Dziwny jest ten świat,
Gdzie jeszcze wciąż,
Mieści się wiele zła.
I dziwne jest to,
Że od tylu lat,
Człowiekiem gardzi człowiek.
Tak śpiewał nas nieodżałowany Czesław Niemen.
Moja dusza krzyczy na niegodziwości, które opanowały nasz świat, bo ludzkość wciąż przymyka oczy na światowy głód i na światową pedofilię.
Wybaczcie, że dość często piszę o pedofilli, ale dla mnie świętością jest nie Pan Bóg, a dziecko!
Dziecko powinno być pod szczególną ochroną ludzkości, bo dziecko niczemu nie jest winne i kiedy rodzi się dziecko, to jest największy cud świata i nie ma innego, ważniejszego.
Dziecko się rodzi i jest jak czysta kartka papieru i tylko od dorosłych zależy jakie czeka go życie, a ma go przed sobą bardzo dużo i każde dziecko zasługuje na szczęśliwe życie w swoim środowisko.
Jednak tak nie jest, bo w czasach cywilizacji, sięgania w kosmosie do najdalszych planet, to z reguły dziecko cierpi najbardziej, jako bezbronne i często wykorzystywane przez dorosłych.
Istnieją na świecie bardzo bogate metropolie, które dbają tylko o swój interes i zapominają o ludziach biednych i niedożywionych, choć świat wytwarza bardzo dużo żywności, która jest niszczona i nie dociera ona przede wszystkim do dzieci.
Dziś w tv zobaczyłam najdroższe buty świata, które na naszą walutę kosztują 60 milionów złotych, które powstały z ciężkiej pracy biednego człowieka, ale świat o tym nie pamięta i się zachwyca.
Wszystkie dobra na tym świecie zrodzone są z ciężkiej pracy zwykłych, często biednych ludzi, którzy wydobywają złoto, szukają diamentów, aby zaspokoić ego tych bogatych. Robią to, aby przeżyć!
Weźmy taki Dubaj, który ocieka złotem i diamentami, w którym, to jest masa bogaczy żyjących ponad stan, ale nie podzielą się oni z biednymi i nie nakarmią biednych dzieci.
Egoizm świata jest porażający i tak trudno się z tym pogodzić, że Bóg nad tym nie czuwa i ma ten stan głęboko gdzieś.
Z oceanów wyławiane są ryby, które trafiają na prestiżowe targi, na których kupcy się licytują, aby tylko zaspokoić najlepiej podniebienia bogaczy, kiedy na świecie dzieci walczą o marną miskę z byle jakim jedzeniem.
Chce się krzyczeć, kiedy na Placu w Watykanie zbierają się tysiące ludzi, którzy nie wiedzą, że Watykan jest największą pralnią brudnych pieniędzy i się tam żarliwie modlą.
Modlą się do mafii, która nie dba o wiernych i dopuszcza do pedofilli w swoim środowisku, kryjąc tych drani w sutannach.
FAKTY NA TEMAT ŚWIATOWEGO GŁODU
– Na świecie głoduje prawie 800 milionów ludzi.
– Mieszkają oni głównie w Afryce Południowej, Ameryce Południowej, Azji.
– Współczesna ekonomia jest w stanie rozwiązać problem głodu.
– Światowe zasoby żywnościowe przewyższają o 100% potrzeby planety.
– Połowa światowej produkcji żywności jest wyrzucana.
– Do wyżywienia „głodnego świata” wystarczy 37 mld dolarów. Tylko we Włoszech rocznie wyrzuca się jedzenie warte 34 mld Euro.
– Problem głodu na świecie to problem moralny, a nie ekonomiczny.
Co zrobił dzieciom irlandzki Kościół katolicki
Reportaż był opublikowany w „Dużym Formacie” 10 września 2009 r.
John Kelly to rosły, zażywny gość po pięćdziesiątce. Mówi nienaturalnie głośno, wszędzie go pełno. Włączysz wiadomości – John. Otwierasz gazetę – John. Oskarża, demaskuje, żąda, przepycha się z policją, prowadzi marsz przez centrum Dublina. Na pytanie, czy nie boi się ze mną rozmawiać, skoro prawnie mu nie wolno, wybucha: – Mam to gdzieś! Teraz oni boją się mnie!
