Archiwa tagu: LGBT

LGBT – polska homofobia!

HAnna Hev na Xsie

Cytat:

„Wyciągnął papierośnicę i położył, bym się poczęstowała. Odmówiłam, bo nie palę. — Nie pije pani, nie pali, czyli nic na p…? — zgłębiał jak ceniony lekarz”.
Ale to nie lekarz, wyjaśnia I.Pek w książce „Noce z Dudą”, to prezydent europejskiego kraju.

Ten człowiek, którego sobie Polacy wybrali na prezydenta flirtował z byłą modelką Izabelą Pęk, która miała także romans z posłem niejakim – Piętą, którego kariera polityczna natychmiast się skończyła.

Ten człowiek flirtował w nocy i pisali do siebie mejle, a więc wychodzi na to, że on ze swoją żoną wcale ze sobą nie śpią, skoro wolał flirtować z byłą modelką – paskudne zakłamanie i katolicka postawa.

Ten człowiek gdzie się tylko nie pojawi, to klęczy razem z niezbyt rozgarniętą żoną.

Klęczał nawet jak pamiętam w polu też!

Ten człowiek, który krzyczał, że ludzie LGBT, to nie są ludzie, a jeno tyko ideologia i tu proszę przeczytajcie poniższy felieton, który doprowadził mnie do łez.

Ten człowiek swoimi słowami obraził Polki i Polaków i przyczynił się do wielu ludzkich nieszczęść, a nawet do samobójstw w wielu przypadkach i to jest odrażające, że ten klenczon ma teraz odwagę zasłaniać się krzyżem i Bogiem.

Ten człowiek kompletnie w swoim życiu niczego się nie nauczył i odejdzie z urzędu w niesławie i pogardzie i pragnę go jak najszybciej zapomnieć i wymazać ze swojej pamięci.

Dzisiaj były obchody w Krakowie z powodu 80 rocznicy Bitwy pod Monte Cassino i jakże ja to przeżyłam ze łzami w oczach, ponieważ nie widziałam ani jednej twarzy pisowskiej, a w końcu po latach profanacji przez nich zobaczyłam nasz rząd wybrany 15 października 2023 roku.

Na uroczystości było wojsko w końcu nasze wojsko i przemawiał nasz Premier Donald Tusk, który ogłosił, że wzmacniana będzie nasza wschodnia granica i na te fortyfikacje będzie przeznaczone 10 miliardów złotych, bo musimy być bezpieczni.

Ten człowiek z pałacu poleciał do Włoch klęczeć i nie dane mu było krzyczeć w przemowie do Polaków i dlatego te uroczystości odbyły się tak, jak sobie marzyłam przez ostatnie 8 lat bezprawia i gwałcenia polskiej Konstytucji.

W Krakowie odbyła się dzisiaj Parada Równości i zawsze się zastanawiam kto idzie w tym marszu, bo nie wszyscy z ruchu LGBT, ale i ludzie, którzy ich wspierają w kraju pełnym homofobii i niezrozumienia.

Kompas Anny Saranieckiej na Facebooku:

❤️‍🩹Gdy czytając masz z tyłu głowy informację, że Polska to najbardziej homofobiczny kraj w Europie, nie sposób nie uronić łzy…

Może być zdjęciem przedstawiającym 1 osoba i broda

Grzegorz Miecznikowski świętuje IDAHO.  

