Archiwa tagu: hejt

Kiedy hejt zabija!

Z Okazji Dnia Kobiet życzę wszystkim Kobietom tu zaglądającym, samych dobrych dni do następnego naszego święta i do końca świata i o jeden dzień dłużej.

Do panów swego czasu Andrzej Poniedzielski napisał, że „Możesz zmienić kobietę, ale to nic nie zmieni” 😀

Od M dostałam Anthurium i muszę poczytać jakie ten kwiat ma wymagania, a może ktoś z Was ma doświadczenie.

Osobiście wolę dostawać kwiaty w doniczce, aniżeli bukiet, który potem się wyrzuca do śmieci.

W Sejmie odczytany został przez Rafała Trzaskowskiego projekt o likwidacji telewizji zwanej szczujnią, czyli TVP INFO.

Przyznam się szczerze, że od czasu, do czasu tam zaglądam, aby sobie sama wyrobić zdanie na temat tam pracujących funkcjonariuszy i zaznajomieniem się z czerwonymi paskami.

Po chwili uciekam, bo dostaję zaraz arytmii serca, gdyż prezentowany tam poziom, to jest gorzej, niż spaść na samo dno dziennikarstwa.

Hieny tam pracujące powiedzą każdą podłość, aby tylko, co miesiąc im wpłynęło 40 tysięcy złotych.

Uciekł za granicę już Kurski i zginął po nim ślad, ale ten, który go zastąpił też będzie musiał z Polski zwiewać i oni wszyscy będą zwiewać, a może już mają kupione bilety na lot do Argentyny.

Tak, nie okłamujmy się, ale chłopiec, który dziś by skończył 16 lat zabił się, bo został zaszczuty przez najemników Kaczyńskiego.

Oto teraz w Sejmie po prawej stronie nie ma tych dzielnych posłów – czego się boją?

Boją się tego, że zabili hejtem Prezydenta Gdańska Adamowicza i zabili Mikołaja – syna posłanki KO!

Dziś oświadczenie wydał niejaki, zmanipulowany Oskar Szafaranowicz, który pochodzi z partyjki „Okiem Młodych”

To on też przyczynił się swoim hejtem na Mikołaja, że targnął się na swoje życie i Oskar ma krew na rękach.

Pozyskany przez polityków PiS i kiedy pod tyłkiem się zapaliło Oskar zmiękł jak gąbka i przy nim teraz nie ma żadnego polityka PiS – ostał się Oskar sam.

Pytanie? Dlaczego jego rodzice mu pozwolili na tak nikczemną działalność – dla kasy, sławy, możliwości wejścia do wielkiej polityki?

Zablokował mnie na Twitterze ten chłopak za to, że napisałam mu, iż zostanie wykorzystany, a jak mu się noga powinie, to nie będzie żadnego wsparcia.

Nie wierzył i dał mi bana, a teraz płacze, że boi się o swoje życie.

Nie jestem hejterką i grzecznie go ostrzegłam, ale nie słuchał i teraz ma strach w oczach!

Jeśli się wierzy i to za pieniądze PiS, to się tak marnie kończy, bo jest petycja, aby hejtera usunąć z Uniwersytetu Warszawskiego, a więc się doigrał chłopaczyna.

Z jego mowy ciała można wyczytać, że boi się chodzić po ulicy i ma w oczach strach.

Ja mam nadzieję, że doczekam czasów, kiedy będzie w tym kraju normalnie i na nowo Polacy sobie zaufają, ale na to trzeba czasu!

Reklama

Hejterka!

Jarosław Kaczyński pojawił się dzisiaj po długiej nieobecności na spotkaniu z Prezydentem USA i trzeba jasno napisać, że wygląda bardzo źle.

Nie mogę znaleźć informacji, ile trwała rozmowa Kaczyńskiego z Bidenem. Ufam, że wyznawcy PiS zasypią mnie linkami.

Z góry serdeczne dzięki!

Tak skwitował wystąpienie twierdząc, że Biden nic właściwie nie powiedział!

Stasiu dziś pisaliśmy o tym, że uwielbiają nas hejterzy, bo sam u siebie o tym pisałeś na blogu.

Odpisałam Ci, że ja też mam szczęście do takich kreatur w sieci i choć nie prowokuję niczym, to się od czasu, do czasu przyklei takie „cóś”

To „cóś” nazywa mnie babuleńką, choć jest ode mnie przynajmniej o 10 lat starsza, a do tego to pisówka w całej pisowskiej okazałości.

Tak jestem babuleńką, bo mam 4 wnuków, a pisówka nie ma, bo jej dzieci są nie rozrodcze, a może niepłodne!

To musi być jednak cios, że zamiast wnuków po domu biega sfora psów i kotów!

Nie rozróżnia dobra od zła, bo oni tak mają, a do tego czyta mnie systematycznie.

Niech by sobie tam czytała, ale na dokładkę ocenia mojego bloga na publicznym, otwartym forum, bo tutaj:

http://www.klub.senior.pl/

i czytałam dzisiaj w godzinach wieczornych:

„Idź na bloga znanej nam babuleńki i przeczytasz takie prognozy polityczne,że ci oko zbieleje.
Mnie nie zbielało ale co się uśmiałam to moje.

Wiedziałaś, że nas mają wyrzucić z UE a na nasze miejsce przyjąć Ukrainę?
Mnie to do głupiej głowy mojej nawet nie przyszło.
Kocham takie babuleńki ,przynajmniej mają fantazję i to ułańską.
Talleryand i Metternich to osły przy takich dyplomatkach”

Czytaj sobie staruszko, czytaj i komentuj do woli, ale tylko napiszę, że jesteś pani Lila złym człowiekiem, złą kobietą i tylko współczuję życia w takiej nienawiści do mnie, bo poglądowo nigdy się nie zgodzimy!

Może dożyjesz czasu, kiedy to Ukraina będzie bardziej poważana w świecie, a Polska stanie się zasranym zaściankiem, bo wszystko ku temu prowadzi i do tego łapę przyłożyłaś!

Bywaj!

Jestem realistką do bólu i Orędzie Joe Bidena mnie nie porwało w żadnym względzie.

Wszystko, co miał do powiedzenia, to powiedział w Kijowie, a w Warszawie to była wizyta kurtuazyjna i mógł na Kijowie poprzestać.

Prawica porobiła sobie z nim zdjęcia i biegają z nimi po Twitterze jak kot z pęcherzem.

Wizyta w Warszawie strasznie droga i to Polska musi zapłacić za wszystko, a bogaci nie jesteśmy.

Niby chronić trzeba klimat, ale te samoloty w nie wiadomo jakiej ilości i limuzyny, to wszystko sprawia, że klimat na tym cierpi.

Jeśli chciał podziękować Polakom za pomoc Ukraińcom, to mógł to powiedzieć już w Kijowie, albo bezpośrednio z Waszyngtonu!

Chyba, że czegoś nie wiemy, co tutaj w Polsce załatwił, ale mam nadzieję, że wie, iż przyjechał do niedemokratycznego kraju, bo dość dużo mówił o wolności i demokracji, której w Polsce już nie ma.

Jak zwykle nasz Anżej nie zawiódł i darł się jak opętany, że nie wiedziałam gdzie się skryć.

Jak zwykle się skompromitował gratulując żołnierzom radzieckim za odwagę!

Boże chroń moją Polskę przed hipokrytami, którzy długo nie uznawali Joe Bidena, a dziś przypisują sobie ten przyjazd do Polski i już mówią o wielkim sukcesie w ich pokrętnej polityce.

A posłuchajcie tego bufona, który znowu skompromitował się na arenie międzynarodowej, a ludzie piszą, że było „pite”

Hejt!

