Archiwum dnia: 2 Maj, 2019

Wspomnienia!

Obraz może zawierać: niebo i na zewnątrz

My trochę starsi pamiętamych pochody 1 Maja.

Nawet w małych miasteczkach ludzie wychodzili na ulicę w czasach PRL-u, aby świętować Święto Pracy.

Było kolorowo, radośnie i co z tego, że niektórzy byli do tego przymuszani.

Byliśmy wtedy razem niosąc polskie flagi,  kwiaty kolorowe robione z bibuły, transparenty, odświętnie  ubrani – dumni.

W pewnym momencie wszystko się skończyło i moje miasto dzisiaj wyglądało tak jak na powyższym zdjęciu – czyli kompletne pustki i jakiś ogromny smutek.

U mnie na balkonie powiewa jedno flaga, ale jest ich w mieście coraz mniej, bo ludzie mają w tyle, aby świętować te ważna dni w naszej Ojczyźnie.

Byłam młodą dziewczyną, nie zaiteresowaną jeszcze polityką, ale wspomnam ten czas bardzo mile, kiedy to po pochodzie ludzie siedzieli w parku na kocach i coś tam sobie jedli, a nawet piwko wypili.

Nikt  się nie darł – śmierć wrogom Ojczyzny, czy raz sierpem, raz młotem – czerwoną hołotę!

Gdyby ktoś się tak darł w czasach PRL-u, to MO by przyjechało, zdzieliło pałą i zrobiło ścieżkę zdowia i to by było na tyle!

Po prostu byliśmy innymi ludźmi – zakochanymi w Polsce, choć żyło się bardzo biednie i skromnie!

Dziś dwa razy się zryczałam, kiedy zobaczyłam na ulicach nacjonalistów i kiedy został pobity rekord we Wrocławiu podczas grania na gitarach utworu „Hej Joe”.

Targały mną dwie sprzeczne relacje, które mnie powaliły, a to znaczy, że jestem patriotką!

Dwa lata temu nasza cała, prawie rodzina wyjechała 1 Maja na piknik i sądzę, że trzeba to powtórzyć.

Pojechaliśmy w drawieńskie lasy i spędziliśmy tam bardzo miłe, rodzinne chwile.

Zawsze w takich momentach robię zdjęcia na pamiątkę i dziś wróciłam do nich.

Zdjęcia są w albumie prywatnym na Facebooku i namawiam Męża, abyśmy się znowu skrzyknęli, bo Wnuki są coraz starsze i zapamiętają ten czas spędzony z babcią i dziadkiem.

Mamy w rodzinie taki kociołek żeliwny, który zapełnia się daniem jednogarnkowym i gotujemy go na ognisku.

W skład dania takiego wchodzą ziemniaki, marchew, kapusta, mięso i inne warzywa jakie mamy ochotę dodać.

Uwielbiam takie wypady i namawiam Męża, jako najlepszego logistyka, abyśmy Dzień Matki tak spędzili – może się uda, to powtórzyć!

Brak dostępnego opisu zdjęcia.

 

Brak dostępnego opisu zdjęcia.

Brak dostępnego opisu zdjęcia.

Brak dostępnego opisu zdjęcia.

Brak dostępnego opisu zdjęcia.

Brak dostępnego opisu zdjęcia.

Brak dostępnego opisu zdjęcia.

Obraz może zawierać: 1 osoba

Brak dostępnego opisu zdjęcia.