 Mam 9 lat. Jestem zafascynowany łyżwiarstwem figurowym. W tym czasie podkochuje się w Jewgieniju Pluszczence. I nie rozumiem, dlaczego miałoby być to coś złego. Wymsknie mi się to zaraz przed telewizorem, kiedy Pluszczenko wykręci poczwórnego toe loopa. Ojciec będzie uderzał moją głową o ścianę dopóki nie stracę przytomności.Mam 16 lat. W czasie rodzinnej awantury, w stresie, w panice, zrobię coming out. Zostanę wyrzucony z domu. Pierwszą noc będę tułać się po mieście. Bez niczego – bez ciuchów na zmianę, bez cieplejszej kurtki, bez telefonu, żeby do kogoś zadzwonić i bez celu. Będzie zimno. Zmarznę. Pomyślę czy nie skoczyć z mostu. Dwa kolejne dni będę nocował u swojej znajomej pod Warszawą. Później wrócę do rodzinnego mieszkania. Nigdy więcej nie nazwę go już jednak domem.Dwa lata później pójdę na studia. Długo nie będę nikomu mówił o mojej orientacji. Zaprzyjaźnię się wtedy z Radkiem, bardzo inteligentnym chłopakiem z bardzo dobrego domu, poznanym na gejowskim czacie. Radek studiuje na innym kierunku na UW. Różnić będzie nas wszystko, a jednak również wszystko łączyć. Ja wyjadę za jakiś czas na studia do Kijowa. On zostanie w Warszawie. Kiedy wrócę jego już nie będzie. Kilka tygodni przed moim powrotem z Kijowa, popełni samobójstwo. Ja dowiem się o tym od wspólnych znajomych. Dowiem się też, że po „wyjściu z szafy” wyszedł też z domu, znaczy został z niego wyrzucony. A wcześniej pobity przez ojca i brata. Nigdy nie poznam jego miejsca pochówku. Nigdy nie będę mógł zapalić dla niego znicza.Mam właśnie 20 lat. Stoję przed klubem Organza na Sienkiewicza. Mój hetero-przyjaciel, Kuba, z którym chodzimy razem oglądać mecze do pubów, chce ze mną poważnie porozmawiać. Ania i Agata powiedziały mu, że jestem gejem. Bardzo się tej rozmowy boję. Kuba daje znać, że nic się między nami nie zmienia. Za chwilę będziemy się przytulać razem z dziewczynami. Pierwszy raz poczuję się w pełni zaakceptowany.12 lat temu na służbowy telefon, zadzwoni do mnie ojciec. Numer znajdzie w sieci, na stronie agencji, w której wówczas pracuję. Będzie krzyczał do mnie, że jestem śmieciem i zabroni mi używać nazwiska Miecznikowski. Życzy mi, żebym szybko umarł, najlepiej w męczarniach na AIDS. A jak nie, to sam mnie znajdzie i nie będzie tak łaskawy jak „gejowski wirus”. To nasza ostatnia rozmowa.Mam 28 lat. Jest rok 2016. Dokładnie 23 maja. Od dzisiaj, za 6 dni ok. godz. 13.00 zadzwoni do mnie siostra mojego byłego chłopaka. Pierwszego chłopaka. Poinformuje mnie, że Andrzej powiesił się w swoim żoliborskim mieszkaniu. Powie, też że zostawił dla mnie list. Nauczę się go na pamięć. Każdego słowa, które wyrażało ból z powodu niezrozumienia, nienawiści i homofobii. Także tej zinternalizowanej. Dwa razy do roku wpadnę do Andrzeja na Cmentarz Bródnowski z butelką złotej tequili. Będziemy pić ją pół na pół. A ja przy tym będę zawsze ryczał jak bóbr. Zresztą będę również płakał jak bóbr, kiedy usłyszę o samobójstwach Romy, Kacpra, Dominika, Milo, Wiktora i Michała. Osób, które się zabiły w wyniku homofobii. W ciągu ostatnich kilku lat. I będę płakał, kiedy pomyślę, ile takich historii nie ujrzało światła dziennego. Jak ta Radka czy Andrzeja.Życie toczy się jednak cały czas dalej. Rok 2017. Stracę duże zlecenie z powodu homofobii. Rok 2018. Zostanę pobity nad ranem przed klubem Pogłos, bo „geje wygladają jakby mieli za dużo pieniędzy”. Rok 2019. Oberwę petardą i butelką na Marszu w Białymstoku. Rok 2020 prawie stracę firmę, bo kontrahenci boją się współpracować z osobą LGBT+, dzięki kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy. W tym samym roku zostanę zaatakowany również przez swojego sąsiada i trzy razy aresztowany. A w areszcie upokorzony. Będę rozważał wyjazd, a kilka tygodni później, kiedy zacznie mi się kolejny epizod depresyjny, stanę ok. 5 rano na parapecie mieszkania na 11. piętrze na Mokotowie. Zapalę papierosa i będę chciał skoczyć.Mam 34 lata. Jest Wigilia. Dzisiaj przyjdą do mnie, jak co roku, samotne osoby LGBT+ lub te które nie mogły spędzić Świat z „drugą połówką”. Po wszystkim pójdę na spacer. Mroźne powietrze będzie orzeźwiające. Zresztą jak i to, że moja mama nagotuje kapusty z grzybami i przygotuje kutii dla „tęczowych gości”. A dając mi sprawunki powie, że jest z „dumna z tego co robię”. Dzisiaj w nocy, na spacerze, przez Messengera zadzwoni do mnie Piotr z Podkarpacia. Obserwuje mnie w social media, bo pracujemy w tej samej branży i nie wie co ma teraz zrobić. Wieczór wigilijny minął mu na słuchaniu wyzwisk oraz rozmowie z księdzem o terapii konwersyjnej. Miałby ją zacząć za tydzień. Równo w swoje urodziny. Rozważa różne opcje. W tym samobójstwo. Na szczęście do niego nie dojdzie. Dzisiaj zerwie kontakt ze swoją rodziną i w pośpiechu wyjedzie pierwszym pociągiem. Za kilka tygodni napisze do mnie, że jest spokojniejszy i czuje się sobą. Zaczął się nawet umawiać z pewnym chłopakiem, którego poznał przez koleżankę. Za kolejnych kilka tygodni dowiem się, że się oficjalnie wyoutował. I przestał się bać siebie. W wieku 41 lat.Rok później również zorganizuję wigilię dla samotnych osób LGBTQIAP+. Będzie to pierwsza Wigilia Magdy, dziewczyny, która mnie odwiedzi. Pierwsza od gwałtu naprawczego, którego ofiarą padnie 12 lat wcześniej, a którego dopuści się nie niej wuj, i ojciec przy udziale i błogosławieństwie jej matki. Kilka dni później obolała fizycznie i psychicznie wyjedzie z rodzinnej miejscowości do większego miasta. Dwa pierwsze miesiące będzie bezdomna, ale bardziej bezpieczna, niż w rodzinnym domu.Sylwester 2020. Razem z najbliższymi życzymy sobie, żeby było lepiej. Żeby nikt nie trafiał do aresztu, nikt z nas nie padł ofiarą pobicia i żebyśmy mogli w końcu normalnie, jak ludzie, żyć. Sąsiedzi wtórują nam z radością do śpiewanego o północy „***** ***”.Rok 2021. Nadal odpisuję na homofobiczne komentarze pod postami. Dzisiaj na terapii, porozmawiamy z Barbrą The Psycho o postępach, które robię. O tym jak długo czułem się niewystarczający, nie zasługujący na miłość, o moim syndromie zbawcy i o zbyt dużej odpowiedzialności za innych. Także o tym, że nadal nie jestem w stanie zrozumieć homofobii i nienawiści do osób nieheteronormatywnych. Tej nienawiści, która kilkukrotnie spustoszyła życie mi i moim bliskim. A nawet go ich pozbawiła.13 miesięcy później będę tak zmęczony, tak zniszczony, tak wypalony aktywizmem i nienawiścią innych, tak osłabiony ciągłym działaniem na adrenalinie, że nie rozpoznam epizodu depresyjnego. Zaliczę drugą próbę samobójczą. Schlam się jak świnia, nałykam się tabsów, naćpam czym popadnie, zostanę ledwo odratowany. Ból istnienia nie minie przez kolejne lata, ale codziennie będę odczuwać go mniej.Rok 2023. Wrzesień. Zrobię kolejny coming out. Ujawnię publicznie, że jestem osobą niebinarną. Od tego czasu codziennie moja wiedza, ekspertyza oraz zdolność do prowadzenia szkoleń będą chociaż raz dziennie challengowane lub wyśmiewane. Tego samego miesiąca odbędą się wybory parlamentarne. Po pierwszy podliczeniu głosów z komisji wyborczych popłaczę się. Te 8 lat przeczołga wielx z nas. Kiedy PiS wygrywa pierwsze wybory parlamentarne, mam 28 lat. Jestem wtedy takim młodym dorosłym. Kończę dopiero przecież studia i jestem dopiero po kilku pierwszych pracach. Przez te 8 lat nabawię się fizycznych i psychicznych szram. Zostanę zaatakowany fizycznie 7 razy z powodu mojej orientacji i tożsamości płciowej. Psychicznie nie zliczę. Jest rok 2024. Nadal muszę udowadniać, że jestem człowiekiem jak każdy inny, że chciałbym adoptować dziecko, bo będę super ojcem i pozbawianie mnie tej możliwości to czysta złośliwość. Że chciałbym wziąć legalny ślub ze swoim partnerem, bo nasze życie to nie tylko seks. Nadal muszę walczyć o to, żeby czuć się, po prostu, bezpiecznie. Jest rok 2024. Nadal, muszę pracować dwa razy ciężej, niż heteroseksualni koledzy i koleżanki, bo tak, moja orientacja i tożsamość płciowa mają znaczenie i dla wielu osób jest nieistotna tylko wtedy, kiedy jestem wybitny, a nie tylko dobry, w tym co robię.Dzisiaj mamy 17 maja 2024 roku.Kilka dni temu Polska po raz kolejny została uznana najbardziej homofobicznym krajem Unii Europejskiej w raporcie Ilga-Europe dotyczącym sytuacji prawnej. Dzisiaj obchodzimy też IDAHOBIT DAY, czyli Międzynarodowy Dzień Przeciw Homofobii, Transfobii i Bifobii. To coroczne święto na pamiątkę usunięcia 17 maja 1990 roku przez Światową Organizację Zdrowia homoseksualizmu z Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób, mające na celu zwrócenie uwagi na doświadczaną przez osoby LGBT+ przemoc i dyskryminację.W naszym kraju codziennie. Na wielu płaszczyznach. W życiu społecznym i politycznym.Czasem otwarcie jak te przykłady, a czasem w białych rękawiczkach.Homofobii nie polukruje fakt, że dokładnie też dzisiaj UM Warszawa wrzuci pierwszy raz w historii posta dotyczącego IDAHOTBIT. Ale to już coś. Jak i ponowna dyskusja o związkach partnerskich w Sejmie i zmianie zapisów uwzględniających karanie za mowę nienawiści i ścigania przestępstw z nienawiści.A tego posta napiszę równo 4 lata temu i będę, co roku, dodawać do niego kolejne fakty na IDAHOBIT.Bo to nie jest tylko i wyłącznie moja historia. A historia wielu osób LGBT+, które możesz znać, które mijasz codziennie na ulicy, które mieszkają obok Ciebie.To nie jest historia, która ma wzbudzić poczucie smutku i żalu. A jedynie pokazać, że są rzeczy, które się dzieją, ale nigdy możesz nie mieć o nich pojęcia ani nie usłyszeć takich historii w swojej bańce.Ale takie właśnie historie pisze homofobia.

