polityk na Instagramie”
Ostatnimi czasy obejrzałam wiele filmów, ale jeden z nich utkwił mi w pamięci i chyba na zawsze!
Kocham rosyjskie kino i właśnie obejrzałam taki film, który wbija w fotel, a po obejrzeniu długo się o nim myśli!
Film pt. „Syberia” (2019) w reżyserii młodego rosyjskiego artysty – Viatcheslava Kopturevskiy, to cudne kino na bardzo ważny temat, a mianowicie o LGBT!
Wszyscy w Polsce pamiętamy, kiedy to „prezydent” Polski wrzeszczał, że LGBT to nie ludzie, a ideologia i to mu te środowiska zapamiętają na zawsze!
Tymczasem w Rosji jest jeszcze gorzej i pogrzebałam w sieci, że tam tacy ludzie nie mają właściwie życia, bo im się grozi różnymi karami i czytamy:
„Kraj skrajnej homofobii
Sytuacja prawna i społeczna osób LGBT w Rosji jest bardzo zła.
Kontakty homoseksualne są w tym kraju legalne od 1993 roku, jednak osoby innej orientacji często padają ofiarami dyskryminacji i przemocy.
Poparcie dla małżeństw jednopłciowych wynosi w Rosji zaledwie 14%.
Geje nie mogą wypełniać służby wojskowej.
W ostatnim czasie rosyjska Duma przegłosowała ustawę, na podstawie której „propagowanie homoseksualizmu” wśród nieletnich będzie karane bardzo wysokimi grzywnami.
Ze względu na skalę homofobii homoseksualiści w Rosji najczęściej żyją w ukryciu, pozostając niewidoczni w społeczeństwie”
Z tego filmu wynika, że jeśli ktoś się urodził ze skłonnością seksualną do tej samej płci, to nie ma mocnych, aby się z tego wyzwolić!
Z tego powodu i takiej skłonności ludzie cierpią katusze, bo ukrywają przed światem fakt, że wolą tę samą płeć i w filmie tym jest to świetnie pokazane!
Nie tylko to, bo także reżyser w filmie ujął cudowne krajobrazy Syberii – Rosja jest piękna, że trudno oderwać oczy, a także wielki ból obu mężczyzn, którzy się kochają, ale system nie pozwala im na tę miłość!
Zakończenie filmu jest bardzo zaskakujące i dlatego ten film Wam zapadnie w pamięci jeśli się zdecydujecie go obejrzeć!
Ja polecam to kino, bo nie polecam byle czego i wiec, że nie będzie komentarzy!
Za Filmweb”
„Dwóch mężczyzn zakochuje się w sobie w podupadającym mieście na Syberii w Rosji. Łagodny parobek Sasha (Viatcheslav Kopturevskiy) i policjant Dima (Ilya Shubochkin) nie mają łatwo. Są szwagrami i – potajemnie – kochankami.
W trakcie ich podróży do babci Sashy na jaw wychodzą wcześniej niewypowiedziane tajemnice i pojawia się intymność. Chociaż są daleko od spojrzeń przedstawicieli opresyjnego społeczeństwa, ich związek cały czas balansuje nad przepaścią”
„Gentleman Jack”, to serial, który mnie wciągnął tak bardzo, że mam do oglądania na przynajmniej trzy dni!
Odkąd się zarejestrowałam na HBO, to mam w czym wybierać i przebierać!
W serialu jest tyle wątków, że tym razem posłużę się recenzją z sieci – źródło podaję na końcu, którą chcę zachęcić do jego obejrzenia, gdyż jest to serial na tak wysokim poziomie, że trudno mu się oprzeć!
Dodam tylko, że na tym świecie zawsze były środowiska LGBT i niech Kaczyński w końcu ze swoimi akolitami da mu spokój, bo to co robi jest wstrętne!
Pewny krok i bystre spojrzenie. Odważna postawa i bezkompromisowa akceptacja siebie i swoich możliwości. Anne Lister (Suranne Jones), bo o niej jest serial HBO Gentelman Jack, uchodzi za jedną z pierwszych „nowoczesnych” lesbijek, która wzięła los w swoje ręce. Na podstawie jej pamiętników z lat 30. XIX wieku (napisanych kodem i rozszyfrowanych po latach) powstała opowieść o miłości, biznesie i brytyjskim społeczeństwie uczącym się akceptacji.