Zabił Prezydenta Gdańska – Pawła Adamowicza dźgając go kilkakrotnie nożem.

Do dzisiaj nie został osądzony, a minęło już 4 lata od tego mordu, ale Ziobro chce z niego zrobić niepoczytalnego.

Ta śmierć szczujni niczego na nauczyła i dalej leje się tam hejt strumieniami i dziś tam na chwilę weszłam i się przeraziłam.

Nie sądziłam w najczarniejszych myślach, że dojdzie w Polsce do tak strasznych praktyk w niszczeniu ludzi w sposób wprost obrzydliwy.

Zabił, bo słuchał tej szczujni i napędzony złym słowem, postanowił wyeliminować kogoś, kto nie lubił szczujni i miał inne poglądy i zapatrywania niezgodne z linią partii rządzącej.

Dzisiaj cały dzień tam jechali po Donaldzie Tusku i nie dziwię się, że dostał on ochronę, bo świrów pobudzonych przez szczujnię nie brakuje.

13 stycznie w Gdańsku miał spotkanie z młodzieżą Donald Tusk i mówił o hejcie właśnie i o tym, że w przestrzeni publicznej jest tego tak dużo, iż nie wiadomo na kogo wypadnie i zginie, bo ludzie słuchają tego bagna i są podburzani do zabójstwa!

Szefem szczujni był Kurski, ale zwolniony – uciekł do USA, a ten nowy jest taką samą kanalią i wykonuje rozkazy dane mu z Nowogrodzkiej i musi to robić, bo otrzymał ogromne pieniądze na szczucie.

Kaczyński ma krew na rękach nie tylko brata, ale i Pawła Adamowicza, bo to on wyraził zgodę na szczucie i wydaje rozkazy, że trzeba udupić Tuska i opozycję.

Wiecie, co oni tam dziś odwalili?

Po wystąpieniu Tuska w sprawie hejtu w tej „kurwizji” zorganizowali panel w obronie wolności słowa, podając numer telefonu i mejl!

Oni i wolność słowa – śmiech i wkurw.

Podobno zaczęli dzwonić ludzie popierający to bagno i odczytywali wiadomości od zwolenników, którzy popierają ten syf, a raczej może te mejle zmanipulowali, bo wiemy na co, jest ich stać.

Na co stać Ogórek, która miała być prezydentem i Karnowskich, Sakiewicza, Holecką, Jakimowicza świra i tak dalej.

Każde kłamstwo przejdzie tym pseudo dziennikarzom przez gardło i każdy przekręcony fakt niezgodny z prawdą.

Podobno ludzie do nich pisali, że są świetni, wiarygodni i nie do zastąpienia, a TVN kłamie!

Jednak nie wątpię, że w Polsce wciąż żyją ludzie o niskim IQ i będą wierzyli w te brednie, tak samo jak w brednie Radia Maryja.

Jakie to szczęście, że potrafię, jako osoba wiekowa odróżnić dobro od zła!

Poczytajcie nawiedzonych, głupich i zmanipulowanych, bo oni pójdą głosować na PiS!

Hejt w sieci!

Dzisiaj był u mnie mglisty, jesienny dzień i taki mglisty spotkał mnie w sieci.

Pisałam wiele razy na blogu, że pewna hejterka z Krakowa dręczyła mnie w sieci 5 długich lat na forum o2!

Dzisiaj odnowiła swój atak, a druga do niej dołączyła i zostałam zrównana z ziemią, choć żadnej z nich nie zrobiłam niczego złego.

Mam wszystko zapisane z dzisiejszego ataku i zastanawiam się, czy nie zgłosić tego hejtu do organów ścigania, bo mam dość i trzeba, to w końcu ukrócić.

Znam personalia tych starych kobiet, wiszących nad grobem, a także miejsce zamieszkania.

Bardzo łatwo byłoby je zlokalizować, bo ta z Krakowa już jest w kartotekach policyjnych za 5 -letni hejt na mojej osobie.

Doniosła na mnie za mój wpis na blogu, który był jeno cytatem i z tego powodu wparowała do mnie policja i zarekwirowała mi dwa komputery na 6 tygodni.

Oczywiście biegli niczego w moich komputerach nie znaleźli, a ta się wywinęła policji, która w tamtym czasie nie potrafiła ścigać hejterów, a może ona ma tam znajomości.

Ta druga mieszka w okolicach Częstochowy i wtóruje hejterce próbując zrobić ze mnie kata, choć to ja jestem ofiarą w tej historii.

Odpoczywam po tym dniu i w poniedziałek idę do mojego mecenasa dostarczyć dowody na niszczenie mnie w sieci.

Hejt i stalking w sieci jest tak samo karalny jak w realu, a jeśli osoba hejtowana targnie się na swoje życie, to hejterowi grozi do 10 lat więzienia.

Kto z Was ma podobne problemy, to niech zajrzy tutaj:

Hejterka z Krakowa, kiedy na blogu przeczytała, że dwoje, moich Wnuków po porodzie żyło tylko godzinę nazwała je zdechlakami.

To jeden z tysiąca jej wpisów na forum o2, na którym bawiła się moim kosztem, a ta duga jej pomagała.

Jak napisałam, to są staruszki, ale widocznie nudzą się na stare lata i szukają ofiar, a jedną z nich jestem ja!

Bardzo mnie to zastanawia jak one wychowały swoje dzieci, bo każda z nich jest żoną i matką.

W jakim duchu wychowały te swoje dzieci, będąc całe życie kanaliami, bo jakie wartości im wpoiły i czy te ich dzieci już dorosłe wiedzą, że ich matki są złymi ludźmi, zepsutymi do cna, oraz ich mężowie?

Ja sobie z tym poradzę, bo mam już wprawę, ale nie popuszczę hejtu na niewinną osobę.

I jeszcze inny temat nad, którym dziś płakałam, bo pamiętam pałowanie kobiet na ulicach, kiedy nie zgadzały się z zakazem aborcji w razie, kiedy noszą w łonie dziecko bez głowy.

Wiecie, że w Polsce jest najbardziej restrykcyjne prawo aborcyjne, a kobiety tutaj umierają, bo lekarz boi się dotknąć kobietę w ciąży?

Zresztą młode kobiety o tym wiedzą najlepiej, bo boją się tu zachodzić w ciążę i tu rodzić, a Kaczyński się cieszy!

Monika Zakrzewska na TT.

Cytat:

To już 2 lata odkąd Julka kucharka Przyłębska skazała mnóstwo kobiet na cierpienie, strach, a niektóre na śmierć. „W piekle jest specjalne miejsce dla kobiet, które nie pomagają innym kobietom”. Madeleine Albright.

Hejt, to zbrodnia!

Obejrzałam dzisiaj film dokumentalny pt. „15 minut wstydu” zrealizowany na świeżo przez Monikę Lewinsky.

Tak, to była ta kobieta, która przez aferę rozporkową z Clintonem została wyrzucona na wiele lat poza nawias społeczeństwa, a zrobiły to media i Internet, a Clinton właściwie nie ucierpiał.

W filmie pokazane są mechanizmy hejtu w sieci i opowiedziano historię wielu osób, które natrafiły na wykluczenie i wpędzone w poczucie wstydu.

Jest opowiedziana historia pewnego Meksykańczyka.

Wracał samochodem z pracy do domu i wystawił rękę za okno jednocześnie robiąc ruchy ręką, która była spracowana i drętwa.

Ktoś podjechał motocyklem i zrobił zdjęcie ręki i niby to był gest skierowany do czarnej rasy.

Zdjęcie trafiło do sieci, a on został zwolniony z pracy dyscyplinarnie i teraz żyje w biedzie i nie ma z czego utrzymać swojej rodziny.