A wiesz kto może ją powstrzymać?

Sodoma i gomora!

„Zwrot „sodoma i gomora” jest związkiem frazeologicznym, który oznacza wielkie zamieszanie, awanturę czy bałagan, gniazdo rozpusty, siedlisko zła moralnego i zepsucia obyczajów i miejsce przeklęte; chaos i bałagan”

Za Wikipedią!

Dzisiaj przeszła przez Warszawę, Poznań i w innych miastach Parada Równości Osób LGBYQ+ po raz 19 i niestety, ale szczujna tej „sodomy i gomory” u siebie nie pokazała.

Jak niedawno wypowiedział się Trzaskowski, że oni tam na prawicy na słowo menstruacja się czerwienią i pocą się im ręce, bo to jest dla nich temat tabu.

Zdjęcie zrobiłam z telewizora, które pokazuje wyraźnie, że była to parada w tysiące ludzi, którzy chyba się przestali bać.

W małych miasteczkach jak moje, takie parady są nie do pomyślenia, bo ludzie się znają i dlatego panuje ciągły wstyd i zażenowanie.

Wydaje mi się, że po wielkim Marszu Tuska – 4 czerwca ludzie nabrali w końcu odwagi i wyszli na ulicę w tysiące.

Każdy z nas rodzi się seksualny i taki też umiera, a wszystko co, ludzie czują w swej seksualności jest w głowie, a nie między nogami!

Nie znam się na tym specjalnie, ale w paradzie szli ludzie młodzi, ale i szli starsi, a także osoby wspierające osoby LGBT!

Parada była spokojna, wesoła, kolorowa i przede wszystkim przyjazna i nie doszło na niej do żadnych ekscesów!

Pomyślałam sobie jaka to jest olbrzymia grupa ludzi walczących o swoje prawa, których tak im brakuje w tym kraju, który śmierdzi Rosją i Białorusią.

Póki co, Kaczyński nie odważył się tej parady rozgromić, bo on się boi tłumu, choć była na paradzie policja, ale i była karetka pogotowia.

Patrzyłam na ten tłum i sobie pomyślałam z marzeniem w sercu, że oto są wyborcy tych partii, które im gwarantują przyszłe ich prawa, a choćby małżeństwa jednopłciowe i także dziedziczenie po sobie w razie choroby i zgonu!

Mam nadzieję, że nie będą głosowali na PiS – partię Kaczyńskiego, który obraża to środowisko, czego byliśmy świadkami na jego objazdach po Polsce.

Oni tak szli ulicami polskich miast i dało mi do myślenie, że ilu z tych młodych ludzi ma kłopoty w rodzinnych domach, kiedy ich „starzy” ich nie tolerują i często wypędzają z domów.

Jako seniorka już – nie miałam pojęcia o tak wielkiej skali w tej inności, a teraz widzę, że to nie jest jakaś tam fanaberia, że tysiące ludzi na świecie czuje swoje potrzeby seksualne inaczej jak my hetero!

Tak jest ułożony ten świat i tak było od wieków.

Sama mam znajomą, która złożyła rodzinę z mężczyzną i wychowała z nim dwoje dzieci.

Nie była w tym małżeństwie szczęśliwa i kiedy znalazła w innym mieście kobietę, to przepadła.

Rozwiodła się z mężem i wyjechała do innego miasta dla tej kobiety i są do dzisiaj razem i razem się kochają i starzeją.

Kiedy Marysia chce być Janem!

W piątek odbył się w szkołach #TęczowyPiątek i w tej akcji chodzi o to, by dzieciom i młodzieży wytłumaczyć, że wśród nich żyją osoby o innej orientacji i transpłciowe oraz niebinarne.

Ja nie jestem ani biologiem, genetykiem, seksuologiem, ale wydaje mi się, że powodem inności jest genetyka.

Człowiek dany zaczyna źle się czuć w swoim ciele, bo urodził się z wadą w chromosomach i coś tam w głowie zgrzyta i nie daje spokoju.

Wystarczy, że jeden chromosom jest jak pomarszczona kartka papieru i nie pasuje do całego zeszytu

I tak tworzy się w danym człowieku niezgodna na swoją płeć i wszystko się w nim kłóci i nie daje się wyprostować, aby wszystko do siebie pasowało.

To nie jest fanaberia i kaprys, bo tacy ludzie zawsze się rodzili, choć zazwyczaj siedzieli w szafie, bo się bali i cierpieli.

Nagle zaczyna się nagonka, kiedy ci ludzie coraz częściej krzyczą o swoje istnienie, bo chcą być sobą i żyć w zgodzie ze sobą i błagają o akceptację swojej inności.

Ale przychodzi PiS do władzy i zaczyna się na nich nagonka, kiedy człowiek mówiący, że jest prezydentem wykrzykuje, że ci ludzie to jest ideologia, a nie ludzie.

Szok w Polsce i wielu ludzi zostało nazwane ideologią przez własnego prezydenta jak w Rosji i na Węgrzech.

Potem zaczyna po Polsce jeździć ten mały z metra cięty i wyśmiewa się z tych ludzi susząc swoje zepsute zęby.

Mówi takie obelgi, że do 18 to była Zosia, a pięć minut później twierdzi, że trzeba do niej mówić Władek.

Sala rechocze w twarz ludziom, którzy wciąż boją się wyjść z szafy, bo mogą na ulicy oberwać od oszołoma napuszczonego w nienawiści przez tego małego.

O co chodzi w tym, że maluch napuszcza na tę grupę, ale chyba tylko o to, by na ulicy były naparzanki i o mordobicie się w społeczeństwie – jego to bawi jak rodeo, które uwielbia oglądać.

Takie osoby niebinarne często nie potrafią o tym powiedzieć w rodzinie, a jakże często są wyrzucane jak niechciane psy.

Jest duży wskaźnik samobójstw wśród takich osób, bo nie są akceptowane i wyszydzane.

Nie wszyscy mają takie szczęście by mieć takiego ojca jakim jest Piotr Jacoń, który chroni swoje dziecko i je akceptuje, a także walczy mądrym słowem o innych.

Piotr Jacoń jest wspaniałym ojcem, który zajął się edukacją, ale czasami wylewa się z niego brak tolerancji ze stony gnoma z Żoliborza i czytamy!

