„Superwizjer” dzisiaj i sprawa Tomasza Komendy skazanego na 25 lat bezwzględnego więzienia za zgwałcenie i zamordowanie 15 letniej dziewczynki.
Kiedy tylko sobie wyobrażę, że ten człowiek, któremu nierzetelne śledztwo zabrało 18 lat życia, to płaczę jak bóbr!
Wszyscy możemy sobie wyobrazić, że jakieś partacze nagle nas skazują i zabierają nam z życiorysu 18 lat naszego młodego życia!
Wszyscy wiemy jak w więzieniu traktowani są pedofile, ale więc Tomasz w więzieniu przeszedł istne piekło!
Trzy razy targał się na swoje życie, bo czuł, że dłużej nie wytrzyma.
Zawsze w tych latach była przy nim bardzo silna matka, która mimo, że dawała mu alibi – on został osądzony i osadzony na długie lata pośród innych zbirów.
Tomasz był w więzieniu bity, torturowany, gwałcony i aż dziw bierze, że nie zwariował.
To wszystko się działo za czasów, kiedy śp. Lech Kaczyński wówczas był ministrem sprawiedliwości i wg. ustaleń „Gazety Wyborczej”, to Kaczyński wskazywał prokuratorom, że tego zbira trzeba zamknąć w więzieniu!
Czytam na ONET więc:
- Według „Gazety Wyborczej” Kaczyński naciskał na zarzuty dla Komendy, a zatem to on ponosi odpowiedzialność za skazanie niewinnego człowieka.
- Nie ma jednak dowodów na to, że jako prokurator generalny Kaczyński wskazywał palcem swym podwładnym konkretnego człowieka.
- Można twierdzić, że Kaczyński atakując prokuratorów, budował presję, która doprowadziła do tragicznej pomyłki. Szkopuł w tym, że akurat w tej sprawie prokuratorzy od początku się kompromitowali.
- Gdy Kaczyński został ministrem śledztwo prowadził już czwarty prokurator – Stanisław Ozimina. Kilka lat później został usunięty z zawodu i skazany – brał łapówki w zamian za wypuszczanie przestępców.
- Komendę do więzienia wsadziły sądy, które w tej sprawie – tak jak prokuratura – popełniły kardynalne błędy, nie weryfikując dowodów.
Po latach sprawę wznowiono i znaleziono dowody, że Tomasz Komenda nie miał z tą zbrodnią nic wspólnego i został oczyszczony z zarzutów!
Jest na wolności i odbudowuje swoje stracone życie!
Na premierze filmu o nim – oświadczył się swojej miłości Annie i oczekują na urodzenie się ich pierwszego dziecka.
Filmu nie widziałam, ale podobno jest strasznie mocny i prawdziwy, a ja cieszę się z jego spóźnionego szczęścia!
Ciekawe ilu w więzieniach siedzi ludzi z powodu źle prowadzonych śledztw!?
Tomasz Komenda miał przy sobie matkę, która nigdy w niego nie zwątpiła i to jest dowód na to, że matkę ma się tylko jedną!
Moja jesień!