To był tylko nieświadomy gest, ale sprawił, że życie mu się kompletnie posypało.

Ludzie w zasadzie zawsze hejtowali, bo nawet w danych czasach.

Na filmach widzimy jak zbierali się na placach, gdzie dokonywana była egzekucja.

Klaskali i śmiali się, bo w takich przypadkach, kiedy ludzie chcą kogoś skasować, to w mózgu uruchamia się hormon szczęścia i tak samo jest z hejterem w sieci – jest przewaga.

Byliście hejtowani, bo ja przez 5 lat przez paniusię z Krakowa.

Widzę ją gdzieś tam, ale nie życzę jej niczego złego, bo jako staruszkę – biologia sama ją dopadnie i wystawi rachunek, a czasu zostało niewiele.

Niestety, ale karma wraca i ja w to wierzę.

Ten, który hejtuje nie bierze wcale pod uwagę, że ktoś ma uczucia, serce, duszę, bo czerpie ze swojej działalności satysfakcję i jest jak na adrenalinie i w transie.

Jakoś to przeżyłam, a policja umyła kompletnie ręce, a ja sądzę, że ta osoba powinna nie wyjść z kicia przez wiele lat za niszczenie cudzego życia.

Upiekło się jej!

Teraz w sieci jest dyskusja o zdradzie Fabiańskiego, który wdał się w romans z transeksualistką niejaką Rafalalą.

Teraz wszystko wywlekane jest w sieci – najgorsze brudy, ale się nie wtrącam – nie hejtuję, bo w zasadzie budzi to moje zdziwienie, ocierające się nawet o obrzydzenie.

Nie biorę w tym udziału, ale innych to „jara”

Ludzie teraz w sieci sprzedadzą wszystko dla pieniędzy i sami proszą się o hejt, a mnie na twarzy pojawia się tylko zdziwienie.

Dziś czytałam, że aktor Żebrowski odbierze sam poród swojego dziecka w domu.

Być może i to zostanie sfilmowane i podane opinii publicznej i ja się pytam, czy są jakieś granice prywatności, bo chyba już nie ma.

Absolutnie nie jestem hejterką jeśli pokazuję draństwa PiS i tych ludzi, bo mam na nich uczulenie, gdyż z Polski zrobili zaścianek i prywatną kasę do zarabiana.

Jeśli o nich piszę, to jest to krytyka, a nie hejt i mam do tego prawo jako Obywatelka.

Tak samo jest na blogu, który piszę 9 lat. Każdy, kto chce mnie obrazić jest blokowany, bo nie mam ochoty na przepychanki i tak samo jest na FB i TT i dobrze na tym wychodzę.

Kto będzie chciał, to przeczyta o tym jak zgnębiono kobietę w USA – Monikę Lewinsky!

Monica Lewinsky: Pod pręgierzem.

(Fot. Getty Images)
(Fot. Getty Images)

Byłam pierwszą osobą, której reputację zszargano w internecie. Pacjentką zero – mówi Monica Lewinsky. Wyprodukowany przez nią dla HBO Max film dokumentalny „15 minut wstydu” przygląda się ciemnej stronie kultury internetowej, obnaża naszą skłonność do pochopnych osądów i pokazuje spustoszenie, jakie hejt sieje w naszym życiu.

Monica Lewinsky, producentka i narratorka filmu dokumentalnego „15 minut wstydu”, nazywa samą siebie „pacjentką zero”. W 1998 r., kiedy wybuchła tzw. afera rozporkowa z nią i Billem Clintonem w rolach głównych, Monica stała się pierwszą publiczną ofiarą internetowego hejtu.

22 lata życia, 27 lat więzienia

W 1998 r. agenci FBI zgarnęli Monicę Lewinsky niemalże z ulicy. Była w stroju sportowym, bo wyszła właśnie z siłowni. Zastraszoną, przewieźli do pokoju hotelowego, w którym czekało już na nią sześciu prokuratorów. Utrudniali jej dostęp do adwokata, przetrzymywali ją tam 11 godzin, chociaż formalnie nie była aresztowana. Nie chciała zeznawać przeciwko prezydentowi, ale prokuratorzy dysponowali ponad 20 godzinami nagrań rozmów telefonicznych Moniki z przyjaciółką, której zwierzała się z romansu. Clinton zeznał wcześniej pod przysięgą, że nic ich nie łączyło. Prokuratorzy zamierzali udowodnić, że kłamał, co miało być podstawą odwołania go z urzędu. Za odmówienie współpracy groziło Monice Lewinsky 27 lat więzienia. – Podnieście rękę, jeśli w wieku 22 lat nie zrobiliście czegoś głupiego, czego dzisiaj byście żałowali. Ja, kiedy miałam 22 lata, zakochałam się w moim szefie – tak zaczyna się wystąpienie Moniki Lewinsky w ramach TED Talks w 2015 r. – Od tamtej pory nie było dnia, by ktoś nie przypomniał mi o błędzie, jaki wtedy popełniłam.

Zgodziła się na współpracę z FBI, a kilka miesięcy później, bez jej wiedzy, ponad 160-stronicowy raport oparty na zeznaniach z pokoju hotelowego został upubliczniony w internecie. Cały świat mógł przeczytać o tym, co robiła z prezydentem. – W 1998 r. straciłam reputację i godność. I omal nie straciłam życia – mówiła później. – Napiętnowano mnie jako dziwkę, szmatę, zdzirę. Z dnia na dzień z osoby prywatnej stałam się obiektem publicznego upokorzenia. Byłam pierwszą osobą, której reputację zszargano w internecie. Pacjentką zero.

Zyski z hejtu

W oczach ludzi stała się własną karykaturą – nie kobietą z krwi i kości, lecz postacią medialną, z której można się bezkarnie wyśmiewać. Straciła pracę, przyjaciół, perspektywę na normalne życie. Przeszła depresję, próbę samobójczą i wieloletnią terapię. Dopiero 20 lat później zdecydowała się po raz pierwszy wystąpić publicznie i opowiedzieć o swoim doświadczeniu.

Od kilku lat jest nieformalną rzeczniczką ofiar internetowego hejtu. Dokument „15 minut wstydu” powstawał równolegle z produkowanym przez Monicę Lewinsky miniserialem FX „Impeachment: American Crime Story” pokazującym gehennę, którą przeżywała po ujawnieniu raportu z jej zeznań.

W wystąpieniach podkreśla, że dziś, by stać się obiektem masowej nienawiści w internecie, nie trzeba być osobą publiczną. Nie trzeba nawet korzystać z internetu.

O tym właśnie opowiada w dokumencie „15 minut wstydu”. Z pomocą pisarzy, naukowców i dziennikarzy pokazuje, jak łatwo – przez internet – uczestniczymy dziś w publicznym osądzaniu i karaniu innych. Odkrywa, jaką rolę w tym wszystkim odgrywają algorytmy mediów społecznościowych, takich jak Twitter czy Facebook, które zaprogramowane są w ten sposób, aby wzbudzać naszą wrogość wobec innych. Im więcej osób przyłączy się do masowego publicznego hejtu, tym większy zysk.

W filmie „15 minut wstydu” Monica Lewinsky porównuje media społecznościowe do „tego trzeciego” dziecka na placu zabaw, które stoi nad dwójką skonfliktowanych kolegów, krzycząc: „Walcz! Walcz! Walcz!”.

W jej filmie pojawiają się przypadkowi bohaterowie internetowych skandali: mężczyzna, który na początku pandemii próbował zmonopolizować rynek środków dezynfekujących do rąk, kobieta, która opublikowała na Facebooku kontrowersyjny żart na temat zwolenników Donalda Trumpa, którzy powinni zrezygnować z respiratorów, ponieważ zanim zachorowali, zaprzeczali istnieniu pandemii, oraz monter elektryk, który przejeżdżał samochodem obok demonstracji Black Lives Matter. Tam ktoś sfotografował go, jak przebiera palcami wystawionej za szybę ręki, a jego gest zinterpretowano jako poparcie dla białych suprematystów.