❤️Piotr Jacoń: „(…)Prezesowi Kaczyńskiemu mam jedno do powiedzenia. Zawsze jest jakaś godzina dwunasta, szesnasta lub osiemnasta, w której to godzinie transpłciowa osoba decyduje się, by powiedzieć wreszcie swojemu najbliższemu otoczeniu, jak z nią naprawdę jest. Przed tą godziną wyoutowania dla wszystkich była jakąś Zosią lub Władkiem. Ale właśnie dała rozpaczliwy sygnał: nie mówcie tak już, to nie jest o mnie, kiedy tak mówicie to mnie to boli, bo to o życiu, które właściwie nie jest moim życiem.
Kiedy wybija godzina coming outu, to jest to też godzina strachu, lęku, niepewności. Ta osoba musi stanąć naga i bezbronna przed bliskimi. Nie wie, co się stanie, nie może przewidzieć tego, jaka będzie reakcja. Strach jest po tej stronie, ale po drugiej, rodzica też. Dowiaduję się czegoś, co mnie zaskakuje, czegoś, czego na początku nie jestem w stanie zrozumieć. Z tym zaskoczeniem i niewiedzą jestem w stanie sobie poradzić. Będę wiedział, więcej rozumiał i będę się mniej bał. Pozostanie jednak we mnie strach najpoważniejszy. Strach przed tym rechotem. My – rodziny transpłciowych osób – najbardziej boimy się tego społecznego rechotu”…
Źródło: Wirtualna Polska

Wszyscy chcą kochać!

Na razie uciekam od polityki, choć codziennie trafia mnie szlag!

Obiecują Polakom znowu jakieś tarcze, dodatki, a u progu mamy jesień i ja już marznę w swoim domu, gdyż jeszcze kaloryfery są zimne.

Co będzie z Polakami w tej kwestii i innych, to lepiej sobie nie wyobrażać, bo:

Co my ich obchodzimy właściwie. Oni tylko chcą wygrać wybory, to dosypują. Reszta się sama stanie, a więc bieda z nędzą!

Jest jedno pocieszenie, że toną jak Titanic, choć na Titanic-u do końca był prąd i węgiel!

Przed chwilą swoje przemówienie zakończył Donald Tusk w Poczdamie na temat wojny w Ukrainie i ogólnej sytuacji w Unii Europejskiej z wielką klasą i szacunkiem do odbiorcy.

W Pruszkowie parę dni temu Kaczyński nagadał wiele bzdur i zaatakował ponownie osoby LGBT śmiejąc się im w twarz ze swoim bezczelnym wyrazem twarzy – poniżając ich.

Ten nierząd chce, aby rodzina, to tylko mama i tata i nie ma tutaj nic pomiędzy.

Oni nie biorą pod uwagę tego, że w tych rodzinach, jakże często jest przemoc i nie mają zamiaru nic z tym zrobić.

Idzie to wszystko w kierunku Rosji, gdzie także jest nacisk na rodzinę w tradycyjnym wydaniu, ale nikt nie wie, że w Rosji co 40 minut ginie kobieta z rąk oprawcy, który jest pod ochroną ja w Polsce.

Nikt nie wie, że jeśli kobieta zostanie zraniona nożem przez pijanego męża i ujdzie z życiem, to swoje blizny zakrywa tatuażem na znak, że zaczyna swoje życie na nowo, jednocześnie jeśli uda się jej odejść od bandyty.

W Rosji jest tak, że jeśli policja uzna, że doszło do przemocy, to nadaje rodzinie grzywnę z jej wspólnego budżetu i dlatego kobiety nie zgłaszają przemocy!

W Rosji co czwarte dziecko wychowywane jest bez ojca, bo oni są okrutnymi „przemocowcami”, a w Polsce nie publikuje się takich danych niestety.

W Rosji jest takie przysłowie, że jeśli mężczyzna bije kobietę, to znaczy, że ją kocha!

Czarnek w Polsce też tak chce i będzie kultywował cnoty niewieście!

Idzie oto rewolucja seksualna i żaden rząd nie będzie w stanie tego zatrzymać.

Ludzie będą wychodzili na ulicę z tęczowymi flagami w Polsce i na świecie.

Jest taka piosenka, że wszyscy chcą kochać tak jak chcą i kogo chcą i może się to Kaczyńskiemu nie podobać, ale tego nie zatrzyma nawet debilnym śmiechem.

W Rosji inność jest karana przez Putina, ale miłość ludzie uprawiają w podziemiu i może na większą skalę jak w Polsce pod jego okiem!

Skąd to wiem?

Z filmu dokumentalnego produkcji francuskiej.

Miłość i seks w Rosji 

Love and Sex in Russia

Miłość i seks w Rosji

  • film dokumentalny Francja 2020, 70 min

Państwo rządzone przez Władimira Putina to kraj sprzeczności, w którym miłość i seks zderzają się z patriarchalnymi obyczajami, a mimo stawiania na piedestał wartości rodzinnych czterdzieści procent dzieci wychowuje się bez ojca, a w rosyjskich domach nie brakuje przemocy.

Bohaterami dokumentu są m.in. Ksenia i Kirył, którzy zamierzają wziąć ślub.

Sama ceremonia, podobnie jak ich przyszłe życie, zaplanowana jest według tradycyjnych reguł.

W Putinowskiej Rosji bywają również związki poliamoryczne, takie jak Anzola, który żyje w szczęśliwym trójkącie.

Z kolei Tania organizuje w Moskwie kilkusetosobowe imprezy dla zwolenników niekonwencjonalnej erotyki.

LGBT!

My tu w zachodniej Polsce nie lubimy PiS-u i oni nawet w nasze rejony nie przyjeżdżają.

Mąż z kolegami pojechał na rekonesans na inne jezioro oddalone od nas o jakieś 50 kilometrów i napotkał taki oto napis powyżej.

Kaczyński rezygnuje z objazdów po Polsce, bo zdaje się, że ktoś od nich powiedział mu prawdę, że swoimi występami tylko szkodzi, a nie pomaga.

Krzyczeli, że będzie siedział, a więc usiadł na dupsku na Żoliborzu, bo może dotarło, że lud go nie lubi!

Pisałam, że swoimi wywodami ciągnie tylko tą partię w dół i tak się też stało, bo opozycja zaczyna górować w sondażach.

Zorientował się, że jego wyjazdy nie :pykły” i zrobił tej partii tylko gorzej, bo ludzie się zorientowali, że PiS już nic nie ma im do zaoferowania prócz gadek dziadka z Cepelii.

Ludziom żyje się tylko gorzej z każdym dniem, a więc już nie wierzą w obiecanki i zapewnienia o dobrobycie Pinokia i dziadka!

Ludzie już słyszą, że ich przemowy są kłamliwe i w każdym zdaniu zawarte jest kłamstwo – ludzie trzeźwieją.

Nie jest prawdą, że kłamstwo powtarzane tysiąc razy staje się prawdą – to już nie działa, kiedy ludzie codziennie walczą o przeżycie, a co będzie jesienią, to się można tylko domyślać.

Jedyne, co mu się udało, to napuszczanie na osoby LGBT, które się wzmogło po tych gadkach o Marysi i Wojtusiu, co to z dnia na dzień stają się inną płcią.

Słuchałam dziś wywiadu z przedstawicielem „Amnesty International”, który potwierdził szykany osób LGBT wszędzie, bo w miastach i na wsiach.

Powiedział wprost, że ludzie o innej orientacji seksualnej zwiewają z tego kraju do Anglii najczęściej.

Tu się zaczynają bać o swoje życie, bo jest to kraj homofobiczny i nietolerancyjny, napędzany przez tę partię, na której czele stoi właśnie obrzydliwy homofob, który nie ma odwagi wyjść z szafy od lat – zakłamana kanalia.

Czym zajmuje się „Amnesty International”?

PETYCJA

ODWAŻ SIĘ WESPRZEĆ OSOBY LGBTI W POLSCE
Wezwij polskie władze, aby zagwarantowały i chroniły podstawowe prawa osób LGBTI.

