Archiwa tagu: muzułmanie

Polaku? Kogo się boisz? Sam siebie się boisz!

Dzień dobry. 🙂

Zacznę od tego, że chyba każdego dręczą pytania – czy Polska powinna przyjmować imigrantów, czy też uchodźców z Syrii i innych krajów, z których masowo uciekają ludzie, bo jest tam wojna i bieda!

Chyba każdy bije się z myślami, czy powinniśmy ich przyjmować i czy w ogóle Europa powinna się godzić na ten masowy exodus, który stał się zmorą naszego kontynentu i tak już ciasnego?

I mnie dręczy masa pytań i właściwie powoli dochodzę do wniosku, że nie chcę mieć ich w moim kraju, a dlaczego? Ponieważ boję się ich, gdyż nie wiadomo czego można się po nich spodziewać, a spodziewać się można wszystkiego!

Dobra Europa, dobra Angela Merkel zaprasza imigrantów do Niemiec i nawołuje, by i Polska włączyła się w proces przyjmowania wszystkich jak leci, ale czy Angela Merkel oglądała ten filmik, jak jej niemieckie dziecko jest bite przez inne muzułmańskie dzieci w niemieckiej szkole?

Obejrzyjcie ten filmik, bo ja nie chcę, by moje wnuki były tak traktowane przez dzieci o innej kulturze, religii i mentalności!

 

https://www.youtube.com/watch?v=ncywx1xtApY

Nie chcę i już, a do tego dodam, że my Polacy sami siebie się boimy coraz bardziej. U nas w kraju powstają ściśle chronione osiedla, monitorowane, bo się sami siebie obawiamy, a co dopiero, kiedy za płotem grodzonego osiedla powstanie obóz dla uchodźców?

Przeczytałam wstrząsającą relację blogera prowadzącego bloga pod nazwą „Obywatel świata”, który przeżył coś bardzo wstrząsającego w zderzeniu się z falą imigrantów i uchodźców, co mnie utwierdziło w tym, że nie chcę mieć takich sąsiadów, takiej dziczy i patologii.

Oto relacja Kamila Bulonisa:

Blog „Obywatel świata’

„Półtorej godziny temu na granicy Włoch i Austrii na własne oczy widziałem ogromne zastępy imigrantów… Przy całej solidarności z ludźmi znajdującymi się w ciężkiej sytuacji życiowej muszę powiedzieć, że to, co widziałem, budzi grozę…

Ta potężna masa ludzi – przepraszam, że to napiszę – ale to absolutna dzicz… Wulgaryzmy, rzucanie butelkami, głośne okrzyki „Chcemy do Niemiec” – czy Niemcy to obecnie jakiś raj? Widziałem, jak otoczyli samochód starszej Włoszki, wyciągnęli ją za włosy z samochodu i chcieli tym samochodem odjechać. Autokar, w którym się znajdowałem z grupą, próbowano rozhuśtać. Rzucano w nas gównem, walili w drzwi, żeby je kierowca otworzył, pluli na szybę… Pytam się, w jakim celu? Jak ta dzicz ma się zasymilować w Niemczech? Czułem się przez chwilę jak na wojnie…

Naprawdę tym ludziom współczuję, ale gdyby dotarli do Polski – nie sądzę ,by otrzymali u nas jakiekolwiek zrozumienie… Staliśmy trzy godziny na granicy, przez którą ostatecznie nie przejechaliśmy. Cała grupa w kordonie policji została przetransportowana z powrotem do Włoch. Autokar jest zmasakrowany, pomazany fekaliami, porysowany, wybite szyby. I to ma być pomysł na demografię? Te wielkie potężne zastępy dzikusów? Wśród nich właściwie nie było kobiet, nie było dzieci – w przeważającej większości byli to młodzi agresywni mężczyźni…