Każdego z tych ludzi internauci postanowili publicznie ukarać. Nie tylko publikując krytyczne komentarze i szerując ośmieszające ich teksty, lecz także grożąc im w prywatnych wiadomościach czy pisząc do ich pracodawców donosy. Wszyscy troje w ciągu kilku dni stracili pracę, anonimowość, bezpieczeństwo.

Pierwszy z nich musiał wraz z rodziną zmienić miejsce zamieszkania, bo jego adres został upubliczniony, a hejt internetowy przerodził się w hejt rzeczywisty. Sprawa żartującej ze zwolenników Trumpa kobiety stała się tematem politycznym – jej żart był komentowany na najwyższych szczeblach władzy, a w internecie dosłownie ją zlinczowano. Przeszła ciężką depresję z objawami PTSD (syndrom stresu pourazowego), a powrót do względnej normalności zajął jej dwa lata. Trzeci bohater do dziś pozostaje bezrobotny, chociaż udowodnił, że nie ma z białymi suprematystami nic wspólnego, o czym świadczą między innymi jego meksykańskie korzenie.

Każda z tych historii jest inna – bohaterowie dwóch pierwszych przyznają się do swoich błędów, ale na pierwszy rzut oka widać, że każdego z nich spotkała kara niewspółmierna do winy.

Skąd w nas tyle nienawiści i surowości?

Występujący w dokumencie naukowcy wskazują na rozwijający się na przestrzeni wieków dziwny proces zrytualizowanego publicznego upokorzenia. W starożytnych Chinach winnych zamykano w klatkach, które wystawiano u bram miasta. W Grecji i Rzymie golono im głowy i karano wygnaniem. W XII-wiecznej Anglii grzeszników obtaczano publicznie w smole i pierzu. Potem były maski wstydu, beczki i krzesło do podtapiania. Na początku XIV w. pojawił się chyba najbardziej popularny w dziejach przyrząd do publicznego upokarzania – pręgierz. Unieruchomionego winowajcę można było bezkarnie opluć, obrzucić kamieniami, zwyzywać. W XXI w. podobną funkcję pełni internet. Tyle że karząc wirtualnie, nie widzimy rzeczywistej ceny, jaką ponoszą nasze ofiary. Dokument Moniki Lewinsky chce nam o tym przypomnieć.

https://www.vogue.pl/a/film-dokumentalny-15-minut-wstydu-produkcji-moniki-lewin-sky

Kurdej – Szatan się zapomniała!

Na zdjęciu widzimy znaną nam, wszystkim twarz choćby z reklamy sieci komórkowej „PLAY”, a jest nią Barbara Kurdej – Szatan.

Jest także aktorką serialową, oraz teatralną, a raczej była!

Pewnego dnia, nie tak dawno przyszła do domu, do swoich dzieci i rodziny i włączyła media.

Zobaczyła w nich filmik z granicy polsko – białoruskiej, na którym pokazano jak są traktowane DZIECI, a był to filmik okrutny!

Słychać było płacz tych dzieci, które przerzucano i Pani Barbara nie wytrzymała.

Na Instagramie wylała swoją złość i rozpacz w te oto słowa:

To jest ku**a »straż graniczna« ????? »Straż« ?????????? To są maszyny bez serca bez mózgu bez NICZEGO !!!Maszyny ślepo wykonujące rozkazy !!!!! Ku**a !!!!!! Jak tak można !!!!!!! Boli mnie serce boli mnie cała klatka piersiowa trzęsę się i ryczę !!!!!!! Mordercy !!!!! Chcecie takiego rządu wciąż ????? Który zezwala na takie rzeczy wręcz rozkazuje tak się zachowywać ??????? Ku**aaaaaaaaa !!!!!!!!” – napisała na swoim koncie na Instagramie. Po kilku godzinach wpis został usunięty.

Chyba się nie spodziewała, że ten wpis będzie końcem jej kariery zawodowej, bo dostała wypowiedzenie zewsząd!

Nie ma jej już kontraktów, bo z Twittera dowiedziała się, że Kurski wywalił ją z serialu „M jak miłość”, a sieć PLAY rozwiązała z nią umowę, a więc ta kobieta została na lodzie!

Wiem, wiem, że poniosło ją, ale to jest także dowód na to, że w Polsce już jest cenzura i absolutnie nie wolno oceniać żołnierzy i pograniczników, bo jest to zbrodnia według tego nierządu!

Mimo, że w szeregach są bandyci w mundurach – bezduszni!

Nazwała tych żołnierzy mordercami, a potem spadł na nią niewyobrażalny hejt.

Ludzie piszą wciąż, że ją dorwą i naplują prosto w twarz, a więc niech ma się na baczności!

Nie wolno w tym kraju powiedzieć złego słowa na mundurowego, choć zaraz potem mundurowi zatrzymali dziennikarzy poza granicą stanu wyjątkowego.

Interwencja była brutalna, bo zakuto ich z kajdanki, rozebrano z kurtek i przeszukano ich nośniki i ten fakt został zamieciony przez ten nierząd pod dywan.

Mundurowi w tym kraju są kryształowi i zarzucają Pani Barbarze, że obraziła żołnierzy, którzy przecież mają rodziny.

Rodziny mają także policjanci, którzy na Strajku Kobiet walili w nie pałkami teleskopowymi i dawali gazem, ale to też zostało zamiecione pod dywan.

Zamiecione są także sprawy księży pedofilii w tym kraju, ale aktorka pod wpływem emocji została zaszczuta, bo taki jest kraj pod rządami tych faryzeuszy!

Ja się wychowałam w środowisku ludzi w mundurach i pracowałam z nimi i wiem, że są oni zdolni do każdej podłości dla stopnia, awansu wojskowego i dla pieniędzy, bo niby trzeba wykonywać rozkazy!

Nic się nie zmieniło od czasów PRL-u!

Wojsko pięknie wygląda na defiladach, ale nie tam w środku!

Tak po ludzku jestem z Barbarą Kurdej – Szatan, która zapomniała, że od prawie 7 lat rządzi zakłamany PiS!

Magda Mołek przeprowadziła z nią wywiad, który także ma ją wspierać w tej, jakże trudnej sytuacji!

Kiedy kobieta kobiecie robi piekło w sieci!

łab

Małe „łabądki” u mnie na jeziorze, a więc urodziło się nowe życie.

Niechaj sobie spokojnie rosną, gdyż tej zimy u mnie ptasia grypa zabiła wiele dorosłych osobników.

A teraz o czymś innym:

Przeczytałam dzisiaj na Facebooku manifest Ewy Chodakowskiej i się tak po ludzku poryczałam, gdyż ja szary człowiek przeszłam przez piekło w sieci!

Pisałam o tym wielokrotnie na blogu, ale od dwóch lat nie ruszałam tego tematu.

Ewa Chodakowska wzbudziła we mnie wspomnienia, które właściwie nigdy się nie zatarły i zostaną we mnie do końca mego życia.

Ewa Chodakowska jest trenerką dla wielu młodych dziewczyn i kobiet, które po prostu biorą się za siebie i tracą wagę za przyczyną jej ćwiczeń.

Nie śledzę jej kariery, ale wiem, że wiele kobiet tylko zyskało dzięki niej, bo  ćwiczą na warsztatach, czy też indywidulanie.

Ewa Chodakowska w sieci jest lubiana, ale ma także masę hejterek i o dziwo, że to wytrzymuje i o dziwo, że kobieta – kobiecie potrafi drugiej kobiecie  zrobić takie piekło!

