Taki mam widok z balkonu i robię zdjęcia póki mamy cudowną i soczystą zieleń.
Człowiek sobie spokojnie śpi, a tu w Polsce zaczynają się dziać nerwowe ruchy w polityce, a bardziej w partii rządzącej!
Rozpada się im i zaczynają się bać, a widać to na korytarzach sejmowych, po których nerwowo biegają i unikają pytań dziennikarzy!
Twarze pokrzywione, czerwone , bo skacze im ciśnienie i przypomina mi to lata 2005/07, kiedy musieli się rozstać z władzą i teraz mamy te same obrazki!
Kobiety dzisiaj w Sejmie pytały komu do durnego łba wpadło, aby użyć przeciw nim wojska podczas Strajku Kobiet.
Nie wiem, czemu one nie wiedzą, że taki rozkaz chętnie by wydał – Kaczyński, bo on nienawidzi kobiet i się ich boi!
Co trochę do sieci wypływają ważne mejle – ważnych polityków w tym marnym kraju i choć już w styczniu MOSAD ostrzegał nasz rząd, to oczywiście harcerzyki olali temat, a teraz mają kłopot!
Nie ma służb i teraz cały świat ma Polskę na widelcu!
Podobno wyciekło 70 tysięcy mejli, a więc można się spodziewać, że będą i takie o prostytutkach, klubach gejowskich i narkotykach!
Nasz wielki wódz Kaczyński z czwartku na piątek w Sejmie – w nocy nazwał opozycję hołotą – brawo panie Kaczyński i jestem pewna, że bez krwi nie odda pan władzy!
Robi się jak na Białorusi i tak oto dzisiejszy poranek w Sejmie opisała posłanka Klaudia Jachira i strach się bać:
„Przeszukano całą salę plenarną, kuluary i galerie w poszukiwaniu podsłuchów i nośników elektronicznych.
Wyniesiono komputery.
Przed wejściem do sali plenarnej ustawiono bramki jak na lotnisku.
Straż Marszałkowską wyposażono w detektory do przeszukiwań.
Zakazano nam wchodzić z bagażem podręcznym, torebką lub teczką.
Nie mozemy mieć przy sobie komórek, tabletów, smartwatchy i żadnych innych urządzeń rejestrujących obraz lub dźwięk.
Barierki wokół Sejmu były już ustawione dużo wcześniej.
Nagle wszystko stało się analogowe.
Do potwierdzenia obecności znów potrzebna jest kartka i długopis.
A wiecie czemu najczęściej służy utajnianie posiedzeń?
Przykryciu niekompetencji rządu.
Zdjęcie wykonane przed wyniesieniem komputerów”
Czego oni się boją?
Już sami siebie się boją i ciekawy politycznie jest każdy dzień!
Wśród polityków wielkie poruszenie, ci odlatują, ci zostają.
W naszej Polsce stoją jak na scenie, czy też przeżyją, czy dotrwają?
Życzę im spieprzania do San Escobar, bo będą jeden po drugim – rozliczani i wierzę w to!