Mały Kelly to przeciwieństwo dużego. Zastraszony, nigdy nie patrzy w oczy. Nie ma imienia. Najczęściej mówią na niego 253. Ten numer ma wypisany na spodniach, majtkach i butach.
Człowiek i podczłowiek
Choć ma dopiero 13 lat, pracuje przy kopaniu torfu. Torf służy do palenia w piecach, ale w sypialni, gdzie mały Kelly śpi z 50 innymi chłopcami, nie pali się nawet w zimie. Mokre po pracy ubrania nie wysychają, a świeże dostają raz w tygodniu. Nie ma pasty do zębów. Trzy bolące zęby niewprawnie Kelly’emu wyrwano i wszystkie trzy złamano u nasady. Rano i wieczorem – chleb z dżemem, obiad – wspólna dla wszystkich micha ziemniaków. Brat klaszcze trzy razy w dłonie i start. Wszyscy się rzucają. Wiadomo, że najpierw dorwą się starsi, wyżsi.
Za płacz w nocy dostają kijem po głowie. Za nierówne stanięcie w szeregu – pięścią w nos. Za rozmowy podczas posiłków – chłosta. Mały Kelly jest tutaj po to, by oczyścić swoją duszę z grzechu. Służą do tego pasy, które chłopcy sami produkują. Zszywa się dwa kawałki skóry, a do środka wkłada to, co poleci zleceniodawca. Jeden brat każe wszywać monety. Inny kawałki ołowiu. Inny lubi, jak przez całą długość paska przeciągnięte są miedziane druty.
Mały Kelly najbardziej boi się paska z drutami. A jeszcze bardziej boi się brata B.
Plask – bije Kelly’ego po twarzy brat B. „Brudny chłopiec, nieczysty” – mruczy z dezaprobatą – i plask z drugiej strony. Siedzą w ciężarówce. Kelly trzęsącymi się rękami próbuje rozsmarować dżem na kanapkach. „I tu się zabrudziłeś, i tu – ręka duchownego wędruje głęboko w spodnie chłopca, ściska mocno. Chłopiec krzyczy. – Boli? Chrystus nie taki ból znosił dla naszego zbawienia”.
Chłopiec wybiega z samochodu.
Wieczorem B. wchodzi za nim pod prysznic, namydla mu głowę. Mydło wdziera się do oczu, Kelly krzyczy, nie wie, czy ratować oczy, czy pośladki, z którymi zaczyna się dziać coś niepokojącego. Brat trzyma go namydloną ręką za czoło, a ból z tyłu staje się przeszywający i rytmiczny.
„Penis? Nie, niemożliwe – myśli gorączkowo chłopiec. – Boże, spraw, żeby to był tylko palec”.
Pod natryskiem zostaje krew. Zakonnik wyciera starannie chłopca i prowadzi do kuchni: „Biedak wpadł dziś do torfowiska, należy mu się dobra kolacja” – mówi do kuchennego. Kelly dostaje kiełbasę. B. dodatkowo wkłada mu do kieszeni cukierka. Kładzie palec na ustach i uśmiecha się mdło.
„Jednak penis” – myśli chłopiec.
Jest noc, mały Kelly leży w łóżku trzęsąc się.Wpadło ich sześciu, wyrwali z łózka jeszcze mniejszego jego kolegę.
Wyciągnęli na korytarz. Stare mury niosą płacz dziecka.
Dudnią uderzenia pasem. Z kim zamierzałeś uciec? – krzyczy ojciec przełożony!
Kelly modli się do Boga i do mamy!
Myślicie, że kościół w Polsce bije się w piersi z powodu pedofilii?
Nic z tego!
Oni w sutannach uważają pedofilię jako środek wychowaczy!
Kopara opada i brak mi słów! Rozstrzelać takich, to za mało!
Powinno się mu wyrwać na żywca, kawałek po kawałku – genitalia!
Niegodziwości były zawsze, bo akurat to jest przypisane człowiekowi na wieki. Niszczy, zabija, dręczy, bo taką ma naturę. My jesteśmy świadkami akurat tych i mały mamy wpływ, żeby je eliminować. Pedofilia wzięła się z głupoty i obojętności dorosłych, głównie rodziców, na traktowanie dzieci. Pewność siebie księży narastała i przejęli władzę nad umysłami ogłupionych narodów. Moi rodzice mieli znajomego, kulawego księdza, którego całowali w rękę i cieszyli się jak ich odwiedzał, bo przyjeżdżał do swojej ulubienicy, czyli do mnie. Oszczędzę szczegółów, bo niedobrze mi się robi.