Anne poznajemy, kiedy wraca z Paryża. Wyedukowana, pełna pasji do medycyny i literatury w rodzinnym mieście Halifax musi się zmierzyć z konserwatywnymi mieszkańcami, swoją własną ambicją i zbudować niezachwianą pozycję, by odbudować podupadającą posiadłość. Anne postanawia samodzielnie zbierać pieniądze od mieszkańców jej majątku, a co więcej przywrócić świetność zamkniętej kopalni. By to uczynić potrzebuje sojuszników i funduszy. Pomocnym było by wyjście za mąż za bogatego getlemana, ale Anne nie zamierza poddać się naciskom. Pragnie żyć w zgodzie ze sobą i poślubić kobietę. Idealną kandydatką staje się Ann Walker (Sophie Rundle) – delikatna, pełna niepokoju i wątpliwości nie do końca odnajduje się w otaczającej jej rzeczywistości. Lister staje się jej powierniczką, oparciem, lekarzem duszy i ciała, a także kochanką.
Gentleman Jack
Gentleman Jack pokazuje bezkompromisową kobietę, która twardo stąpa po ziemi. Dynamiczna muzyka i ruchliwa kamera wprowadzają nieco życia w świat spętany zasadami i powinnościami. Lister za nic ma krzywe spojrzenia sąsiadów, ubrana cała na czarno nie boi się wejść do kopalni, przeskoczyć przez płot czy zagrozić najbogatszemu mężczyźnie w mieście. Jest przy tym niezwykle zabawna i pewna siebie. Jej cięty język, gotowość do konfrontacji i wychodzenia z opałów napędzają akcję. Suranne Jones posiada niebywałą charyzmę i jednym gestem potrafi zmienić znaczenie oglądanej sceny.
Dużym atutem wprowadzonym przez twórców Gentlemana Jacka są bezpośrednie zwroty głównej bohaterki do kamery. Lister puszcza oczko, z ironią wyjaśnia swoje działania i enigmatycznie przybliża przyszłe plany. W tym działaniu przypomina nieco Claire i Franka Underwoodów, ale jest zdecydowanie bardziej sympatyczna i mniej bezwzględna, choć dobrze wiemy, że rozkochanie w sobie panny Walker jest pewnego rodzaju misją.
Gentleman Jack
Serial posiada przyciągający klimat wiejskiej sielanki i miejskich przygód. Oferuje atmosferę pełną napięć, a gra w uwodzenie prowadzona przez Lister posiada w sobie erotyczną siłę pełną oczekiwania na sukces. Gentleman Jack dobrze rozkłada akcenty, choć momentami trochę zwalnia tempa. Pokazuje dystans i postrzeganie lesbijek na początku XIX wieku, ale przede wszystkim jest portretem silnej kobiety, która prze do przodu niczym taran. Surowa dama staje się mistrzynią manipulacji, dzięki czemu to serial pełen niuansów. Intrygujące przeniesienie w czasie z silną, kobiecą postacią.
Jednak obchodzi to bardzo, bardzo Jarosława Kaczyńskiego i jego akolitów, a także kościół, którego ja osobiście nie szanuję ostatnio z powodu włażenia do łóżek Polaków!
Jak świat światem różne preferencje istniały, a więc trzeba zadać sobie pytanie – po co ten temat jest w Polsce tak naznaczony i wałkowany!
Adrian w kampanii ryczał jak jeleń na rykowisku, że to nie są ludzie, a ideologia, czemu zaprzeczyła jego własna córka!
Co ta partia tym chce osiągnąć, bo przecież w tej partii także są homosie na czele z prezesem – nie oszukujmy się!
Michał Pieróg – tancerz – na Facebooku napisał wprost, aby Krzysztof Bosak z Konfederacji, pozdrowił swojego chłopaka, choć ten niedawno wziął ślub z kobietą – jako przykrywką!