Jeszcze wczoraj, czytając newsy na wszystkich stronach internetowych. podświadomie litowałem się, martwiłem ich losem, a dzisiaj po tym, co zobaczyłem, zwyczajnie się boję, a zarazem cieszę, że nie wybierają naszej ojczyzny jako celu swojej podróży. My Polacy zwyczajnie nie jesteśmy gotowi na przyjęcie tych ludzi – ani kulturowo, ani finansowo. Nie wiem, czy ktokolwiek jest gotowy. Do UE kroczy patologia, jakiej dotychczas nie mieliśmy okazji nigdy oglądać. I wybaczcie, jeśli kogokolwiek obraziłem swoim wpisem…

Dodam jeszcze, że podjechały auta z pomocą humanitarną – przede wszystkim jedzeniem i wodą, a oni te auta zwyczajnie przewracali… Z megafonów Austriacy nadawali komunikat, że jest zgoda, by przeszli przez granicę – chcieli ich zarejestrować i puścić dalej – ale oni tych komunikatów nie rozumieli. Nic nie rozumieli. I to było w tym wszystkim największym horrorem… Na tych kilka tysięcy osób nikt nie rozumiał ani po włosku, ani po angielksu, ani po niemiecku, ani po rosyjsku, ani hiszpańsku… Liczyło się prawo pięści… Walczyli o zgodę na przejście dalej i tą zgodę mieli – ale nie rozumieli, że ją mają! W autokarze grupy francuskiej pootwierali luki bagażowe – wszystko, co znajdowało się w środku, w ciągu krótkiej chwili zostało rozkradzione, część rzeczy leżała na ziemi… Jeszcze nigdy w swoim krótkim życiu nie miałem okazji oglądać podobnych scen i mam poczucie, że to dopiero początek. Na koniec dodam, że warto pomagać, ale nie za wszelką cenę”.

http://niezalezna.pl/70607-granica-z-austria-wstrzasajaca-relacja-polaka-z-autokaru-napadnietego-przez-imigrantow

Nie chcę by nas wyżynali, by u nas niszczyli i grabili. Nie chcę mieć za sąsiada żadnego muzułmanina koniec i kropka. Uważam, że nigdy się nie zasymilują i nigdy się nie przystosują. 

Zadałam sobie pytanie, bo dlaczego oni nie zmierzają do swoich pokrewnych państw o tej samej kulturze i religii i znalazłam dla siebie świetną odpowiedź w komentarzu jednego pana i czytamy:

Przemek Owczarski

„Gdy chodziłem na kurs języka norweskiego to poznałem wystarczającą ilość muzułmanów, na pytanie dlaczego nie jadą do np. Arabii Saudyjskiej tylko do tej „zgniłej zepsutej szatańskiej niewiernej europy” usłyszałem „bo tam trzeba na wszystko zapracować, a tutaj wszystko dostajemy za darmo”
Czyli co? Jadą do nas, ponieważ liczą na opiekę staruszki Europy, bo Europa słynie z tego, że jest dobra i humanitarna, ale czy Europa powinna bez końca robić za „dobrą ciocię”, która to odzieje i nakarmi oraz pościeli?
Uważam, że Europa nie powinna się nie kontrolowanie godzić na przypływ każdego jak leci. Europa powinna selekcjonować na tych, którzy chcą pracować dla Europy i tych, którzy chcą Europie oddać swoje wykształcenie, albo wpuszczać tylko rodziny, bo najbardziej to mi żal dzieci i kobiet!
Dlaczego Ameryka milczy w tym temacie, która masowo zbroi kraje arabskie. Ameryko – wstydź się za siebie i za tych wszystkich, którzy nie mają swojego miejsca na Ziemi!
Kiedyś się mówiło, że żółta masa zaleje świat, a nikt się nie spodziewał, że to będzie fala muzułmańska bardzo niebezpieczna dla mojej Europy, z którą się identyfikuję.

Czy fanatyzm jest gorszy od faszyzmu?

A w Paryżu wpadli uzbrojeni po zęby do redakcji czasopisma, zamaskowani i po nazwisku wywoływali dziennikarzy do egzekucji. Strzelali bezdusznie, nie bacząc na nic, bo mieli swój plan do wykonania i byli świetnie przygotowani do zabijania.

Taki mamy teraz świat!  Takie realia, że fanatycy religijni w imię Allacha rozstawiają świat po kątach i reszta już bez komentarza, bo tylko usiąść i wyć z rozpaczy!