Ja o swoim piekle napiszę pod tym manifestem.

Czytamy więc:

Ewa Chodakowska 

i słów kilka w niedziele .. „Koński ryj” .. „z taką facjatą nie ruszałabym się z domu” .. „rzygać mi się chce jak na nią patrzę” .. „zabiłabym się z takim ryjem” …. takich i innych „opinii”, naczytałam sie na temat swojego wyglądu, tysiące razy przez ostatnie 10 lat..

Nigdy wcześniej nie słyszałam o sobie „BRZYDKA” .. nigdy w życiu nikt nie powiedział mi tego w twarz ..

Nigdy też w ten sposób o sobie nie myślałam..

Czy tak myśle o sobie dzisiaj?

Po dekadzie pracy w sieci i mierzenia się z hejtem na temat mojego wyglądu?Nie..

Nigdy nie pomyśle o sobie BRZYDKA.

Dlaczego?

Najpewniej dlatego, ze w dzieciństwie doznałam tyle MIŁOŚCI i zapewnień, ze jestem cudem, ze starczyło mi na całe życie.. i NIC I NIKT TEGO NIE ZMIENI!

Kocham siebie..I pielęgnuje w sobie MIŁOŚĆ..

Wysyłam Ci jej ogrom i przytulam każdą osobę, która mierzy się PRZEMOCĄ SŁOWA!

Nie zasłużyłaś na to!

To nie jest prawda!

To w realu NIE FUNKCJONUJE!

Zauważ ze nikt nie puka do Twoich drzwi, żeby po ich otwarciu napluć Ci w twarz..

W sieci?

Tu nieważne jak wyglądasz..ile ważysz..ile masz wzrostu..jakim jesteś człowiekiem..czym zajmujesz się na codzień..jaki standard zycia prowadzisz..

Tutaj hejtuje się wszystkich!I

WSZYSTKO!!KAŻDY ROZMIAR!

Każde ciało..Każda twarz..Każdą duszę..Każde działanie..

Każda osoba która funkcjonuje w social mediach jest narażona na przemoc słowną..

Nie znam JEDNEJ osoby, która nie zmierzyłaby się z NIENAWIŚCIĄ, nierzadko absurdalnie tłumaczonej wolnością słowa..

Ty też..

Proszę Cię zatem o jedno..

Nie zrażaj się..Nie odpuszczaj tego w co wierzysz..

Nie rezygnuj z tego co sprawia Ci przyjemność..

Nie przestawaj KOCHAĆ SIEBIE, tylko dlatego, ze ktos za to Cię nienawidzi..

To tylko słabość, z którą NADAWCA sobie nie radzi..

Osoba która nienawidzi Ciebie..jest skrzywdzona i najpewniej nienawidzi siebie samej..

Można jej tylko współczuć.. Ściskam Cię co sił ♥️♥️♥️#chodagang#fajterka#misjachoda#stophejt

Na poniższym zdjęciu jest moja oprawczyni, hejterka, stalkerka, która gnębiła mnie na forum o2 przez 5 lat!

Jej imię, to Maria Pałac, która mieszka w przecudownym Krakowie.

Nie znamy się z realu, ale wzięła mnie któregoś dnia na widelec i codziennie, ale to codziennie mnie niszczyła do tego stopnia, że bałam się o swój stan zdrowia, bo serce mam bardzo słabe.

Na zdjęciu oznaczyła się, że ma ugruntowane cnoty wiedźmy i wcale się nie pomyliła, bo jest wiedźmą i diabłem w ludzkiej skórze.

Nie mieści mi się do dzisiaj w głowie jak można w sieci tak niszczyć drugiego człowieka kompletnie go nie znając.

Z pewnością nigdy tych obleg nie powiedziałaby mi w realu – twarzą w twarz – w cztery oczy!

Psychofanka wyzywała mnie od różnych, że nie będę tutaj tego powtarzała, a wszystkie jej draństwa mam w szkicach, a także pod tagiem hejterka, stalkerka.

Kiedy ubolewałam, że dwoje moich Wnuków zmarło godzinę po porodzie, to nazwała je – zdechlakami.

Wciskała się na mojego bloga i tu też mnie obrażała, a ja zablokowałam chyba z 5 jej adresów mejlowych!

Forum o2 zniknęło z sieci i oto ustały obelgi, gdyż już nie miała możliwości na swoją twórczość.

Oczywiście w pewnym momencie zgłosiłam sprawę na policję i choć policja znała jej dokładny adres, to nie zrobiła z tym nic, bo teraz mamy taką błyskotliwą policje, która zabija ludzi!

Myślała, że usunie mnie z sieci, że przestanę pisać bloga, ale mimo bólu się nie poddałam.

Tu mam więc taką radę dla tych, którzy są obiektem hejtu – nie poddawajcie się nigdy!

Ja dalej piszę bloga i będę pisała, a tej wiedźmie życzę pogodnej starości, bo podchodzi już pod 70 – tkę!

Wiem, że kanalia pisze na forum seniora pod wdzięcznym nickiem – „wróżbitka” i tam wzięła sobie na widelec kolejną osobę, skoro ze mną się jej nie udało!

Najgorsze jest to, że w sieci piszą też świty!

Przez tego parszywca policja zarekwirowała mi komputery, bo na mnie doniosła i zrobiła z siebie wariatkę, gdyż wpis na blogu był cytatem.

Dopiszę tylko, że bałam się bardzo, że przyjedzie do mojej miejscowości i zapuka do moich drzwi – wsadzając mi nóż w serce – nie przesadzam!

Mam tylko jeden cytat na tę sytuację jaka mnie spotkała, że:

„Nie ma w słowniku ludzi kulturalnych słów, które mogłyby dostatecznie, obelżywie określić jej postępowanie”

„CK Dezerterzy”

Piekło w Polsce – piekło polskich kobiet!

Może być zdjęciem przedstawiającym zmierzch i chmura

Lubię patrzeć w niebo, a zwłaszcza wieczorem, kiedy dzień skłania się ku nocy!

Często dzieje się na nim magia i feeria kolorów, bo raz chmury są ołowiane, a innym razem podświetlone promieniami słońca.

Jednak mam kłopot na blogu, gdyż w wielu wpisach znikają moje zdjęcia i nie potrafię rozgryźć tego zjawiska, a mnie to martwi!

Może ktoś naprowadzi mnie, co zrobić, aby zdjęcia jednak się ukazywały i pojawiły się z powrotem na blogu.

Wychodzę na zdjęcia i chcę je Wam pokazać, a tu wychodzi na to, że moja praca idzie na darmo!

Odkąd Donald Tusk wrócił do polskiej polityki – w reżimowej telewizji zwaną „kurwizją” dzieje się niewyobrażalny hejt na tego polityka.

Niech chce się wprost wierzyć, że coś takiego dzieje się w miarę, jeszcze demokratycznym kraju, a raczej resztek demokracji!

Atakują tam człowieka, który jest bardziej hejtowany, aniżeli chyba Hitler, który ze swoją chorą wizją zabił miliony ludzi na świecie.

Ostrzegam, że jeśli w głowie jakiegoś świra pojawi się myśl zabicia polityka jak to się stało z prezydentem Gdańska – Pawłem Adamowiczem, to właśnie ta telewizja, ci dziennikarze tam pracujący i sam Kurski oraz Kaczyński nigdy nie zmyją krwi ze swoich rąk.

Jesteście kanaliami, że brakuje mi cenzuralnych słów, aby to bydło określić!

Jest takie miejsce w sieci, w którym napieprzają na Donalda Tuska i jeśli mu stanie się jakaś krzywda, to zgłoszę to miejsce do organów ścigania i tych piszących!

