Codziennie, kiedy się budzę, to dziękuję, że się obudziłam, bo w moim wieku tak już jest!
Potem druga myśl na starcie dnia, że ciekawe, co ten nowy dzień przyniesie i co się wydarzy.
Najbardziej boję się tego, aby mojej rodzinie nic się nie stało i aby i ona miała kolejny, szczęśliwy dzień.
Nie dochodzi do mnie fakt, że kolega mojego Męża umarł w pracy w dosłownie pięć minut na zawał serca.
Kiedy Mąż wychodzi do pracy, to drżę, aby nic się mu nie stało i wrócił zdrowy i cały do domu, bo tak bardzo boję się zostać sama!
To są takie emeryckie lęki i kiedy Mąż ma zamiar jechać w trasę samochodem, to drę się, aby jechał ostrożnie i powoli, uważając na drodze.
Kiedy mijają lata, to zmysły się wyostrzają i pojawiają się takie właśnie, dołujące, od których niby należy uciekać, ale się nie da.
Na starcie dnia myślę też, co dziś pojawi się w polityce i od trzech ponad lat mamy same niespodzianki. Codziennie jakieś draństwo!
Konwencja w sobotę PiS w stylu amerykańskim i prezes z głową od fryzjera, nienagannym garniturze – bez łupieżu, w dobrej formie oznajmił, że będą znowu rozdawane nasze pieniądze z podatków.
Tadam – będzie nowe 500+ na pierwsze dziecko też i emeryci otrzymają tzw. ” trzynastą pensję”.
Kiełbasa wyborcza właśnie została rzucona, bo prezes Kaczyński się wystraszył opozycji zjednoczonej i dzieli naszą kasę – z naszych podatków, ale nie wspominał, że Polska jest zadłużona już na 6 bilionów złotych, które do przeciętnego śmiertelnika nijak nie przemawia.
Jeśli nie przemawia, to pokażę jak to wygląda za TVN Bis – finanse:
Ile to jest bilion?
Polska obecnie ma 6 bilionów długu, a więc bilion razy 6!
„Bilion” to słowo-klucz w planie na rozwój gospodarczy autorstwa Mateusza Morawieckiego. Trudno jednak wyobrazić sobie tak ogromną sumę. Bilion to milion milionów, bądź tysiąc miliardów. Analizując właściwości fizyczne, to banknoty ważyłby 8 tys. ton, czyli tyle, co 47 samolotów pasażerskich. Aby je pomieścić, należałoby zorganizować 2 tys. ciężarówek. Za taką sumę można byłoby kupić np. ponad 140 mln m kw. mieszkań w Warszawie, wszystkie 486 spółek notowanych na GPW (i wciąż zostałoby ok. 10 mld zł) lub 176 678 luksusowych samochodów marki Aston Martin. Mając w kieszeni taką sumę, można także podróżować – np. na Księżyc. Wystarczyłoby na 1700 takich galaktycznych wypraw.
Pisowcy już atakują przeciętnych emerytów – nie popierających PiS, czy weżmiemy tę kasę – my emeryci?
A więc napisałam na swoim Facebopku tak:
„Oczywiście, że przyjmę trzynastkę od prezesa, bo mi się to po prostu należy, jako za stres pourazowy”!
I jeszcze:
„Za trzynastkę kupię sobie telewizor, który będzie automatycznie blokował treści pisowskie”!
Trzeba to draństwo przekuć w kabaret, bo tak lżej się żyje.
Aby to wszystko przemyśleć poszłam na spacer po moim mieście, a pogoda była wspaniała.
Podumałam nad tym wszystkim i się uspokoiłam, dochodząc do wniosku, że PiS-owi pali się pod dupskiem i stąd te obietnice – a Polska tonie!