Chcemy Polski, w której osoby LGBTI nie będą bać się być sobą, w której nikt nie będzie mówił, że jakaś miejscowość jest strefą wolną od LGBT, w której osoby LGBTI nie będą atakowane werbalnie przez osoby publiczne czy bite na ulicach.

94% osób LGBTI w Polsce boi się chwycić na ulicy swojego partnera/partnerkę tej samej płci za rękę, bo mogą zostać zaatakowane. 59,8% Polek i Polaków uważa, że atak na dwóch mężczyzn trzymających się za ręce powinien być uznany za przestępstwo z nienawiści. Jednak obecnie w Polsce pary jednopłciowe nie mogą liczyć na sprawiedliwość.

Nie odpuścimy, dopóki osoby LGBTI, nie uzyskają pełni swoich praw w tym:

  • wprowadzenia przesłanek orientacji seksualnej, tożsamości płciowej i cech płciowych do kodeksu karnego w ramach tzw. przestępstw z nienawiści i nawoływania do nienawiści
  • możliwości zarejestrowania związków jednopłciowych w Polsce
  • godnej procedury uzgodnienia płci dla osób transpłciowych
  • skutecznej ochrony Marszy Równości i innych zgromadzeń osób LGBTI
  • zaprzestania prześladowania osób aktywistycznych za ich pokojowe działania

Żeby to zrealizować potrzebujemy jednak odważnych osób, które staną po stronie osób LGBTI i razem z nami będą zabiegać o to, by mogły się one czuć bezpiecznie. Wesprzyj je podpisując petycję. Żądaj zmiany. Niech Polska odważy się poznać osoby LGBTI.

Homofob z Żoliborza!

Jak dobrze od czasu do czasu zajrzeć do szczujni – naprawdę.

Tylko tam transmitują objazd prymitywa z Żoliborza, który dziś był w Toruniu u Rydzyka, a potem we Włocławku!

Bardzo dobrze, że się wybrał w Polskę, bo oto dziad robi na przegraną tej szemranej partii.

Na tych spotkaniach pokazuje swoją prawdziwą, prymitywną twarz i dobrze!

Dziś w dniu parady równości w Warszawie wydalił z siebie, iż on tych ludzi by badał!

Może najchętniej swoim przyrządem, bo jak wiadomo on jest gejm.

Dziś na paradzie równości było ponad 100 tysięcy ludzi, łącznie z Ukraińcami, którzy uciekli przed wojną i przyłączyli się.

Prymityw też wydalił z siebie, że ci ludzie do godziny 17.30 są innej płci, a za chwilę każą sobie mówić w innym imieniu – bo to tylko fanaberia i wybryk.

Bardzo dobrze, że tak bredzi, bo pokazuje swoje oblicze strasznie zakłamane z tym wstrętnym uśmiechem.

Młodzi ludzie dziś pokazali w Warszawie, że to już jest zupełnie inne środowisko złożone z samych młodych, którzy już się nie boją głośno mówić o tolerancji i wolności w ukazywaniu swoich preferencji, ale nie tylko!

Napiszę tak, że parada była kolorowa i pełna uśmiechu, tańca i śpiewu i tego prymityw nie zauważa i tu obrażając ich – sam sobie tylko szkodzi.

Już padały słowa ze strony tego nierządu, że to nie są ludzie, a ideologia i dziś prymityw – homofob przyłożył rękę, że te wybory oni przegrają.

Okazuje się, że Polska jest najbardziej nietolerancyjnym krajem w Europie, a może nie tylko, a władze w tym kraju tymi ludźmi gardzą i się z tym nie kryją.

Kiedyś się nie mówiło o innościach i ludzie siedzieli w szafach nieraz całe życie – zastraszeni.

Niech nas nie zmyli ta parada równości, bo w małych miejscowościach ci ludzie boją się ujawnić, bo taki Seba – mięśniak po prostu jest w stanie takiego człowieka nawet zabić.

To nie są łatwe sprawy w wielu rodzinach, bo i w nich nie ma często tolerancji i nie każdy potrafi być Piotrem Jaconiem.

Dzieciaki lądują na bruku wyautowane z domu rodzinnego, a ich rodzicami są często ludzie wykształceni!

Ja nie wiem dlaczego rodzą się ludzie o innej orientacji i niebinarni, bo nie jestem lekarzem, ale nie wierzę, że egzorcyzmy są w stanie to wyleczyć prymitywie z Żoliborza.

Przegrasz te wybory i facka pokażą ci młodzi ludzie właśnie – prymitywie z Żoliborza!

Kiedy nastąpi normalność?

Powyższe, bardzo piękne zdjęcie znalazłam dziś na Twitterze, który ma nowego właściciela – miliardera – Elona Muska!

Ten człowiek pieniędzy ma jak lodu i opowiada się za wolnością słowa na świecie.

Kto jest na TT, to wie, że tam odbywa się polityka światowa i jestem ciekawa, czy nowy właściciel odblokuje konto Donalda Trumpa.

Wracając do zdjęcia, to jest cudo, choć nie wiem z jakiego kraju ono pochodzi, w którym śluby osób LGBT są po prostu normalnością.

Gdyby tak było w Polsce, to sama bym przystanęła i z uśmiechem zdjęcia zrobiła, gdyż uważam, że ludzie mają prawo kochać, kogo chcą i basta.

Od zawsze tak było, że nie rodzimy się wszyscy jednakowi i nie mamy prawa oceniać innych, którzy urodzili się inni od nas.

Ludzie najczęściej wyobrażają sobie, co ci ludzie robią w łóżku, a to kompletnie nie o to chodzi.

Chodzi o to, że dwie kobiety, albo dwóch mężczyzn chcą żyć ze sobą i wypełniać wobec siebie prawa i obowiązki, ale w Polsce tego się nie rozumie.

Tacy ludzie chcą być ze sobą i prowadzić wspólne gospodarstwo i nikt tego nie powinien im zabraniać, a się zabrania.

W Rosji ci ludzie muszą się ukrywać, ze względu na strach o utratę życia nawet, albo więzienia.

W Polsce też się ukrywają, bo także boją się o swoje życie, które mogą stracić z ręki podburzonego przez rząd psychola.

Póki, co w naszym kraju nie karci się księdza pedofila i się go chroni, a osobę LGBT można zgnoić za przyzwoleniem tej chorej władzy, która powiedziała jasno, że to nie są ludzie, a ideologia.

Ale zobaczymy z innej beczki.

Facet ciągnął za samochodem na sznurze psa i go zabił.

Oczywiście dostał wyrok w zawieszeniu, bo był z PiS i teraz tłumaczę, że w tym kraju oprawcy są chronieni!

Dlatego osoby LGBT czują się w tym kraju niechciane i boją się o swoje życie.

Mimo, że w PiS-e jest wielu homoseksualistów, którzy najbardziej wrzeszczą w sprawie LGBT i to jest chore.

Zmieniam temat, bo dwa dni temu otrzymałam poniższy komentarz:

„Widzę, że rozsadza cię nienawiść od środka. Fajnie Ci się tak żyje? Za Tuska i ekipy było Ci bosko? To idź do kościoła i pomódl się by głupi naród zagłosował tak jak Ty chcesz…”

Osoba ta widocznie popiera rządy PiS i ta napaść na mnie jest bezzasadna, bo we mnie nie ma nienawiści, a tylko się dziwię, że wciąż są między nami ludzie niemyślący.

