Archiwum dnia: 12 grudnia, 2014

Pan z dużą kasą pilnie poszukiwany

Jolanta była młodą, wykształconą kobietą po studiach polonistycznych, a do tego bardzo ładną. Jej wydatne piersi zwracały uwagę facetów i jej bardzo interesujące rysy twarzy. Biła z nich mądrość i wzbudzała swoją osobą u płci przeciwnej takie męskie mlaśnięcie, że warto by było i tak dalej.

Jolanta wyszła jednak za mąż zaraz po studiach i myślała, że to jest miłość do końca życia. Pasowali do siebie i niektórzy sądzili, że chyba żartują, że są małżeństwem, bo wyglądali jak siostra z bratem, bo tak się dopasowali powierzchownością.  Zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia i ich miłość z każdym dniem kwitła, a Jolanta chodziła z głową w chmurach od tego ich szczęścia, a jej mąż prawie codziennie obsypywał ją kwiatami. Jednym słowem, taka miłość się nie zdarza!

Jolanta urodziła dwoje dzieci, ślicznych dzieci i całkowicie się im poświęciła, a mężowi pragnęła pokazać, że jego dzieci i on są dla niej całym światem i zrezygnowała z kariery zawodowej, która zupełnie poszła na drugi plan.

Mijały lata i dzieci rosły, a małżeństwo zapragnęło nowego domu z ogrodem gdzieś na przedmieściach, z dala od zgiełku miasta. Mąż Jolanty dobrze zarabiał, ale zbyt mało, aby zacząć budowę na wykupionej działce nad pięknym jeziorem. Wzięli więc kredyt bardzo wysoki i ruszyła niemal natychmiast budowa  ich upragnionego miejsca na ziemi.

Po dwóch latach wyrzeczeń wprowadzili się do swojego domu i cieszyli się jak dzieci, że się udało zrealizować ich wielkie marzenie. Jolanta wciąż nie pracowała, ale miała dość pracy w domu  przy dzieciach i w ogrodzie. Mąż jej pracował z całych sił, aby spłacać regularnie kredyt wzięty na budowę. Nie było go często całymi dniami w domu, ale Jolanta znosiła to bardzo dzielnie, bo wiedziała, że pracuje na rodzinę.

Zapełniała sobie czas i czytała bardzo dużo książek, bo zawsze to lubiła i pragnęła nie wypaść z obiegu na rynku pracy, a więc wciąż się dokształcała jakby coś czuła, bo pewnego dnia zadzwonił telefon i po krótkiej chwili słuchawka wypadł jej z rąk, gdyż to co usłyszała zwaliło ją z nóg i zupełnie załamało.

Okazało się, że jej mąż popełnił samobójstwo, wieszając się w lesie na mocnej gałęzi. Okazało się, że przyjął wysoką łapówkę i to się wydało w firmie, a jej mąż się kompletnie załamał. Wiedziała, że zrobił to dla rodziny, ale dlaczego niczego nie zauważyła? Obwiniała go i siebie za to, że on zrobił tak wstrętną rzecz, a ona niczego się nie domyślała i żyła obok niego w kompletnej nieświadomości.

Musiała szybko się pozbierać, ponieważ zostawił po sobie masę długów i komornik pukał do drzwi, a bank naliczał coraz to wyższe odsetki za zwłokę, a więc w panice wysyłała dziesiątki CV, aby natychmiast gdzieś znaleźć pracę i właściwie nie miała czasu na żałobę. Zawsze była silną kobietą i tym razem musiała pokazać dzieciom, że w domu biedy nie będzie.

Dostała pracę w szkole, ale jej pensja nie starczała na spłatę zadłużeń i musiała brać dodatkowe godziny, ale i to było mało, a więc musiała koniecznie coś jeszcze wymyślić, aby spłacać rachunki i aby jej dzieci nie odczuły straty ojca tak cholernie mocno, bo lodówka jest pusta i nie ma czym zapewnić dzieciom tego wszystko, kiedy ich ojciec żył.

Jolanta szalała, bo wciąż tych pieniędzy było jej mało i ta sytuacja kompletnie ją zmęczyła. Była wyczerpana na zmianę ze zrezygnowaniem i pewnego dnia wbiła w wyszukiwarkę hasło – szybkie i duże pieniądze i wyskoczyła jej strona ze sponsoringiem, a więc zaczęła czytać te wszystkie anonse kobiet utrzymujących się w taki właśnie sposób.

Zaryzykowała i założyła sobie profil z aktualnym zdjęciem i napisała, że musi zarabiać, ponieważ posypał się jej świat i chętnie nawiąże współpracę z mężczyzną, który za dotrzymanie towarzystwa i ciekawą rozmowę sypnie groszem i o dziwo za chwilę otrzymała dwie, bardzo pociągające propozycje. Po przeczytaniu o mało nie zapadła się pod ziemię, ale szybki zarobek wziął górę i nawiązała korespondencję z dwoma panami, którzy oprócz towarzystwa pragnęli seksu z nią.

Musiała się przespać z tymi propozycjami, ale w końcu uzgodniła z nimi mejlowo, że się zgadza, choć miała w sobie wysokie poczucie, że to jest zwykła prostytucja, ale nie miała wyjścia.

Z każdym z panem uzgodniła dwa spotkania w miesiącu i kiedy zostawiała dzieci pod opieką najbliższej koleżanki, to mówiła jej, że znalazła pracę na nocne zmiany i musi koniecznie dorabiać, bo rachunki są bezwzględne.