PolubieniePolubienie
Teresko! Jak ja Ci współczuję przejścia z tym draniem 😦
PolubieniePolubienie
Od dawna mówię że ten świat pędzi w złym kierunku… Jeden żre obiad za kilka tysięcy złotych, drugi z głodu umiera… A będzie jeszcze gorzej, bo czasy zabierają człowieczeństwo, niesprawiedliwość społeczna jest coraz bardziej dotkliwa a człowieka w człowieku jest coraz mniej…
PolubieniePolubienie
I tylko usiąść i płakać Stasiu. Jeden je mięso, drugi warzywa, bo jest weganem, a mimo to na półkach dla nikogo jedzenia nie brakuje i tylko brakuje tam gdzieś w świecie i to jest światowa klęska.
PolubieniePolubienie
Bo tak naprawdę niewielu to obchodzi…Bo co nażartego może obchodzić głodny…
PolubieniePolubienie
O pedofilii nic więcej nie napiszę, niż Ty wyżej, bo co tu dodać?
Co do pomocy np. głodującym Somalijczykom, to ona jest i to wcale nie mała, co z tego kiedy rozgrabiają ją miejscowi watażkowie plemienni. To wojny plemienne i brak silnego centralnego rządu zazwyczaj są powodem ubóstwa i ludobójstwa w Afryce. Wojna domowa w Somalii trwa już 20 lat i końca nie widać, natomiast wyrastają pokolenia młodych ludzi, wypaczonych wojną i ich okrucieństwem, których już nawet najbardziej poprawnie politycznie państwa Europy obawiają się przyjmować, nauczone złymi doświadczeniami. To bardzo skomplikowany problem. Oczywiście najbardziej poszkodowani są jak zwykle najsłabsi.
PolubieniePolubienie
Szarabajko kiedy to świat zatrzyma, aby nikogo na nim nie zabijano i nie głodzono. Świat produkuje tyle żywności, że starczyłoby dla wszystkich, ale wciąż jest tyle zła. Pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie
Bardzo ciężkie tematy poruszyłaś. Świat nie jest sprawiedliwy, a ludzie zatracają najważniejsze wartości, jakimi powinni kierować się w życiu!
Kilka lat temu przeczytałam książkę „Jak uchronić swoje dziecko przed przemocą” i bardzo mocno utkwił mi w pamięci pewien rozdział. Autorka sugerowała, żeby dziecku od najmłodszych lat wpajać, że NIKT NIE MA PRAWA tknąć ich jednym palcem, jeśli nie wyrażą na to zgody. Ani mama, ani tata, ani nauczycielka, ani nikt obcy. Od najmłodszych już lat powinno się rozmawiać z dziećmi i mówić im, że np. dotykanie poniżej pasa jest bardzo złe, a każdy, kto usiłuje to zrobić, jest zły. Powinny wtedy natychmiast zgłosić to rodzicowi. Ostrzec też, że tacy ludzie uwielbiają wchodzić w tajemnice i mamie ZAWSZE muszą o takich zdarzeniach opowiedzieć. Niestety co jest smutne i jaka myśl teraz we mnie powstała to, że wiele dzieci nie ma takiego oparcia w rodzicach, nie wspomnę o dzieciach w domu dziecka.
Przykro się czyta. Naprawdę. Tym bardziej że każdy człowiek ma za sobą jakieś tam piekło, a ta świadomość, że inne dzieci musiały przejść przez takie świństwo jak molestowanie, to się w głowie po prostu nie mieści!
Pozdrawiam Cię. Mimo przykrego tematu: cudownego dnia Ci życzę!
PolubieniePolubienie
Moniko zostawiłaś bardzo piękny komentarz, że aż się popłakałam – dziękuję za mądre słowa.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Niestety piosenka Niemena nadal jest aktualna i nie wiem czy cokolwiek to zmieni?
PolubieniePolubienie
Jotko nie zmieni z pewnością!
PolubieniePolubienie