Nie może tak być, aby niszczyć ludzi, którzy chcą coś dobrego zrobić dla mojego kraju, a zadanie jest strasznie trudne, ale trzeba wyrwać Polskę z rąk krętaczy, cwaniaków, psychopatów i złodziei.

Każdy, który to robi kiedyś za to musi odpowiedzieć prawnie, a i podkreślam, że oni nie będą rządzili wiecznie, bo kiedy konus skona, to oni będą stąd spieprzać, że tylko kurz zobaczymy.

Cd. niżej i zapraszam!

Może być zdjęciem przedstawiającym 1 osoba i tekst „Tomasz Urbaś @TomaszUrbas Mówicie, że Kołakowski uległ Kaczyńskiemu, aby mafia miała 230 posłów? Το drobiazg. Znacznie ciekawsze będą kolejne ucieczki od Kaczyńskiego osób liczących na status świadka koronnego za zeznania o funkcjonowaniu tej mafii”

Odpowiedzą też za to, co zrobili polskim Kobietom, które zmusza się do rodzenia martwych płodów!

Odpowiedzą za niehumanitarne ich traktowanie na czele z psychopatką Kają Godek.

W Kanadzie odkryto setki grobów dzieci z internatów katolickich – płoną kościoły i niszczone są pomniki Jana Pawła II i pytam gdzie jest Godek, polski kościół i ci polityce z PiS – qrwa odezwijcie się świry w temacie.

Takich porodów jaki jest niżej opisywany są setki, ale nagle świry nabrały wody w usta i polski kościół także!

Musiała urodzić umierające dziecko. Wstrząsająca relacja lekarki

Autor: Agnieszka Michalska

Pewna położna zdecydowała się opowiedzieć historię swojej pacjentki. Kobieta musiała urodzić umierające dziecko. Sam poród był bardzo traumatyczny.

Musiała urodzić umierające dziecko

Pani Alicja na co dzień pracuje jako położna. Prowadzi także konto na Instagramie „Położnik bez lukru”. To właśnie na nim postanowiła podzielić się historią jednej ze swoich pacjentek, która w 18. tygodniu ciąży dowiedziała się, że jej dziecko najprawdopodobniej umrze w czasie porodu lub krótko po nim. Jednakże ze względu na zaostrzenie prawa aborcyjnego w Polsce musiała je urodzić.

Wspaniałomyślny TK odebrał Jej szansę na zakończenie ciąży. A nie każda kobieta ma w sobie siłę i zasoby finansowe na wyjazd za granicę.Była silna i dumna. Powiedziała, że da radę. Urodzi i pochowa dziecko. Oglądałam Ją co 2 tygodnie. Wada płodu uniemożliwiała mu połykanie płynu owodniowego. Narastało wielowodzie. Pękała skóra na brzuchu. Proponowałam amnioredukcje ale bała się. Nie wyraziła zgody.

– opisuje położna.

Później okazało się, że pacjentka nie może urodzić w szpitalu, w którym pracuje pani Alicja:

Brak miejsca w hospicjum stacjonarnym wystraszył ją, bo dziecko mogło przeżyć poród. Pojechała do innego miasta, gdzie miejsce było.

Sam poród był bardzo traumatyczny. Obwód zniekształconej główki miał 39 cm. Do tego doszedł długi okres porodu, nacięcie krocza, krwotok i przetaczanie krwi. Synek kobiety zmarł po 30 minutach.

Po dwóch tygodniach kobieta zgłosiła się do swojej lekarki na kontrolę. Ta była przerażona jej stanem. Dodatkowo wyciągnęła pacjentce 12 szwów chirurgicznych, których tam już nie powinno być:

Cień kobiety. Gdy zobaczyłam krocze, zaniemówiłam. Zaopatrzono zupełnie wbrew anatomii. Ohydnie, niechlujnie, dramatycznie krzywo. Nie tylko szycie było fatalnie wykonane, ale użyty materiał szewny był źle dobrany. Krocze należy szyć szwami szybko wchłanianymi.

W komentarzach zawrzało
Pod postem położnej bardzo szybko zaczęły pojawiać się komentarze kobiet przerażonych przytoczoną historią. Pojawiła się także krytyka odnosząca się do prawa aborcyjnego w Polsce:
Taka wizja przeraża chyba większość kobiet. Niewyobrażalna trauma i zagrożenie dla życia kobiety. To może spotkać każdą z nas.
W Polsce tak bardzo chroni się nienarodzone dzieci, ale już matki tych dzieci można torturować i okaleczać na blokach porodowych. Bardzo smutna historia. Dziękuję pani doktor za pomoc tej kobiecie.
Boję się zachodzić w ciążę i rodzić w tym kraju.
To nie poród. To rzeź. Potraktowanie człowiek jak kawałek materiału na którym ktoś uczył się Szyc. Dramat.
Matko kochana.. okropnie się to czyta a co dopiero przeżyć coś takiego. Trauma na całe życie –  Kaju Godek.  Pseudo Trybunale,   PIS,  Polsko.

Hejterka – Maria Pałac z Krakowa!

Może być zdjęciem przedstawiającym 1 osoba i śmiech

Będę jak Ośrodek Monitorowania Zachowań Ksenofobicznych i Hejtu i będę publikowała wizerunek tej kobiety!

Nazywa się ona –  Maria Pałac i mieszka w Krakowie!

Myślałam, że się od niej uwolniłam,  po tym jak mnie lżyła na forum o2 przez pięć, długich lat i sprawa trafiła na Policję i do Prokuratury!

Niestety, ale nie poniosła ona żadnej odpowiedzialności, gdyż Policja nie potrafiła dobrać się tej kanalii do dupska!

Zastraszyła mnie do tego stopnia, że nauczyłam się zamykać drzwi moje na zamek, bo bałam się, że przyjedzie do mojego miasta i mnie ugodzi nożem!

Mój adres znała, bo jako, że prowadziłam działalność gospodarczą został upubliczniony w sieci, a także mój nr telefonu!

5 lat udręki, kiedy mnie poniżała, bo piła i pisała i pisała codzienne na mój temat, choć kompletnie mnie w realu nie znała, ale zmyślała niestworzone rzeczy!

Kładła się z myślami o mnie i wstawała i tak codziennie, a ja myślałam, że tego nie przeżyję w którymś momencie!

Najgorszą rzecz jaką napisał, to nazwała moje zmarłe Wnuki po porodzie – zdechlakami!

Forum o2, na którym się produkowała kompletnie nie reagowało na te draństwa, mimo tysiąca zgłoszeń, a ona czuła się bezkarna i dalej tworzyła paszkwile!

Powiadomiłam jej córkę – Agnieszkę Krawczyk, która pisze jakieś tam książki i na chwilę było tak, że miałam spokój, ale tylko na chwilę, bo ta wciąż miała ciśnienie na moją osobę!

Parę miesięcy temu zauważyłam, że forum o2 wyleciało w powietrze i zostało usunięte trwale z sieci i odetchnęłam, że będę miała w końcu spokój od tej chorej, psychicznie kobiety!

Na próżno się ucieszyłam, bo przedwczoraj pojawiła się na moim blogu, który czyta namiętnie i postanowiła po pijaku znowu mi dołożyć!

Zablokowałam, ale dalsze jej draństwa trafiły do kosza i czekam, że jeśli kolejny raz mnie obrazi, to wznowię sprawę i zgłoszę na Policję!

Skąd wiem, że pisze i pije, bo mi zostawiła  komentarz i innych nie upublicznię, ale po zablokowaniu hieny napisała nie za bardzo na trzeźwo!