Co z tego, że żona niedługo urodzi jego dziecię, ale preferencja nie zniknie, bo nie ma szans zniknąć!
Wychodzi na to, że według PiS rodzina, to mężczyzna i kobieta, oraz dzieci, ale na boku z pewnością będzie jeszcze partner seksualny i to będzie zdrada, której prezes nie bierze pod uwagę, bo to jest niewygodne!
Oglądałam serial pt. „Anioły Ameryki” i w tym serialu jak na dłoni była walka ludzi z homoseksualizmem, ale niestety się nie dało, bo on tacy się urodzili, a okłamując siebie – cierpieli katusze!
W Rosji ten temat, to jest temat tabu, a kogo złapią na nieodpowiednim zachowaniu wsadzają do więzienia i do tego dąży PiS, że ludzie już boją się wyjść na ulicę, bo mogą być zmasakrowani przez podburzonych obecną polityką PiS – nawet na śmierć!
Boją się wyjść, bo nawet za kolczyk w nosie mogą być pobici i okaleczeni!
We wiosce maleńkiej gej, czy lesbijka nie mają życia, bo są napiętnowani i to jakże często kończy się samobójstwem, ale co to Kaczyńskiego obchodzi!
A Watykan? Tam także śpi ksiądz z księdzem i jest pedofilia i o zgrozo, to Kaczyńskiemu nie przeszkadza, a Rydzykowi każe się kłaniać w pas!
Europosłowie i Europosłanki zaprotestowali tęczowo w Brukseli przeciw gnębieniu ludzi LGBT, co prawdopodobnie będzie blokadą środków pieniężnych na znak protestu wobec dyskryminacji osób LGBT w Polsce i słuszne – kara musi być!
Hipokryzja większa jak Himalaje, że chce się rzygać, kiedy czytam, że zepsuty kościół będzie leczył gejów w Polsce, a jak to leczenie wygląda, to przeczytajcie niżej!
Niech to szlag!
„15 lat temu byłem na terapii u sióstr zakonnych, która miała mnie wyleczyć z homoseksualizmu. Nigdy o tym nie mówiłem, bo było to coś o czym zawsze chciałem zapomnieć.
Zaprowadził mnie tam mocno wierzący kolega ze studiów, dziś znany dziennikarz, który w swoim mniemaniu chciał mi pomóc. Stosując fortel zaciągnął mnie do klasztoru i nagle znalazłem się w ciemnym pokoju sam na sam z siostrą zakonną.
Siostra ponoć miała doświadczenie w zajmowaniu się takimi przypadkami jak ja. W temat była już wcześniej wprowadzona, więc przeszła od razu do rzeczy. I tak jako nastolatek, którego psychika dopiero się kształtowała przeszedłem godzinne pranie mózgu. Bo siostra poczuła się jak na średniowiecznej krucjacie i stosując amatorską psychologię nie miała litości.
Usłyszałem, że jako dziecko nie spełniłem oczekiwań rodziców i dostawałem od nich za mało miłości. Dowodem na to miał być mój ukochany pies. Psiak odszedł kilka miesięcy wcześniej, a ja nieopatrznie powiedziałem siostrze, że wszyscy traktowaliśmy go jak członka rodziny. Dla siostry to był dowód na jej teorię, że w naszej rodzinie brakowało miłości między nami, a psiak wypełniał mi tę pustkę. Po jego stracie swoje uczucia skierowałem w złą stronę i przez to zostałem gejem.
Wyszedłem z tego spotkania wkur***ny. Czułem się jakby ktoś napluł na najważniejsze wartości w moim życiu. Jakby w mojej obecności zdeptał wszystko, co było moja ostoją, bezpieczeństwem, całym moim życiem.
Nigdy tam nie wróciłem. Urwałem też kontakt z kumplem.
Dziś jak słyszę, że Kościół Katolicki chce leczyć osoby homoseksualne, to przypomina mi się ten ciemny pokój w klasztorze i siostra, która głosem nieznoszącym sprzeciwu mówi mi, że nic dobrego nie czeka mnie w życiu.
