Archiwum dnia: 30 marca, 2017

Dawno nie było nie rymowanki mojej!

Na moim osiedlu

wydeptała sobie ścieżkę

i kosi bez skrupułów.

Nie patrzy na wiek,

ani na wyznanie

i kosi jak oszalała

– stara wariatka.

Skosiła Panią Bożenkę,

która sprzedawała mi bułki latami,

a potem skosiła panią Marię,

która dzieciom zastrzyki dawała.

 One już wiekowe były,

ale dlaczego skosiła

młodego człowieka?

Bezlitośnie puka do drzwi,

a często nie puka

i wchodzi bezszelestnie,

aby kolejną duszę skosić,

bo ma taką zachciankę.

Wciąż jest nienasycona

i wciąż jest głodna

i zdarza się jej skosić

Matkę Dziecku, albo Ojca.

Wredna jest i nie przekupna

i nie przyjmuje modlitwy.

Ona kosi i kosić będzie

i tylko jednym daje

więcej czasu

na pożegnania,

a drugich zabiera

nocą,

albo z samego rana.

I tu ludzkość zadaje sobie pytanie,

kiedy przyjdzie

i, o której godzinie

i ja też się pytam

– często, coraz częściej!