  • OOOOOOOOOOOOOOOOO, mój komentarz ginął, by intrygantko

Na blogu moim mam ponad 10 tysięcy komentarzy i nikt mnie w nich nie obraził, ale kiedyś może każdemu się zdarzyć, że trafi na psychola, który będzie chciał nam zniszczyć życie!

Jestem 1o lat na Facebooku i nigdy nie miałam, żadnego spięcia w komentarzach w dyskusjach i tak też jest na Twitterze, a tu gówno się przykleiło nie nie chce odpaść i wmawia mi w komentarzach na blogu, że to ja jestem złym człowiekiem!

Nie wiem dlaczego mnie – to, to gnębi, bo może mi czegoś zazdrości, ale kurna nie wiem czego!

Zdradzam jej imię i nazwisko i wiem, że GOOGLE będzie to pozycjonowało i tak trafi na główną jako hejterka w świecie i tego się nie wstydzę, bo ona nie zasługuje na ani jedno dobre słowo!

W sieci trzeba się zachowywać tak, aby po naszej śmierci żadne złe słowa po nas nie zostały!

Wybaczam hejterce – Barbarze Wojnarowskiej – Gautier!

 

Zdjęcie
Joanna Plotnicka napisała na Twitterze taką oto prośbę w listopadzie 2020 roku!

Otaczamy serdeczną modlitwą niezłomną Panią Barbarę Wojnarowską Gautier więźnia KL Auschwitz, ofiarę dr Mengele, przewodniczącą Komitetu 14 czerwca, która zmaga się z poważną chorobą. Dołączcie!

Zdjęcie

 

Po przeczytaniu tej prośby ja dołączam do modlitwy za życie starszej pani, która przez 5 lat gnębiła mnie w sieci, a było to tak:

10 lat temu, a może więcej mając już wolne od pracy zawodowej szukałam swojego miejsca w sieci!

Jeszcze nie umiałam sprawnie posługiwać się komputerem, bo dopiero zaczęłam się uczyć i wbiłam w wyszukiwarkę frazę, zapytanie – forum dla seniora!

Wyskoczyło mi na pierwszym miejscu takie forum pod nazwą – Cafe Senior.

Nieudolnie jeszcze zarejestrowałam się tam, bo chciałam poznać innych ludzi w moim wieku!

Na początku dużo czytałam na tym forum, by bliżej poznać innych użytkowników, aż w końcu odważyłam się na napisanie pierwszego postu.

Muszę napisać, że wsiąkłam i wpadłam jak śliwka w kompot, bo tak mnie to forum zaciekawiło.

Byłam bardzo ufna, bo to wynikało z mojego charakteru, że w ludzi trzeba wierzyć, bo ludzie nie mogą być na tym forum źli i podli.

Bardzo mi zaimponowała niejaka Marbasia, która zwiedziła niemal cały świat i po prostu mi imponowała!

Wklejała zdjęcia z Hiszpanii, bo tam mieszkała, a także miała mieszkania w Paryżu, Polsce i w Hiszpanii.

Opowiadała także o Safari, na które wybrała się z mężem.

Zaczęłyśmy ze sobą pisać prywatne wiadomości i jako ufna osoba napisałam jej o sobie dużo za dużo.

Wykorzystała to później w lżeniu mnie na publicznym forum i zaczęła donosić na mnie do Administracji, co spowodowało ban dla mnie  na zawsze!

Dalej nie  mogę pisać na tym forum, bo Administracja pod wpływem owej hejterki zablokowała mnie do odwołania, choć nikomu nic złego nie zrobiłam, ale ona miała niezłe znajomości i dopięła swego!

Ta kobieta jest zła, niesprawiedliwa, kłótliwa i szkoda, że tak późno się zorientowałam.

Nie tylko mnie zniszczyła, ale jeszcze inne użytkowniczki, bo uwielbiała kiedy coś się działo!

Zawsze się zastanawiam skąd w niej tyle jadu, skoro nie miała lekko jako była więźniarka Obozu Auschwitz!

W jednym z postów przystawiła mi pistolet skierowany w moją głowę – wirtualnie oczywiście.

Jako była więźniarka Obozu w Auschwitz będąc na 75 Rocznicy Wyzwolenia, udzieliła kilku wywiadów jak to Polacy źle ją przyjęli na uroczystościach i nazwała zarząd muzeum Auschwitz „nazistowskim  kapo”.

Inni się nie skapowali czym pachnie ta zła, rozkapryszona kobieta, która emerytki polskie uważała za kocmołuchy z niskimi emeryturami i biedne jak mysz kościelna.

Baśka zrobiłaś mi tyle zła na tym forum i teraz jesteś ciężko chora i czy warto było tak lżyć na mnie i na inne osoby z forum!

Jak na siebie patrzysz w lustrze jeśli teraz patrzysz, bo może jesteś leżąca!

Czy było warto tak niszczyć w sieci innych ludzi?

Zdrowia ci staruszko życzę mimo tego paskudnego hejtu przez, który o mało nie zeszłam na zawał!

Czytamy więc jak oceniła zarząd w Obozie, ale ja się nie dziwię, bo zawsze miała w sobie gen złośliwości i wielkich oczekiwań, bo uważała się za damę, a inne, polskie kobiety w jej wieku, to kocmołuchy!

„Byli więźniowie KL Auschwitz oburzeni słowami Barbary Wojnarowskiej-Gautier.

Po obchodach 75 rocznicy wyzwolenia obozu K.L Auschwitz, była więźniarka Barbara Wojnarowskiej-Gautier, udzieliła wywiadu telewizji ”wRealu24”, w którym porównała zarząd muzeum Auschwitz do ” nazistowskich kapo”. Kobieta wspomniała również o ”skromnym posiłku” oraz o pozostawieniu byłych więźniów samych sobie w hotelu.

Oburzeni pracownicy, wolontariusze oraz byli więźniowie napisali list otwarty do Barbary Wojnarowskiej- Gautier, w którym domagają się publicznych przeprosin. W piśmie argumentują swoją prośbę oraz przedstawiają sytuacje w nieco odmiennym świetle.

Była więźniarka zarzucała zarządowi muzeum, że obchody odbyły się w specjalnie zbudowanym hangarze, przy tłumie ochroniarzy i policjantów, których według niej było zdecydowanie za dużo. Również pracownicy zostali oskarżeni o fałszowanie historii. – Bo gdyby nas nie było, to nie wiem, co oni mieliby do roboty, pisaliby książki, podawali fałszywe fakty historyczne, co im się zdarza bardzo często, przekłamane – mówiła Wojnarowska-Gautier w rozmowie z telewizją ”wRealu24”.

W odpowiedzi na te słowa więźniowie w liście zaznaczyli, że jest to nieetyczny zabieg, ponieważ: ”Muzeum Auschwitz jest poważaną w świecie instytucją. Pracownicy Centrum Badań Muzeum badają historię obozu Auschwitz, publikują książki, są autorami lekcji internetowych, występują z wykładami na całym świecie (…) Mówienie o tym, iż Muzeum przekłamuje historię uderza w dobre imię pracowników Miejsca Pamięci”.

W liście bezpośrednio wypowiada się dwoje byłych więźniów obozu – Bogdan Bartnikowski oraz Janina Iwańska.

Zarówno ja, jak i uczestniczy zebrania Oddziału Warszawskiego, które odbyło się 4 lutego 2020 r., jesteśmy oburzeni i zniesmaczeni tak fałszywym i kłamliwym wywiadem, jakiego udzieliła pani Barbara Wojnarowska. Obchody 75-lecia wyzwolenia hitlerowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau były ogromnym przedsięwzięciem o znaczeniu, bez przesady, światowym, a dyrekcja Muzeum i jego pracownicy oraz wolontariusze wywiązali się z zorganizowania i przebiegu bardzo dobrze, za co należą się słowa szczerego uznania i podziękowania. Wielki żal, że w mediach znalazła się taka kłamliwa, paszkwilancka wypowiedź naszej 3-letniej obozowej koleżanki. Przynosi ona tylko szkodę w upamiętnianiu tragedii więźniów hitlerowskiego obozu Auschwitz-Birkenau” – pisze Bogdan Bartkowski w liście.