Po swoim doświadczeniu mogę powiedzieć tylko tyle – nie dajcie się zwieść fałszywym obietnicom. Biskupi i siostry zakonne obiecujące „wyleczenie” z homoseksualizmu są jak Ewa w raju próbująca sprowadzić Adama na złą drogę. W tym przypadku to droga do złamania psychiki młodego człowieka i obarczenia go winą za wszystko co złe.
I na koniec kilka do słów do „mojej” siostry zakonnej. Nie wiem ile osób skrzywdziłaś, ilu osobom złamałaś psychikę mówiąc, że są nic nie warci, ale po kilkunastu latach powiem ci tyle: Mam i zawsze miałem najlepszych rodziców pod słońcem, którzy kochają mnie takiego jakim jestem. Mało tego – od 11 lat mam chłopaka, przepraszam – męża (obraża się jak nazywam go tylko „chłopakiem”) i jestem z nim najszczęśliwszy na świecie. Bo najlepszym lekiem na życiowe rozterki, nie jest udawanie kogoś kim się nie jest, tylko jest prawdziwa miłość. Tylko i aż – MIŁOŚĆ!”
Pamiętamy przecież, kiedy Adrian darł japę w kampanii wyborczej, że ludzie o innej orientacji, to nie są ludzie, a ideologia!
Wygrał wybory i pojechał sobie na wakacje do Juraty, a tam szusuje po Bałtyku skuterem wodnym bez uprawień.
Płynął z jakąś kobietą, bo może z ruchadłem leśnym i doszło do bardzo niebezpiecznej wywrotki!
Tymczasem w Warszawie i w większych miastach odbywają się manifestacje środowisk LGBT, które ten człowiek zaszczuł i napuścił jednych na drugich i się zaczęło!
Na to środowisko pokojowo protestujące ten rząd nasłał policję, która tak jak w Mińsku brutalnie obchodzi się z młodymi i starszymi ludźmi.
Adrian ze swoją żoną – niemową siedzą sobie w Juracie – jedzą i winko popijają, a ludzie w Polsce o odmiennej orientacji są atakowani i bici, a także zwożeni na komendy!
I oto Janusze i Grażyny pojechali na wakacje, bo dostali to słynne 500 + i atakują każdego, kto im się nie podoba.
Na plaży siedziała sobie dziewczynka z siostrą, która miała pomalowane włosy na różowo, co nie spodobało się Januszowi i Grażynie i zaatakowali to niewinne niczemu dziecko!
Przeczytajcie krótką relację nagłośnioną w wielu gazetach polskich i zobaczcie, co te dranie zrobili ze społeczeństwem i jaką nienawiścią oni zieją do wszystkiego i wszystkich, bo są inni i się wyróżniają!
Jestem zbulwersowana, bo to mogła być moja Wnuczka jedna, czy druga, a także Wnuk!
Przeczytajcie do czego ta nienawiść doprowadziła, że inni będą bali się wychodzić na ulicę, bo mogą w każdej chwili być pobici, zabici, poszarpani przez patologię za przyzwoleniem tej podłej władzy!
Dodam, że nikt dupy nie ruszył, aby tej dziewczynce i jej siostrze pomóc!
Co się stało z Polakami?
„O bulwersującej sprawie donosi „Głos Wielkopolski”. Dwie nastolatki miały przebywać na placu zabaw nieopodal jeziora Rusałka, gdy w okolicy pojawiła się grupa osób: dwie dorosłe kobiety (jedna mogła być w ciąży), dwóch mężczyzn i kilkoro dzieci. W pewnym momencie dziewczynka z tej grupy zwróciła uwagę na różowe włosy jednej z nastolatek. To miało wywołać niezdrową reakcję jednej z kobiet, która zaczęła wykrzykiwać, że posiadanie różowych włosów to objaw patologii i choroby psychicznej.