Jeśli wyrażam swoje zdanie na temat tego nierządu, to tylko w trosce o Polskę, która jeszcze 7 lat temu była stabilna i normalna.

Nie było kokosów, ale był porządek w praworządności i Polska się rozwijała, bo miała fundusze z Unii Europejskiej.

Było stabilnie, choć jak piszę było wiele niedociągnięć, ale nie musiałam patrzeć na pisowskie, zakłamane twarze i nikt mnie tak nie okłamywał jak Anżej i Pinokio.

Konstytucja była świętością, a niebo nad Polską otwarte i stabilne.

Co się dzieje teraz, że lotnisko otwarte jest na godziny zakrawa na Bareję!

Wiem doskonale, że nie przekonam wyznawców PiS, ale oni się przekonają, że popierając nieuków, nierobów i złodziei tylko na tym stracą, choć jeszcze nie kumają.

To tylko kwestia czasu, a ja podam przykład, że oto dostałam rachunek w sprawie opłaty podatku od nieruchomości, który wzrósł od zeszłego roku 100%

Co się będzie działo dalej łatwo sobie wyobrazić, bo skoro „Putin” zakręcił nam gaz, to rachunki wzrosną tak, że wyznawcy PiS wyskoczą z butów!

My ludzie starsi już nie mamy dzieci na utrzymaniu, jemy dużo mniej, ale młodzi się przekonają, co im zgotują bandyci!

Niebinarna!

Przeczytajcie uważnie powyższe, a lepiej zrozumiecie mój wpis!

Zawsze lubiłam oglądać program na TVN Style pod nazwą „Miasto Kobiet”

Kiedyś program ten prowadziła Paulina Młynarska i Dorota Wellman i zawsze czekałam na nowe odcinki, bo były do tego programu zapraszane bardzo ciekawe osoby!

Program został zawieszony na parę lat, aż w końcu ukazuje się na nowo.

Teraz między innymi prowadzącą jest córka byłego Prezydenta Kwaśniewskiego – Aleksandra Kwaśniewska, Marzena Rogalska, a także Olga Legosz.

Jest to program, który skupia się na współczesnych Polkach i ich życiu w obecnej rzeczywistości.

Nie unika się trudnych i kontrowersyjnych tematów i tak dzisiaj wysłuchałam rozmowy z osobą niebinarną, która opowiedziała o tym jak się czuła w Polsce, kiedy nasiliły się ataki na osoby LGBT+

Nazywa się Ane Piżl i w sumie takie imię dla siebie przybrała.

Dla mnie niebinarność, to jest czarna magia, ale wyczytałam, że:

„Osoba niebinarna nie jest ani mężczyzną ani kobietą. Albo jest jednym i drugim. Może też zmieniać postrzeganie siebie. Współczesna seksuologia coraz częściej uznaje niebinarność za „trzecią płeć”, przyznając jej równorzędne miejsce, obok tożsamości typowo męskiej i żeńskiej”

Ane wygląda jak mężczyzna, ale uwierzcie, że absolutnie mi to nie przeszkadzało, że jest żoną i jest w związku z żoną.

Kiedy tak na nią patrzyłam i na jej szczery i uroczy uśmiech była dla mnie kobietą!

Słuchałam jej z rozdziawioną buzią, bo jest to, osoba piekielnie inteligentna i po tej rozmowie długo nie mogłam dojść do siebie i aż powiedziałam – ale jada- jaka klasa.

Wszyscy pamiętamy wystąpienie Anżeja, kiedy darł japę, że osoby LGBT, to nie ludzie, a ideologia i w tym momencie zaczęły się ataki na ludzi takich jak Ane!

W wielu przypadkach została napadnięta, znieważona, choć działała razem ze swoją żoną w dobrych sprawach.

Wszystko ma swój kres i nie należy w tym kraju robić za bohaterkę i może zostać zabitą!

Walczyły, ale w końcu dla swojego bezpieczeństwa opuściły Polskę i wiecie co?

Należy tylko ubolewać, że ludzie tak mądrzy, elokwentni, pomocni, wykształceni muszą z tego kraju wiać.

Ane napisała, że:

„Walczyłyśmy z żoną o trybunał, o szacunek, o aborcję, o sędziów. A teraz wyjeżdżamy. Za 4 tygodnie nie będzie nas już w Polsce. Nie spodziewam się już po tym kraju niczego dobrego. Ani w ochronie zdrowia, ani w szkołach, ani na granicach” – pisze na Instagramie Ane Piżl, ratownica medyczna, działaczka na rzecz społeczności LGBT+.

Sami przeczytajcie kim jest Ane, bo warto ją poznać, a poniższy tekst pochodzi z jej strony internetowej:

https://linktr.ee/ane_ratownica

Ane Piżl

Ane_cz3_2021_06_14_gratisy-311_edited_edited.png

„Od 18 lat działam na rzecz równości.

Od 2003 roku biorę udział w projektach promujących tolerancję, równość małżeńską i widzialność osób LGBT+ w przestrzeni publicznej. Jestem osobą członkowską Towarzystwa Edukacji Antydyskryminacyjnej, współpracuję z siecią edukatorów i edukatorek Amnesty International.

Szkolę w zakresie języka w odniesieniu do różnych grup mniejszościowych – przede wszystkim wobec osób queerowych oraz osób z doświadczeniem choroby. W 2006 ukończyłam Akademię Medyczną w Warszawie i od tego czasu obserwuję jak język, którym mówimy w szpitalnych oddziałach przekłada się na wszystko – na zaufanie pacjentek i pacjentów do personelu medycznego, na relacje w zespole, na jakość pracy. Widzę też jak język, którym Polki i Polacy mówią na co dzień o osobach z doświadczeniem choroby (psychicznej i fizycznej), wpływa na proces leczenia. 

Aktualnie studiuję w Instytucie Badań Literackich Polskiej Akademii Nauk w zakresie Gender Studies. Jestem Konsultantką Kryzysową, absolwentką wielu szkoleń dotyczących m.in. zdrowia osób LGBTI+, prawa antydyskryminacyjnego, praw człowieka i przeciwdziałania rasizmowi.

Z wyboru tworzę równość, a nie biję się z nierównością”

Tęcza o 6 kolorach – LGBT

Tylko spokojnie mówię do siebie, ale nie da się spokojnie.

Wczoraj w Sejmie wydarzyło się straszne zło z powodu wystąpienia jakiegoś chłystka, znajomego nawiedzonej Kai Godek, a brzmiały one przerażająco.

Ten młody człowiek w Sejmie powiedział takie, oto słowa:

 „Lobby LGBT maszeruje po władze niczym NSDAP. Bojówki NSDAP były homoseksualne”

Była już dość późna pora, a ja po tych słowach nie mogłam po prostu zasnąć.

Pomyślałam, że obecny Sejm kojarzy mi się tak:

Sejm mi się teraz kojarzy z płonącą stodołą w Jedwabnym.
Jest to czyste zło!

Nie obchodzi mnie to, że PiS sprawą LGBT chce przykryć nepotyzm, drożyznę, granicę z Białorusią i wszystkie swoje draństwa.

Oni napuszczają Polaka na Polaka i nie zdziwię się, kiedy dojdzie do samosądów z powodu kolorowej apaszki, albo torebki.