List otwarty byłych więźniów oraz opiekunów Miejsca Pamięci w sprawie słów pani Barbary Wojnarowskiej-Gautier Jako pracownicy, przewodnicy i wolontariusze Muzeum Auschwitz, a także byli więźniowie od lat pozostający w kontakcie z Muzeum, jesteśmy poruszeni, zasmuceni oraz oburzeni wywiadem, jakiego była więźniarka niemieckiego obozu Auschwitz Barbara WojnarowskaGautier udzieliła telewizji „wRealu24”.

Słowa, które stały się tytułem tego materiału nagranego po obchodach 75. rocznicy wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz: „potraktowano nas jak to robiło nazistowskie kapo”, są szczególnie bolesne dla wielu pokoleń ludzi, którzy poświęcają dużą część swojego życia na dbanie o pamięć, autentyczne miejsce, ale przede wszystkim o byłych więźniów, którzy przyjeżdżają do Miejsca Pamięci z różnych okazji. Pracownicy Muzeum zostali de facto oskarżeni o znęcanie się nad byłymi więźniami. To skandaliczne słowa. Byli więźniowie są zawsze przyjmowani w Muzeum z pełną atencją, ciepłem, życzliwością.

Niezwykle bolesne było także posądzenie pracowników Muzeum o fałszowanie historii obozu Auschwitz w wydawanych publikacjach. Pani Wojnarowska-Gautier powiedziała: „bo gdyby nas nie było, to nie wiem, co oni mieliby do roboty, pisaliby książki, podawali fałszywe fakty historyczne, co im się zdarza bardzo często, przekłamane.” Muzeum Auschwitz jest poważaną w świecie instytucją. Pracownicy Centrum Badań Muzeum badają historię obozu Auschwitz, publikują książki, są autorami lekcji internetowych, występują z wykładami na całym świecie. Mówienie o tym, iż Muzeum przekłamuje historię oraz podaje fałszywe fakty historyczne, jest niepopartym żadnymi dowodami kłamstwem uderzającym w dobre imię pracowników Miejsca Pamięci.

Oburzających nas przykładów w tym wywiadzie jest więcej. Wiele z nich dotyczy przebiegu samych obchodów 75. rocznicy wyzwolenia.

Po wywiadzie Muzeum otrzymało dwa listy od byłych więźniów Auschwitz. Pan Bogdan Bartnikowski podsumował zebranie warszawskiego oddziału Polskiego Związku Byłych Więźniów Politycznych Hitlerowskich Więzień i Obozów Koncentracyjnych, które odbyło się w dniu 4 lutego 2020 r., gdzie między innymi omawiano treść wywiadu pani WojnarowskiejGautier. Osobny list przesłała do dyrekcji Muzeum była więźniarka Auschwitz pani Janina Iwańska. Oboje byli niezwykle poruszeni. Poniżej publikujemy fragmenty listów.

Bogdan Bartnikowski:

„Moje oburzenie wzbudza opowieść Barbary Wojnarowskiej o przebiegu obchodów 75-lecia wyzwolenia obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau […] Według Barbary Wojnarowskiej po przyjeździe do Centrum Dialogu i Modlitwy w Oświęcimiu zostaliśmy zakwaterowani w budynku o ‘PRL-owskim standardzie’, poczęstowani skromnym posiłkiem (obiad składający się z zupy, drugiego dnia i deseru) i… pozostawieni sami sobie w zamkniętym hotelu. Pani Barbara nie dostrzegła grupy pracowników Muzeum z Jadwigą Dąbrowską i Heleną Kubicą na czele, które wraz z licznymi wolontariuszkami były nam pomocne przez cały czas odpoczynku po obiedzie”.

Janina Iwańska:

„Osoby, które po obiedzie miały czas wolny były szczęśliwe, że mogą położyć się i odpocząć (średnia wieku blisko 90 lat) przed wieczorem, kiedy po mszy z udziałem Prezydenta z Małżonką, jeszcze była uroczystość wręczenia nam przez Prezydenta medali pamiątkowych ufundowanych przez Muzeum.”

Bogdan Bartnikowski:

„Według pani Barbary kilkoro z nas ‘jak szczury wymknęło się na spotkanie z dziennikarzami’. To wymknięcie polegało na tym, że pięcioro z nas zostało przewiezionych mikrobusem do Biblioteki Publicznej w Oświęcimiu, gdzie czekała na nas kilkudziesięcioosobowa grupa dziennikarzy, głównie z zagranicy […] Po tym spotkaniu ‘wymknęliśmy się’ (według określenia p. Barbary), aby wrócić mikrobusem do Centrum, gdzie w tym czasie odpoczywali po podróży autokarem z Warszawy pozostali byli więźniowie-dzieci.”

„Zdumiewa zła wola pani Barbary w opisie obchodów 75-lecia wyzwolenia obozu w dniu następnym. Była zniesmaczona tym, że obchody były w hangarze, specjalnie na obchody zmontowanym… że były „tłumy” ochroniarzy i policjantów. Czy pani Barbara naprawdę nie zdaje sobie sprawy z tego, jakie obowiązują przepisy bezpieczeństwa w czasie masowej imprezy, w której uczestniczy prezydent RP i kilkudziesięciu przedstawicieli państw?”

Janina Iwańska:

„Następnie pani Basia ma pretensje, że nie siedziała w pierwszym rzędzie i przesuwano ją z miejsca na miejsce. Każdy, kto oglądał transmisję z uroczystości wiedział, że w pierwszym rzędzie siedzieli więźniowie najstarsi i niepełnosprawni, którzy nie byli w stanie wejść do dalszych rzędów. A prośba o zmianę miejsca w dalszych rzędach prawdopodobnie wynikała z tego, że zaproszeni więźniowie z Ukrainy i Białorusi czuli się zagubieni i chcieli być blisko siebie. To samo było w autokarze, jeździli zawsze razem. Zabrakło koleżance zrozumienia innych”.

Bogdan Bartnikowski:

„Zarówno ja, jak i uczestniczy zebrania Oddziału Warszawskiego, które odbyło się 4 lutego 2020 r., jesteśmy oburzeni i zniesmaczeni tak fałszywym i kłamliwym wywiadem, jakiego udzieliła pani Barbara Wojnarowska. Obchody 75-lecia wyzwolenia hitlerowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau były ogromnym przedsięwzięciem o znaczeniu, bez przesady, światowym, a dyrekcja Muzeum i jego pracownicy oraz wolontariusze wywiązali się z zorganizowania i przebiegu bardzo dobrze, za co należą się słowa szczerego uznania i podziękowania. Wielki żal, że w mediach znalazła się taka kłamliwa, paszkwilancka wypowiedź naszej 3-letniej obozowej koleżanki. Przynosi ona tylko szkodę w upamiętnianiu tragedii więźniów hitlerowskiego obozu Auschwitz-Birkenau.”

Nie jest to niestety pierwszy przypadek kłamliwych i obelżywych wypowiedzi pani Barbary Wojnarowskiej-Gautier w mediach”.

https://wiadomosci.onet.pl/kraj/byla-wiezniarka-obozu-auschwitz-porownuje-zarzad-muzeum-do-nazistowskich-kapo/wvs17pk

Była więźniarka obozu Auschwitz porównuje zarząd muzeum do ''nazistowskich kapo''.