Dzisiaj o poranku dowiedziałam się o tym, jak opozycja sama się pogrzebała wczoraj, wieczorem w Sejmie – podczas procedowania ustaw dotyczących polskich kobiet.
Po przemyśleniu tej sytuacji doszłam do wniosku, że już nigdy nie zagłosuję na PO czy Nowoczesną, gdyż obie te sprzedajne partie mnie zawiodły.
W obu tych partiach rzucili sobie do gardeł, a Prezes malutki ograł opozycję jak krasnoludki.
Nic dobrego już opozycja dla Polski nie zrobi, bo nie ma jedności w tych obu partiach i każdy poseł gra na swój strój. Nie lubię!
Może dlatego tak się stało, że w Nowoczesnej nie lubią Lubnauer, a w PO – Schetyna się zacina.
Może w ten sposób posłowie tych partii pokazali, że nie są zadowoleni z tego, kto partią rządzi i dali swoim wodzom pstyczek w nos.
Uważam, że kiedy PiS doszedł do władzy, to te obie partie powinny się mocno zjednoczyć i od samego początku tworzyć silną opozycję, a Polska byłaby w tym momencie w innym miejscu.
Niestety, ale stało się inaczej i Polska teraz płaci za to, że opozycja nie grała do jednej bramki i mamy teraz silną partię rządzącą, która robi, co chce i demoluje, co chce.
Nie doceniałam chyba Kaczyńskiego i tu nie wiem, czy to przypadek, czy splot wydarzeń, ale Kaczyński może drugą kadencję wygrać tym razem!
W związku z tym, co się stało – ja nie mam na kogo głosować w następnych wyborach i oto ogłaszam moje osobiste motto!
- Opozycję trzeba budować na ulicy – od zera!
- Niech ciebie opozycjo weźmie jasna cholera.
- Spapraliście wszystko koncertowo.
- Wkurzona Polka!.