Jan i Janina obchodzili 50 rocznicę swojego ślubu!
Ich dzieci przyjechały na tę rocznicę z zagranicy, gdzie wyjechały zaraz po studiach i tam założyły swoje rodziny!
Syn i Córka nie bali się zostawić w kraju swoich rodziców, bo zawsze wiedzieli, że ich rodzice zawsze się kochali i o siebie dbali.
Uroczystość była piękna, bo byli bliscy, znajomi, przyjaciele i oczywiście kwiaty, szampan, tort i dużo życzeń, oraz miłości!
Jan był zaledwie tylko jeden rok starszy od swojej żony i kiedy przeszli oboje na emeryturę, to szukali sobie zajęcia, by na tej emeryturze się nie nudzić.
Całe swoje życie przepracowali i ogromnie się starali, aby dzieci porządnie wychować i wykształcić, a dzieci były bardzo zdolne i chętne do nauki!
Na emeryturze kupili piękną działkę i tam od wiosny do jesieni spędzali razem czas, co dawało im wiele radości.
Ona specjalizowała się w uprawianiu kwiatów, a on zajmował się warzywami, truskawkami, pomidorami uprawianymi w namiocie, a w wolnych chwilach przesiadywali na działce, korzystając ze spokoju i świeżego powietrza.
Zimą natomiast lubili czytać książki siedząc przed kominkiem w towarzystwie kota i psa i to była ich taka sielanka małżeńska.
Z dziećmi komunikowali się przez Internet, ale w każde święta spotykali się przy wspólnym stole z bliskimi, ale także oczywiście z wnukami!
Zawsze ze sobą współpracowali i on robił zakupy, a ona gotowała obiady i zajmowała się domem i wiedzieli, że nie mogą bez siebie żyć!
Jakoś 7 miesięcy po uroczystości Janina dostała wielkich boleści i Jan wezwał karetkę.
Po dogłębnych badaniach okazało się, że Janina ma raka wątroby i jest już za późno na operację, bo lekarze stwierdzili, że życie Janiny jest zagrożone, a choroba będzie szybko postępować.
Jan wziął żonę do domu i opiekował się nią jak najlepiej umiał, a więc podawał leki, gotował posiłki i nieba by żonie uchylił!
Pewnego wieczora wyjął wszystkie albumy i razem na kanapie przeglądali zdjęcia zrobione podczas ich życia i małżeństwa.
Zrobił to w dwa miesiące po diagnozie choroby żony, ale nie tylko!
Jan był na profilaktycznych badaniach i z nich wyszło, że ma raka trzustki i to jest kwestia czasu, bo może zostało mu pół roku życia!
Powiedział o tym żonie, bo zawsze był z nią szczery!
Zbliżały się Święta Bożego Narodzenia i ponownie przyjechały dzieci i wnuki, które kompletnie nie znały sytuacji!
Dzieci tylko zauważy, że rodzice schudli, ale brano to na karb wieku i rzekomo nowej, uzdrawiającej diety, gdyż tak im powiedzieli rodzice.
Po świętach, bo w Nowy Rok Jan i Janina wsiedli do szybkiego, swojego samochodu!
Jan wybrał trasę, przy której rosną mocne drzewa blisko szosy!
Samochód nabrał potężnej prędkości i uderzył w drzewo.
Przyjechały służby i z samochodu nie było, co zbierać!
Jan i Janina zostawili list w domu na stole do dzieci z wielkimi przeprosinami!
Napisali, że nie chcieli ich obarczać opieką i nie chcieli być rozdzieleni w domach opieki, czy w hospicjach!
Do listu została dołączona fotografia z ostatniej Wigilii, na której wszyscy się uśmiechali!
Poprosili, aby zająć się ich kotem i psem, a także dołączone były wszelkie sprawy spadkowe, które Jan zdążył załatwić!
25 lat po ślubie żadne z nas nie wyobrażało sobie życia jedno bez drugiego. Planowaliśmy samobójstwo tego, które przeżyje. 5 lat później byliśmy już po paskudnym rozwodzie.
Różnie plotą się ludzkie losy.
PolubieniePolubienie
Ja wiem szarabajko, że różnie plotą się ludzkie losy, ale są takie małżeństwa, które nie wiedzą jak żyć bez drugiej osoby To są rzadkie przypadki i nie bierz tego do siebie! Może bez niego jest Ci lżej!
PolubieniePolubienie
Piękna historia życia. Cudne zdjęcia. Ostateczna decyzja była bardzo trudna.
PolubieniePolubienie
Krysiu decyzja była trudna, ale świadoma i odważna!
PolubieniePolubienie
Do końca razem…chyba każdy ma takie wyobrażenie na ślubnym kobiercu…potem to już różnie bywa.
PolubieniePolubienie
Marku wszystko pięknie, ale najgorszy jest ten koniec niewiadomy!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nasuwają mi się problemy z legalizacją eutanazji, ale to nie jest takie proste, bo jako społeczeństwo jeszcze do tego nie dorośliśmy.
PolubieniePolubienie
Andrzeju w Polsce katolickiej nigdy nie wprowadzą eutanazji! Musimy sami sobie rodzić z chorobami i przetrzymaniem chorób w bólach!
PolubieniePolubienie
Czytałam o odmowie jedzenia, ale zabrano do szpitala i na siłę karmiono. Straszne, a eutanazji w zacofanym państwie nie widać.
Serdeczności
PolubieniePolubienie
ultro o eutanazji pisałam wiele, ale w Polsce można zapomnieć!
PolubieniePolubienie
Tragiczna historia i piękna.
Jeżeli śmierć piękną nazwać można.
PolubieniePolubienie