Będą bić i katować osoby o innej orientacji i do tego przyczynili się dranie, którzy zachowują się jak Polacy, którzy podpalili ową stodołę.

Ta ustawa została przegłosowana na korzyść homofobów siedzących w Sejmie i zostanie to im zapamiętane, kiedy kolejna osoba siedząca w szafie popełni samobójstwo, albo zostanie skatowana.

Kiedy pierwsza osoba w Polsce jaką jest Anżej, który darł ryja, że to nie są ludzie, a ideologia, to lumpy się ośmieliły i za każdym razem będą ten temat wyciągali, aby udowodnić, że w Polsce liczy się rodzina.

Nie szkodzi, że w rodzinie ojciec wali z pięści swoją żonę i katuje swoje dzieci!

Ci, którzy tak bardzo są przeciwko gejom i lesbijkom, a sami po kątach robią to z tą samą płcią, albo dla przykrywki biorą sobie kobiety za żony i jestem tego pewna.

Czy Kaczyński nigdy nie spółkował z kobietą, a jeśli spółkował, to z kim – oto jest pytanie.

Zupełnie nieświadomie obejrzałam dzisiaj film w tym temacie pt. ” Supernova”, który w sposób cudowny opisuje miłość na całe życie, między dwoma, wykształconymi mężczyznami, ze znakomitą obsadą!

Taka miłość na całe życie między pisarzem, a pianistą i mieli takie szczęście, że tego związku nikt nie potępiał, ale fabuła nie działa się w Polsce za rządów chamów i ksenofobów, którzy wyobrażają sobie tylko, że w takich związkach jest tylko „rżnięcie”

Tutaj mamy pokazane oddanie, troskę o drugą osobę, uczucia, wspólne marzenia i codzienne życie i dlatego polecam ten film ludziom normalnym, inteligentnym, a nie oszołomom, którzy onanizują się w parku na ławce i to dla PiS jest normalne.

Niżej wkleiłam tekst Damiana Maliszewskiego, który do Godek zwraca się z szacunkiem, bo my musimy tak postępować!

Mnie zastanawia skąd w tej kobiecie jest tyle nienawiści, że śmieje się swoim rodakom w twarz.

Kto ją tak skrzywdził, bo może to gej zmajstrował jej dziecko z zespołem Downa!

Damian Maliszewski 

 Ta fanatyczka gdzieś mieszka, gdzieś pracuje i czuje się w tych miejscach bezpiecznie. Jakimś cudem dostaje się do Sejmu RP. i przedstawia neonazistowski projekt ustawy, zastraszając nim miliony młodych i niemłodych ludzi. Podpisy zbierała w kościołach. Bez żenady powoduje, że za każdym razem, gdy ludzie wychodzą z domu, zastanawiają się, czy jakiś homofob nie zdemoluje im twarzy. W najgorszym wypadku, czy nie wbije im noża między żebra. A jak wiemy narodowcy, fani Godek na demolowaniu i podpalaniu znają się jak mało kto. Jest jeszcze trzecia opcja – ludzie do domu mogą nie wrócić, bo sami odbiorą sobie życie. Powieszą się na jakimś drzewie. Nie wytrzymają zastraszania i nagonki, które od lat funduje im Godek, PiS i Kościół z Jędraszewskim na czele. I ja o takich powieszonych, młodych ludziach kilka reportaży napisałem. To, co się wydarzyło w nocy w sejmie jest plugawe, haniebne i nieludzkie. Oto tylko niektóre fragmenty ustawy „Stop LGBT” autorstwa Godek:- Ruch LGBT dąży do obalenia naturalnego porządku i wprowadzenia terroru.- Ruch LGBT jest ruchem totalitarnym, a jego propagowanie jest jak propagowanie komunizmu czy faszyzmu. Godek chce: – zakazania wszelkich form upowszechniania, rozpowszechniania, agitowania, lobbowania, twierdzenia, oczekiwania, żądania, zalecania, rekomendowania bądź promowania homoseksualizmu.- zakazania okazywania sobie uczuć przez pary jednopłciowe, ponieważ krępuje to osoby postronne. „Takie formy manifestacji są nieodpowiednie w demokratycznym państwie prawnym.”Co oznacza ni mniej ni więcej, że osoby LGBT+ będą musiały z Polski zniknąć, bo nawet powiedzenie, że jest się gejem, czy lesbijką będzie karane więzieniem. W szkole dziecko nie dowie się, że istnieją różne orientacje. Osoby transpłciowe nie będą mogły dokonywać korekty płci. Pani Kaju, proszę zostawić ludzi i dać im żyć w spokoju. Pani też przecież (tak jak każdemu człowiekowi), zależy na spokojnym i bezpiecznym życiu. Kobiety, którym zniszczyła pani życie o dziwo się nie wkurwiły. Nie wiem jak dobrze zna pani historię walki o równość na świecie, ale z historii wiemy, że prześladowani geje i lesbijki wkurwić się potrafią i jak będzie trzeba dogadają się z górnikami. Powstał o tym nawet film „Dumni i wściekli”, widziała pani? Proszę zostawić ludzi w spokoju.

Niech sobie każdy kocha, kogo chce!

To był piękny wiosenny dzień, a w ogrodach zaczęły zakwitać wiosenne, pierwsze kwiaty.

W sadzie zakwitały owocowe drzewa, a w środku stał sobie piękny, duży dom.

Wszystko budziło się do życia, a mieszkańcy domu, przygotowywali się na przyjazd gości w związku z zaręczynami. 

Jerzy, pan po pięćdziesiątce spotkał na swojej drodze Krystynę, kobietę urodziwą, w kwiecie wieku.

Po dłuższej znajomości pragnęli oznajmić swoim dorosłym dzieciom, że chcą spędzić resztę życia we dwoje i planują wspólną przyszłość.

W domu trwały ostatnie przygotowania w związku z uroczystością.

Szampan się chłodził, a przyszła para wyglądała bardzo podniośle i uroczyście.

Wyczekiwali z niecierpliwością na zjazd rodziny.

Pierwsza przyjechała Ola – córka Krystyny.

Mieszka na stałe z Paryżu, gdzie prowadzi prywatną szkołę dla dzieci.

Jest piękną, wysoką blondynką o niebieskich oczach.

Wygląda wspaniale pośród tych wszystkich wiosennych kwiatów.

Piękna kobieta, zgrabna i delikatna w wieku 27 lat.

Następnie w domku na skraju lasu, zjawiła się Alicja – córka Jerzego.

Przyjechała z Warszawy ze swoim narzeczonym Piotrem – bardzo przystojnym młodym brunetem z lekkim zarostem na twarzy.

Alicja zaś była rasową brunetką o gęstych, kruczoczarnych włosach.

Oboje z narzeczonym prowadzili biuro, w którym zajmowali  się architekturą i urządzaniem domów.

Interes nieźle się im rozwijał i należeli naprawdę do grona szczęśliwych par, którym się udało.

Swój ślub zaplanowali za trzy miesiące, o czym pragnęli poinformować Jerzego i Krystynę.

Ola i Alicja nie znały się i to było ich pierwsze spotkanie w cztery oczy.

Jerzemu i Krystynie bardzo zależało, aby ich córki się polubiły i zaprzyjaźniły.

Kiedy nadszedł ciepły i pachnący wiosną wieczór, w domu na skraju rozbrzmiewały toasty i życzenia skierowane do narzeczonych, aby ich związek rozkwitał i byli szczęśliwi.

