Kruzenshtern – największy żaglowiec świata – oczywiście z Rosji!
Moje miasteczko z lekka opustoszało!
Wiara wsiadła w pociągi i samochody i udała do Szczecina!
Szczecin oddalony jest od mojego miasteczka o 70 km.
Do Szczecina przypłynęły żaglowce – cudowne żaglowce, a ja je wprost uwielbiam.
Po raz trzeci przypłynęły w ilości 70 jednostek z 20 krajów z całego świata.
Naprawdę jest co oglądać i podziwiać, a ja najbardziej kocham maszty żaglowców, które są tak wysokie, że gilgoczą chmury i oczywiście rozłożone żagle, które łapią wiatr!
Byłam na zlocie 10 lat temu i do dziś pamiętam tamtą atmosferę.
Teraz nie mogłam pojechać, bo więcej czasu spędzam w szpitalu u Mamy, ale może kiedyś uda się jeszcze poczuć Szczecin, podczas tak cudownego święta.
Atmosfera jest niesamowita, bo ludzie robią zdjęcia, zwiedzają poszczególne jednostki, a do tego jest masa dodatkowych atrakcji dla turystów.
Szczecin podczas tej imprezy już odwiedziło 2 miliony ludzi i na taką ilość trustów miasto się przygotowało solidnie.
Podobno najpiękniej jest, kiedy żaglowce ze Świnoujścia wypływają w morze i rozwijają swoje żagle pokazując niesamowite piękno i grację. Żegnają się ze Szczecinem do następnego razu!
Na koniec zlotu marynarze schodzą ze swoich jednostek i jest cudowna parada przez miasto!
Może jeszcze – kiedyś!
https://www.youtube.com/watch?v=_-KqvuSQt1U
Brudziński przywiózł Prezesa na moje ziemie, a my go tu nie chcemy! Nie chcemy, bo tu mieszkają mądrzy ludzie! A sio do żoliborskiej suteryny!