Kobiety zachowywały się agresywnie. Jak wynika z relacji zaatakowanych, jedna z nich spytała wręcz, czy ma podejść, by rozwiązać sprawę siłowo. Gdy dziewczyny powiedziały, że nie, kobiety odeszły. Szybko okazało się jednak, że nie na długo. Po kilku minutach kobiety wróciły, w jeszcze bardziej bojowym nastroju. Od razu miały spytać, czy „nie obić tej buźki”. Choć nastolatka powiedziała, że zgłosi ewentualne pobicie, kobieta zaatakowała ją. Druga z kobiet zaatakowała koleżankę nastolatki, pociągnęła za ubrania do tyłu. Miała też zwracać się do niej, jak do psa. W tym czasie nikt nie pomógł zaatakowanym nastolatkom.
– Na placu, z tego co pamiętam, było jakoś z 15 osób. Czułam się jakbyśmy były dla tych wszystkich ludzi niewidzialne. Zaczęłam znów krzyczeć „Czy nikt z was naprawdę nie może nam pomóc?! Nie widzicie, co tu się dzieje! Błagam was!” Jestem pewna, że było mnie słychać nawet za placem zabaw, gdzie już siedziało ze sto osób. Zrozumiałam, że nikt nam nie zamierza pomóc – mówiła „Głosowi Wielkopolski” jedna z poszkodowanych dodając, że część ludzi tylko opuszczała plac.
Gdy napastniczki odeszły, jedna z pobitych dziewczyn zadzwoniła do ojca. Ten przyjechał i wraz z nastolatkami znalazł napastniczki. Kobiety nie zamierzały przeprosić i wyśmiewały swoje ofiary. W pewnym momencie do akcji wkroczyli ich partnerzy, którzy zaczęli wykrzykiwać, że to nastolatki pierwsze uderzyły, po czym… sami mieli zaatakować ojca jednej z dziewczyn. Również i tym razem nikt nie pomógł zaatakowanym.
Sprawa została już zgłoszona na policję, a siostra jednej z zaatakowanych poszukiwała w internecie świadków zdarzenia. Jak poinformowała w mediach społecznościowych, dzięki szerokiemu odzewowi udało się odnaleźć zarówno świadków, jak i sprawców”.
wszystko co piękne ; rękodzięło,antyki z pchlich targów,ręcznie wytwarzana biżuteria,ozdoby do domu ,postarzanie mebli ,ozdoby z recyklingu,opisy ciekawych miejsc.
Nauka dla Przyrody: polscy naukowcy komentują działania polityków i organizacji pozarządowych dotyczące ochrony przyrody - zawsze merytorycznie, zawsze w oparciu o aktualne dane naukowe.
~Myślodsiewnia~ Ten blog jest dla ludzi, którzy lubią zastanawiać się nad tym, co w dzisiejszym materialnym i sceptycznym świecie jest łatwo zapominane i odchodzi w cień. Sny, miłość, honor, wzajemny szacunek i ciekawość świata- o tym jest ten blog.
Ja – incognito w sklepie dla dorosłych, dopytuje o intymne sprawy kobiet, mężczyzn, osób niebinarnych. W kraju bez edukacji seksualnej. W kraju gdzie zaglądanie do łóżka jest krajową rozrywką. Tamnadole.wordpress.com to blog poświęcony seksualnym historią kobiet i mężczyzn, które zgromadziłam pracując pod przykrywką w sklepach erotycznych w Polsce. Opowieści pozytywne, intymne, ale i pełne traum czy uprzedzeń i stereotypów. Bohaterkami są one – od tych wycofanych przez nazywane rozwiązłymi, aż po te bardzo świadome swojego ciała. W końcu udało mi się zauważyć pewną sekwencję. Z czym zmagają się kobiety w zaciszu swojej sypialni? Tamnadole to przestrzeń dla opowieści i dyskusji. Czy życie seksualne Polaków jest pełne perwersji czy granic?
Nauczyć się być radosnym, kiedy serce płacze... Nauczyć się płakać, kiedy serce się cieszy... Nauczyć się dawać, nie dając... Nauczyć się brać, nie biorąc... Nauczyć się żyć, nie czując życia.. Nauczyć się ....miłości nie kochając... Nauka jest sztuką!!!!
Kiedyś malowałam pędzlem, teraz słowem, nigdy nie byłam w tym dobra, tak jak w okazywaniu uczuć. Jednak dobry jest każdy sposób żeby je z siebie wyrzucić. Zanim cię uduszą.