Słychać było muzykę i rozpoczęły się tańce, a atmosfera zrobiła się bardzo przyjazna.

Obie młode kobiety przypadły sobie do gustu i okazało się, że impreza zapoznawcza okazała się bardzo udana.

Jerzy i Krystyna okazywali sobie wiele czułości, co cieszyło ich córki.

Jerzy i Krystyna nie mieszkali jeszcze razem, a więc następnego dnia Krystyna zaprosiła Alicję do swojego domu, aby omówić ewentualną przebudowę swojego domu.

Pragnęła, aby to w jej domu, oddalonym kilka kilometrów od domu Jerzego, mogli oboje zamieszkać.

Krystyny dom miał piękne położenie, tuż nad malowniczym jeziorem.

Jerzy zgodził się na taki układ, a swój dom pod lasem planował zapisać Alicji.

Takie były to rodzinne plany.

Alicja widziała duży potencjał w domu Krystyny i zapewniła, że razem z Piotrem sporządzą plan przebudowy.

O poranku Krystyna usiadła na ganku i zaraz dosiadła się do niej, jeszcze w porannym stroju, zaspana Ola.

– Olu, zaproś Alicję na spacer i pokaż jej naszą uroczą okolicę – zaproponowała.

– Mamo, oczywiście, że zajmę się Alicją i zapewniam, że nie będzie się nudziła – odparła.

– Pójdziemy na spacer i popływać , a potem się poopalamy.

Piotr został z Jerzym, aby mu pomóc w układaniu drzewa, to zaopiekuję się Alicją – bądź pewna i nie martw się.

Znasz mnie, że jestem bardzo kontaktowa i otwarta.

Kiedy Alicja zeszła z piętra, Ola zaproponowała jej spacer, podając filiżankę, świeżo zaparzonej kawy.

  • Oczywiście, dziękuję Olu.

Wybierzemy się, bo dzień jest przecudowny i szkoda go na leżenie na tarasie – z uśmiechem oznajmiła.

Obie, młode damy poszły wąską dróżką przez las nad jeziorem, zabierając ze sobą koszyk z jedzeniem i koc.

Dzień zapowiadał się cudownie, a na niebie nie było żadnej chmurki.

Tylko lekki wiaterek od jeziora potrząsał młodymi listkami drzew.

– Tu sobie usiądziemy, zaproponowała Ola.

To jest plaża moja i mojej mamy. Tu najlepiej nam się odpoczywa. Tu czytamy książki i relaksujemy się.

Ola wyjęła z koszyka butelkę, czerwonego wina i nalała do plastikowych kubeczków.

– Zapalisz, – posunęła Alicji paczkę z papierosami.

– Chętnie, choć rzadko to robię, odparła Alicja, biorąc papierosa z paczki.

Ola, podała zapalniczkę Alicji, ale wiatr robił swoje i co chwila ogień gasł.

Ola wzięła zapaliczkę i udało jej się zapalić tego nieszczęsnego papierosa, nie spuszczając z oczu Alicji.

Ich oczy co trochę się spotykały, tak jakby chciały sobie coś ważnego powiedzieć.

Czuło się miedzy nimi napięcie, a może to była chemia.

Nagle Alicja niespodziewanie położyła pocałunek na ustach Oli, który trwał długą chwilę.

Nie był to pocałunek przelotny, a był to namiętny pocałunek dwóch młodych kobiet, które nagle poczuły do siebie dziwny pociąg.

– Nie, nie, nie, Alicja złapała się za głowę i zakryła rękoma twarz.

– Co ja robię, wybacz, nie chciałam.

  • Przecież mam Piotra. Za trzy miesiące ślub. Obrączki kupione, zaproszenia wybrane, co ja robię! Wstała szybko z koca i prędko zostawiła Olę na plaży.

Ola pobiegła szybko za nią i kiedy dogoniła, wpadły sobie w ramiona.

Nie mogły się sobą nasycić, a ich pocałunki były  odwzajemnione bardziej i bardziej.

Nie wiedzieć kiedy znalazły się w domu, na pięterku i tam oddały się sobie w całości.

Ich miłość i kochanie były bardzo delikatne, sprawiające obu i każdej z osobna ogromną radość i satysfakcję seksualną.

Stało się, że te dwie, młode kobiety nie wiedzieć kiedy poczuły do siebie ogromną miłość i pożądanie.

Odnalazły się i nie miały ochoty nigdy skończyć.

Nie mogły się sobą nasycić i nic więcej, gdzieś tam ich nie obchodziło.

Spotykały się jeszcze wiele razy.

Alicja wykradała chwile ze wspólnego życia z Piotrem i leciała jak na skrzydłach na spotkania z Olą.

Oszukiwała Piotra, pudrowała malinki, kłamała, aby tylko być blisko ukochanej.

Nie mogły się nigdy rozstać, aby nie obsypywać się setką pocałunków i uścisków i rozstanie każdą z nich raniło.

Pewnego dnia, obejmowały się na ulicy, kiedy rozstawały się po spotkaniu w hotelu.

Pech chciał, że w tym samym czasie Piotr był też w tym mieście i zauważył Alicję i Olę, gdy obejmowały się czule, żegnając.

Kiedy Alicja przyszła do domu, zauważyła na podłodze samolociki zrobione z ich ślubnych zaproszeń.

Już wiedziała, że tajemnica jej wyszła na jaw i nagle usłyszała, że ma się wynosić.

Piotr siedział w ciemnym pokoju na fotelu.

To koniec, pomyślała Alicja.

– Zmarnowałaś mi siedem lat życia, ty lesbo – usłyszała zdrętwiała i przerażona.

– Wynoś się natychmiast, nie chcę cię znać ty, ty, ty!

Przerażona, szlochając, przyklękła przed Piotrem i wyłkała.

– Wybacz mi, wybacz.

  • Zawsze było ze mną coś nie tak.
  • Myślałam, że jak poznam mężczyznę i się zakocham, to będzie dobrze i będę mogła być szczęśliwa z tobą.
  • Wybacz, ale nie mogę się już więcej oszukiwać.
  • To wbrew mojej naturze.
  • Nie chciałam ciebie skrzywdzić, ale Olkę kocham ponad wszystko i nie wyobrażam sobie bez niej życia.
  • To jest silniejsze ode mnie i pójdę za nią na koniec świata i nie obchodzi mnie, co na to ludzie powiedzą.
  • Nie obchodzi mnie, jak to przyjmie Krystyna i Jerzy. Wybacz – łkała.

– Pakuj się i nie chcę cię znać. Piotr energicznie ją odepchną od siebie.

Zaczęła się pakować , zabierając wszystkie swoje rzeczy.

Niedbale wrzucała swoje ubrania do walizek, aby szybko opuścić Piotra i ten ich dom.

Chciała jak najszybciej znowu móc objąć Olę i być blisko niej.

– Olu, opuszczam Piotra, zdążyła jeszcze zadzwonić, kiedy Piotr przestał krzyczeć.

– Będę, bądź, wyjeżdżamy, tak jak ustaliłyśmy.

W torebce miała bilet do Paryża i czym prędzej udała się na lotnisko, na którym już czekała na nią Ola

Poleciały, aby zacząć wszystko od nowa – razem!

Niech sobie każdy kogo chce – wy bigoci z PiS-u!