Archiwum dnia: 8 grudnia, 2018

Wystraszony Wódz!

 

Dzisiaj o poranku niejaki Karczewski ogłosił w radio, że prezes o godzinie 17 wygłosi ważne przemówienie, które jest wielką tajemnicą.

Kurcze, ale się nakręciłam i nie mogłam się tej godziny doczekać, a myśli moje krążyły po mojej głowie, że to musi być coś wybitnego, ważnego, wnoszącego coś nowego, bo może nastąpią zmiany w rządzie, albo prezes ogłosi jakiś nowy program!

Myślałam, że podsumuje trzy lata rządów PiS, albo ma wizję na dalszy rozwój polskiej gospodarki, bądź nowego programu socjalnego!

Naprawdę nie mogłam dziś robić dalszych porządków przedświątecznych, bo moja Polska była na pierwszym planie i byłam okropnie ciekawa tego wystąpienia.

Prezes się spóźnił ze swoją przemową, ale ma prawo, bo jest przecież seniorem, a więc byłam cierpliwa i pilotem przeskakiwałam z kanału na kanał, aby nie zgubić ani jednego słowa z ust prezesa!

Myślałam, że to będzie przemówienie na miarę Hitlera – mocne i porywające, albo chociaż na miarę Orbana, ale nie!

To był bełkot wystraszonego człowieczka, któremu grunt się pod nogami pali, bo nawet jego akolici byli tym cholernie znudzeni, bo Brudziński grzebał w telefonie, a Gowin nie klaskał.

Prezes gadał jak Szydło, że przez osiem lat Polki i Polacy i to by było na tyle!

Moje serce się cieszy, bo przerżną kolejne wybory mając za wodza oderwanego od rzeczywistości!

Jednak jak obserwuję opozycję, która się dzieli, przepoczwarza, to nie widzę szansy na pokonanie tego nierządu!

Precz Biedroń, precz Lubnauer i precz Schetyna i tylko jeśli ludzie wyjdą na ulicę tak jak to się dzieje w Paryżu można osiągnąć to, aby PiS odsunąć do władzy.

Należy dokonać puczu i powołać do życie niezależną, mocną partię, albo ruch obywatelski!