Nikt nie wiedział, że Jolanta jeździ do luksusowych hoteli by świadczyć usługi i sprzedawać swoje ciało i przez dwa lata jej procederu nikt się tego nie domyślał, a tylko ona po „pracy”, w nocy gryzła się ze świadomością, że jest zwykłą dziwką, ale obiecała sobie, że kiedy stanie finansowo na nogi, to kategorycznie z tym skończy, by odzyskać twarz.

Pracowała w takim biegu przez dwa lata, bo w pracy jako pedagog, a na drugim etacie jako kobieta lekkich obyczajów, bo tak się w skrytości ducha nazywała. Przez ten czas spłaciła wszystkie długi i dom stał się jej własnością i w zasadzie historia ta mogłaby się zakończyć, ale się nie kończy, bo:

Jolanta zakochała się bez pamięci w jednym z panów, bo seks z nim to był kosmos i nigdy czegoś podobnego w swoim życiu nie przeżyła, a do tego z tym panem się jej świetnie rozmawiało na wszelkie tematy, bo był wszechstronnym rozmówcą, a i ona nie była idiotką, którą to faceci chcieli mieć tylko w łóżku. Po seksie z tym panem wychodzili do restauracji i czuła się z nim jak królowa intelektualna i parkietu, a więc byli idealną parą, gdyby nie fakt:

Pan był żonaty i miał dwoje dzieci i od początku zastrzegł, że nigdy się z żoną nie rozwiedzie, ale Jolanta spotykając się wciąż z nim ma nadzieję, że kiedyś to nastąpi, bo oboje uzależnili się od idealnego seksu i wzajemnej adoracji.

Nikt z nich nie wie, jak to się skończy i nikt z nich nie wie, czy uda się skończyć wzajemną fascynację, która nie zdarza się często, tylko jak żyć wiele lat w kłamstwie i oszukiwaniu swoich bliskich.

Ps. Jolanta zachorowała na raka piersi i walczy z chorobą, a jej ukochany zabrał rodzinę i przeprowadził się do Hiszpanii i tylko czasami do niej mejluje, że życzy jej powrotu do zdrowia i wstawia fotki ze szczęśliwą żoną i dziećmi na plaży, kiedy ona patrzy w lustro, że nie ma włosów i brwi, ale odwiedzają ją jej ukochane dzieci, dla których się tak zakochała i  zeszmaciła!

Na zawsze twoja – moje kino

Poniższa karteczka to odzwierciedlenie filmu jaki pozwoliłam sobie obejrzeć, czyli dla mnie melodramat, a dla krytyków tego filmu w komentarzach przeczytałam, że ten film to „dramat” i totalna nuda, a mnie się podobał, ale może ja nie jestem zbyt wytrawnym kinomanem? Nie sądzę, gdyż o gustach ponoć się nie dyskutuje, a więc?

Na zawsze twoja

(2013 Francja, Belgia)

Polecam ten film tym, którzy rozmiłowani są w melodramatach i romansach, choć ja nie zbyt często po nie sięgam, ale dziś mi się trafiło i napiszę, że nie żałuję ani minutki spędzonej przed ekranem.

Wartka opowieść o miłości od pierwszego wejrzenia, a potem związane perypetie dwojga zakochanych osób, które wiele lat czekały na to, by być ze sobą już na całe życie i by po drodze nie ranić nikogo. 

Film polecam, choć recenzje nie są pochlebne, a mnie się podobał i już 🙂

Jak ten czas leci :)

To było jakby wczoraj, a zdarzyło się 35 lat temu, ale pamiętam bardzo dokładnie. Pamiętam pierwszy ból, kiedy dałaś mi moja Ukochana Córko znak, że już jesteś gotowa do przyjścia na świat.

W imieniny miesiąca 12.12. zapukałaś, że chcesz już z nami być i pamiętam jak dziś, kiedy pierwszy raz na Ciebie spojrzałam i się zachwyciłam moją drugą, upragnioną Córką,

Jak ten czas leci, a jednak takie chwile Matka w sobie ma głęboko schowane do końca swoich dni, bo nie ma nic piękniejszego jak dzieci.

Skromne życzenia na blogu dla pamiątkowej daty, bardzo ważnej daty. 🙂

 DAJCIE DZIECIOM SŁOŃCE 

Kiedy dziecko śpiewa –
śpiewa cały świat.
Cały świat piosenką jest,
śpiewa kot i śpiewa pies,
ptak na niebie, wiatr na drzewie,
świerszcz na łące…
Nawet kiedy pada deszcz,
to ten deszczyk śpiewa też,
że po deszczu, że po deszczu
będzie słońce.

Kiedy dziecko tańczy – tańczy cały świat.
Z rudym kundlem czarny kot,
drzewa z niebem, z ziemią płot,
ptak z obłokiem, wiatr z motylem,
świerszcz na łące…
Cały świat ma tyle lat,
ile dzieci mają lat,
te dzieciaki, co do tańca
wzięły słońce.

Kiedy dziecko płacze –
płacze cały świat.
Kot ma oczy pełne łez,
na podwórku płacze pies,
wiatr w kominie, mysz pod miotłą,
świerszcz na łące.
O, jak słono od tych łez,
nawet cukier słony jest,
o, jak ciemno, o jak zimno –
gdzie jest słońce?

Dajcie dzieciom słońce, żeby łez nie było,
Dajcie dzieciom słońce, dajcie dzieciom miłość.
Dajcie dzieciom słońce, całe słońce z nieba,
Żeby mogły tańczyć, mogły śpiewać.

Wanda Chotomska

 

 

https://www.youtube.com/watch?v=osKLrBxqkuA